Bardzo lubię czytać powieści Majgull Axelsson, choć zdecydowanie nie są to książki "na jeden raz", które zaczyna się czytać w tramwaju w drodze do pracy, od których nie można się oderwać przy obiedzie i które kończy się czytać w łóżku, przy przyćmionym świetle nocnej lampy. Axelsson pisze bowiem o o ludziach z przeszłością, z chirurgiczną wręcz precyzją prezentuje czytelnikom najmroczniejsze zakamarki życiorysów i wspomnień wykreowanych przez siebie postaci. Dogłębna naturalność i brak tabu sprawiają, że stają się one wiarygodne, choć niesamowite, czasem wręcz spowite magią. Takie, jakich wolelibyśmy nie poznawać w rzeczywistości. Ale jest w nich coś, co sprawia, że nie da się od nich oderwać na dłuższy czas.
źródło |
Majgull Axelsson, która spogląda ze zdjęć podobnych do tego powyżej, wydaje mi się być poczciwą ciocią. Taką, które daje słodkie karmelki. Książkom, takim jak Droga do piekła (wcześniej wydana pod bliższym oryginałowi tytułem Daleko od Niflheimu), daleko jednak jest do słodyczy. Za to bardzo dużo w nich wnikliwej obserwacji jednostki, społeczeństw i ich wzajemnych relacji.
Droga do piekła to droga Cecilii Lind. Cecilia ma czterdzieści kilka lat, opiekuje się umierającą matką. Przez ten czas, a także po jej śmierci, wraca wspomnieniami do swojego niezbyt kolorowego dzieciństwa oraz czasów, kiedy pracowała dla ambasady szwedzkiej w Filipinach. To właśnie tam, próbując uratować się z katastrofy wybuchu wulkanu, przychodzi jej zmierzyć się z wieloma uczuciami, tęsknotą, strachem, rozpaczą, namiętnością i nienawiścią. I wolą przeżycia.
Tak naprawdę jednak to nie jest tylko opowieść o Cecilii. To także opowieść o Szwecji, w której autorka nie waha się pominąć bolesnego rozdziału o eugenice i przymusowych sterylizacjach, na który wielu Szwedów wolałoby spuścić zasłonę milczenia. To opowieść o dzieciach, żebrzących na ulicach Indii lub wykorzystywanych w fabrykach na Filipinach. O tym, co uznajemy za cywilizowane i niecywilizowane. O tych, którzy dramatycznie chcą walczyć z takimi podziałami. O ideałach. O polityce, życiu rodzinnym i władzy. A także o tym, jakim ciężarem są skrywane tajemnice.
Książkę czytało mi się z początku dość trudno. Ciężko było mi przyzwyczaić się do dość poszarpanej narracji z wieloma retrospekcjami, gubiłam się wśród imion, nazwisk i przezwisk postaci, które pojawiały się na różnych etapach życia bohaterki. Później jednak przywyka się do tego stylu, gdzie jedno wydarzenie przypomina o innym, z zupełnie innego okresu w życiu. No bo czy właściwie to nie w taki sposób mają zwyczaj biec nasze myśli?
Wcześniej czytałam dwie inne książki tej autorki, Ta, którą nigdy nie byłam i Kwietniowa czarownica. Teraz zagłębiam się w lekturę Pępowiny. Wszystkie testy na długo zostają w pamięci, co świadczy o umiejętnościach pisarskich Axelsson i sprawia, że książki są warte polecenia.
Wcześniej czytałam dwie inne książki tej autorki, Ta, którą nigdy nie byłam i Kwietniowa czarownica. Teraz zagłębiam się w lekturę Pępowiny. Wszystkie testy na długo zostają w pamięci, co świadczy o umiejętnościach pisarskich Axelsson i sprawia, że książki są warte polecenia.
źródło |
Majgull Axelsson, Droga do piekła
tłum. Halina Thylwe
Wydawnictwo WAB
rok wyd. 2008
(wcześniejsze wydanie pod tytułem Daleko od Niflheimu z roku 2003)
wydanie szwedzkie:
Långt borta från Nifelheim
En bok för alla
rok wyd. 1994
wydanie szwedzkie:
Långt borta från Nifelheim
En bok för alla
rok wyd. 1994
Ty znasz chyba wszystkie skandynawskie książki :))
OdpowiedzUsuńOj, chciałabym, chciała! :)
UsuńJa zaczelam sluchac Moderspassion Axelsson ale nie udalo mi sie przebrnac przez cala... Mroczna ksiazka i jej sluchanie nie wprowadzalo mnie w lepszy nastroj (byl to bardzo przygnebiajacy okres w moim zyciu-duzo strachu i bezsennych nocy). Moze kiedys uda mi sie do noej powrocic...
OdpowiedzUsuńjak na mieszkańców skandynawskiego raju, to mrocznie coś piszą ci Szwedzi.
OdpowiedzUsuńniekiedy właśnie takie książki "nie na raz" czyta się jeszcze lepiej i przyjemniej, niż te, od których wbrew pozorom nie można się oderwać :)
OdpowiedzUsuńJuż mi sie podoba, choć nie czytałam nic, Jej nic oczywiście ;)
OdpowiedzUsuńI dziękować za polecenie, bo jak Cię znam to przed sięgnięciem, już wiem że warto będzie :)
xoxo♥
Byłam pod dużym wrażeniem Kwietniowej Czarownicy. Rzeczywiście autorka nie stroni od trudnych tematów. Chętnie przeczytam również Drogę do piekła, zapowiada się interesująco. Pozdrawiam, Dag.
OdpowiedzUsuń"Ta, którą nigdy nie byłam" czytałam, czytałam, świetna książka, jeden z lepszych prezentów na urodziny, jaki dostałam :)
OdpowiedzUsuńTematyka trudna, ale książka wydaje się warta poświęcenia jej kilku(nastu) godzin. Poszarpana narracja brzmi intrygująco, ostatnio mam ochotę na tego rodzaju historie, wszędzie szukam eksperymentów z formą i narracją, :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, książki tej autorki są warte polecenia. Może faktycznie daleko im do lekkiej i łatwej lektury, ale właśnie dzięki temu są takie wartościowe.
OdpowiedzUsuńOstatnio jest boom na książki skandynawskich autorów. A ja przyznam bez bicia, że nie czytałam żadnej z najnowszych książek. Wstyd.
OdpowiedzUsuńTrudny temat i wiele przemyśleń na raz, ale postaram się kiedyś po nie sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńCzytalam Axelsson dlugo przed moim emigrowaniem do Szwecji :) Uwielbiam!!! Zaczelam wlasnie od Daleko od Niflheimu, jak zwykle przypadkiem na nia trafilam w mojej ukochanej wloclawskiej bibliotece. Czytalas ksiazke Bestia, Ragnhild Grodal? Rowniez genialna :)
OdpowiedzUsuńRagnhild Grodal Nilsen dokladniej :)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale dzięki za polecenie, dodałam do listy "do przeczytania". Pozdrowienia!
UsuńWarto przeczytac, ale ostrzegam, to zupelnie inny klimat no i jakby streszczenie psychologii. Mi w kazdym razie bardzo sie ksiazka podobala :) czytalam ja ze 4 razy :P
Usuńautorstwa tej pani nie znam jeszcze ani jednej ksiażki, jednak w żaden sposób nie przeszkodziło mi to w kupieniu czterech jej tytułów. zbiera ona tak wiele komplementów, że gdy zobaczyłam promocję brałam jak leci.
OdpowiedzUsuń