Moim noworocznym postanowieniem jest... brak postanowień. To nie przekora, ale tym bardziej nie zblazowanie. Zamiast postanowień zastanawiałam się jednak, jakie miejsca Szwecji chciałabym odwiedzić. Oczywiście, najchętniej w tym roku.
Na pierwszym miejscu stoi Gotlandia. Niesamowita natura, piękne plaże, niezwykłe i tajemnicze skalne formacje, Wikingowie, średniowieczne mury, Ingmar Bergman... Czy trzeba jeszcze jakiś przekonujących haseł?
Numer dwa na mojej liście to Bohuslän, niewielki, najbardziej wysunięty na zachód region Szwecji, graniczący z Norwegią. Słynie z pięknych szkierów, malowniczych rybackich wiosek oraz rytów naskalnych.
Pomysł na trzecie miejsce przyszedł mi do głowy, kiedy przeczytałam, że Umeå została Europejską stolicą kultury 2014. Wycieczka do tego miasta byłaby dla mnie szansą na najdalszy do tej pory wyjazd na północ.
A miejsca, które chciałabym odwiedzić ponownie?
Bez wątpienia Göteborg, który darzę wielkim sentymentem (o tym, dlaczego, pisałam w poście poświęconym temu miastu), tym razem chciałabym wybrać się na wysepki archipelagu. Z wielką chęcią przespacerowałabym się też uroczymi uliczkami Ystad (ale chyba najpierw powinnam doczytać książki o Wallanderze). Numerem trzy byłby chyba Sztokholm. Chciałabym dać jednak szansę stolicy, by się zachłysnąć i zachwycić. Przekonać się bardziej do uroków wielkomiejskiego życia.
Zobaczymy, na co ostatecznie padnie wybór. Teraz pora tylko z fazy gdybania przejść do fazy planowania! A Wy, macie już jakieś wyjazdowe marzenia lub plany na 2014?
Podobnie jak Ty, ja w tym roku postanowiłam bez postanowień:) i jaka to ulga dla mnie!
OdpowiedzUsuńGotlandia jest piękna! Byłam kilka lat temu na tydzień i jestem zakochana w tej wyspie. Visby jest cudowne, a cała wyspa dosłownie jakby z dawnych czasów przeniesiona:)
a ja bym w tym roku wymarzyłam sobie Portugalię;)
A jak będziesz w Sztokholmie,
OdpowiedzUsuńodwiedzisz mnie?
Byłoby fajnie pójść razem na fika:)
Obiecuję, że jeśli się wybiorę, to będę o Tobie pamiętać! :)
UsuńZ naszej wyprawy po Szwecji najmilej wspominam właśnie Göteborg i Skärhamn. Fantastycznie było tez w dość popularnych Ystad i Karlskronie oraz Malmö :) Sztokholm mnie raczej rozczarował, był oczywiście najmniej szwedzki, tłoczny i 'szybki'. Cieszę się, że go zobaczyliśmy, ale jakbym miała wybierać, wolałabym spędzić kilka dni więcej np. w Göteborgu niż jechać do Sztokholmu :)
OdpowiedzUsuńJa nieodmiennie polecam zagubioną wśród śniegów północ. Odwiedź czasem np. Kirunę. Klimacik taki jak z tych wszystkich szwedzkich książek! A byłam na Gotlandii (piękna!) i polecam ją na rowery. W Bohuslan nie byłam i wygląda ślicznie, chyba muszę zwiedzić mapę i poplanować!
OdpowiedzUsuńA my planujemy wyprawę na Północ przez Szwecję do Norwegii - Lofoty i Mehamn:) Sztokholm jest cudny, polecam bardzo!
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsca, zwłaszcza to z tymi domkami.
OdpowiedzUsuńA ja ciągle szukam jakiegoś miejsca na swoje wakacje w tym roku :)
Na majówkę coś ciepłego z morzem (w zeszłym roku był Dubrovnik:) A jeżeli chodzi o "Szwecję dla początkujących" to co byś polecała? Chyba Sztokholm nie będzie zły, co nie? Szkoda tylko, że z Poznania nie ma chyba bezpośredniego samolotu :/
OdpowiedzUsuńDrogie Inspiracje, z Poznania bezpośrednio można na Stockholm Skavsta dolecieć Wizzairem.
Usuń"Dla początkujących" polecałabym chyba rzeczywiście stolicę albo Skanię, najbliższą (na mapie) Polsce :)
też słyszałam o Umei (czy to miasto powinno się tak odmieniać? ;)) w związku z Europejską Stolicą Kultury. może to właśnie najlepszy okres na odwiedzenie tych terenów. zobaczymy.
OdpowiedzUsuńNatalia, ojej... Gotlandia....! Koniecznie wtedy, kiedy Tydzień Średniowieczny w Visby!!! , wtedy jest cudnie! Obiecałam Ci zdjęcia.... Popracuję nad tym:)
OdpowiedzUsuńUmeå... tez bym chciała:)
Niech COŚ z tego Ci się spełni!!!!
Poza tym pozostaję przy.... norweskich górach - wciąż jeszcze....:):):)
O, rany, jaki piękny blog! Super, że do mnie napisałaś, inaczej prawdopodobnie nigdy bym tutaj nie trafiła!!! :) Ja marzę o Sztokholmie i chyba w tym roku wreszcie się uda.. :) Jak fajnie, że Cię znalazłam. Będę wpadać:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, piękna miejsca również chciałabym wyjechac na wycieczkę do Szkocji, natomiast w tym roku już zaplanowane są Włochy, ale na pewno kiedyś znajdę czas na zwiedzenie tego pięknego miejca.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, na pewno będę wpadać częściej :)
A tym czasem dołączam się do grona Obserwatorów i dodaję Twojego bloga do mojej listy czytelniczej, żeby być bardziej na bieżąco :)
Pozdrawiam
http://magiczneslowaa.blogspot.com/
Gotlandia, o której piszesz na samym początku, tak działa na moją wyobraźnie, że dosłownie usiedzieć na miejscu nie mogę i zaczynam pisać komentarz, nim jeszcze dokończę czytanie dalszej części wpisu! A ostatnie zdjęcie z pierwszego punktu przedstawia moją wymarzoną... chatkę :D. (Cóż za kolokwialne określenie). Ja naprawdę chciałabym w czymś takim mieszkać. Przynajmniej przez parę dni w domu. Zazdroszczę, że możesz sobie na takie wycieczki pozwolić, tylko pozazdrościć takich postanowień, które są do zrealizowania ;).
OdpowiedzUsuńU mnie na nowy rok główny plan działania to przeżyć. Przeżyć ten rok, bo to przecież we wrześniu zacznie się już ostatnia klasa liceum, próbne matury i o Matko Boska, próbny polonez. Jak ja tego nie chcę przeżywać. Kolejne postanowienie to oczywiście jeść trochę mniej i zacząć wrzescie ćwiczyć. Ale to wymyśliłam sobie dopiero nie dawno i nie spieszy mi się, by ostro brać się do działania od zaraz. Oprócz tego, żadnych wielkich, przełomowych postanowień. Może więc nie jest mi ze sobą aż tak źle?
Pozdrawiam i życzę, żeby Ci się udały te podróże! :)
...Przynajmniej przez parę dni *W ROKU. Ojej :D
Usuńmarzy mi się taka wyprawa na jakieś odludzie, gdzie byłby spokój i piękna natura. nie pogardziłabym też wioską rybacką. uroki mieszkania w dużym mieście są takie, że na odpoczynek wybiera się coś zupełnie przeciwnego i chętnie odwiedziłabym Skandynawię :)
OdpowiedzUsuńNie potrafię się zdecydować, która z Twoich propozycji podoba mi się najbardziej, ale Gotlandia i Bohuslan wydają się być bardzo interesujące!
OdpowiedzUsuńPlanów wyjazdowych to ja mam kilka i marzę o tym bym dała je radę zrealizować. Mnie zainteresowałaś już kiedyś Göteborg i Ystad. Chciałabym się tam wybrać :)
OdpowiedzUsuńWitaj kochana, ambitny plan.
OdpowiedzUsuńPamiętam, pisałaś nawet chyba u mnie na blogu pod postem o domku w Gotlandii, że się tam wybierasz. Wspaniale! Mam nadzieję uroczysz nas wieloma zdjęciami, stamtąd, ah zazdroszczę :))
Mi się teraz Sztokholm marzy, ale niestety nie na ten rok...
A co to za książki z Ystad w tle? polecisz coś?
Pozdrawiam cieplutko, miłego weekendu.
Te książki to seria kryminałów Henninga Mankella, na ich podstawie nakręcono także serial "Wallander" - wersję szwedzką z Kristerem Henrikssonem oraz brytyjską, gdzie gra Kenneth Branagh!
UsuńJak mi się uda wyrwać do miasta oddalonego o 80 km, to będzie wielki sukces. Chciałabym podróżować, lubię to, ale nie mam niestety czasu, tym bardziej że inne plany mam duże.
OdpowiedzUsuńMy nigdy nie planujemy wyjazdów. Zazwyczaj wygląda to tak, że spontaniczna decyzja o wypadzie do Skandynawii pada na dzień przed wylotem lub wypłynięciem :) Także, co czeka nas w 2014? Trudno powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńNa pewno chciałabym zajrzeć do Sthlm'u, bo ostatnim razem nie zdążyliśmy załapać się na wolny stolik w kultowej hamburgerowni Flippin' Bburgers ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Niezwykłe miejsca, Skandynawia to miejsce, o którym myślę i wciągam powietrze z zachwytu, no wiesz jak, na wdechu i zachwycam się jak irlandka :)
OdpowiedzUsuńMy pragniemy do Lisbony, ale może być tak, że dalej będzie odwiedzać nieznane nam miejsca w Irlandii, nasz urlop jest niestety krótki, ale lubimy odkrywać nowe dla nas ruiny, wyspy...
Szwecja z tych zdjęć mnie zachwyca :) Ja mam tylko jeden plan wyjazdowy w tym roku, chciałabym w podróż poślubną pojechać gdzieś zagranicę w ciepłe miejsce. A co przytrafi się pomiędzy, biorę takie jakie będzie :)
OdpowiedzUsuńPlanuję Skandynawię. Ale czy w tym roku mi się uda? Ech. Nie napawa mnie ostatnio optymizm ...
OdpowiedzUsuńGotlandia na 1 zdecydowanie mnie przekonuje ;) Ale mam nadzieję Natalia, że odwiedzisz wszystkie planowane miejsca, nie tylko te wymienione na podium, ale wszystkie jakie sobie zamarzysz, a ja z przyjemnością popatrzę na relację :)
OdpowiedzUsuńMy byśmy chcieli w tym roku, jak przyjdzie lato pojechać na działkę pod Suwałkami, bo od 2 lat brakuje nam czasu :( i posiedzieć w ciszy, popatrzeć na horyzont i przestać myśleć przez chwilę i nic mi więcej nie potrzeba :) Blado bardzo, ale nie mogę się już doczekać ;)
xoxo
Tak sobie pomyślałam, że czym krótsza lista wyjazdowych planów, tym większa szansa na ich realizację. Bo skupiasz się tylko na tych trzech i całą energię kumulujesz, żeby tam dotrzeć. Moja lista długaśna jest, pisałam o niej trochę w podsumowaniu, więcej do niej dopisuję niż odhaczam...Mam nadzieję, że Ty dotrzesz tam gdzie chcesz, czego Ci z całego serca życzę.
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia zamieszczasz na swoim blogu
OdpowiedzUsuńStrasznie tam pięknie. Nie toleruję upału, więc gorące kraje odpadają. A Szwedzi i Ty tak pięknie piszą, że chciałoby się zobaczyć miejsca, z których wyrośli!
OdpowiedzUsuńU mnie Lofoty, ale to pozostawiam na rok 2015 :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca :) Ja pewnie na pierwszym miejscu postawiłabym Bohuslän, a następnie Gotlandie
OdpowiedzUsuń