Na poniedziałek kolejna para fałszywych przyjaciół polsko-szwedzkich. Dziękuję Wam bardzo za Wasze komentarze z zeszłego tygodnia, szczególnie za Wasze przykłady takich par z innych języków. Tyle się dowiaduję, tyle się uczę!
konkurs
Po "naszemu" to jakieś turniej, rywalizacja, współzawodnictwo.
Ale z tym konkursem trzeba jednak uważać. Słowo konkurs po szwedzku znaczy jednak: upadłość, bankructwo.
Konkurs w sensie współzawodnictwa to po szwedzku tävling.
A tak przy okazji współzawodnictwa:
Konkurs w sensie współzawodnictwa to po szwedzku tävling.
A tak przy okazji współzawodnictwa:
Post użytkownika Szwecjoblog.
Ciekawie wiedzieć, że istnieje taka różnica. Co do "rozdania" czemu nie.
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te Twoje językowe smaczki :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, trzeba uważać na te szwedzkie "konkursy" ;) Nie przypuszczałabym, że to aż taka różnica....
OdpowiedzUsuńO! W Niemieckim jest tak samo! :D
OdpowiedzUsuńMniam:) witam po wakacjach - nadrabiam zaległe posty:) pozdrawiam Cię baaardzo serdecznie !
OdpowiedzUsuńw fińskim o wiele bardziej lubię dziwne składaki, jak np. "rautatieasema", czyli stacja-żelaznej-drogi, a więc dworzec kolejowy :-)
OdpowiedzUsuńNie chciałabym uczestniczyć w takim szwedzkim konkursie:))
OdpowiedzUsuńW niemieckim też tak jest. Podobno łatwiej jest nauczyć się szwedzkiego, kiedy dobrze zna się niemiecki.
OdpowiedzUsuńhttp://niemiecki-po-ludzku.blogspot.de/
w życiu jak w konkursie - raz wygrywasz, raz przegrywasz. od fortuny do bankructwa.
OdpowiedzUsuńMój Mąż od kilku tygodni uczy się norweskiego, prawdopodobnie pojedziemy w tym roku na kilka dni do Bergen, więc chce się troszeczke przygotować. Zna biegle angielski, jednak z norewskim idzie mu strasznie opornie...
OdpowiedzUsuńPolecam całkiem przyjemny kącik języka norweskiego :) https://www.facebook.com/50063176484/posts/10152106538736485?comment_id=10152106582796485
Usuńza taki 'konkurs' to ja dziękuję... ;)
OdpowiedzUsuń