Przy okazji ślubu księcia Carla Philipa i Sofii Hellqvist (ach, co to był za ślub!) przypomniało mi się, że już od pewnego czasu nosiłam się z tematem, związanym z pewną szwedzką ślubną tradycją. Czy nie jest trochę tak, że w tym swoim wyjątkowym dniu wiele panien młodych chciałoby poczuć się jak księżniczka? W Szwecji mają na to całkiem dużą szansę ze względu na... koronę panny młodej.
korona panny młodej z 1937, jubiler Albin Öijving, źródło |
Korona panny młodej (brudkrona) to ozdoba związana z tradycją chrześcijańską. Średniowieczna panna młoda porównywana była do Maryi Panny, nazywanej królową nieba i ziemi. To dlatego z figur Maryi z kościołów lub klasztorów "pożyczano" korony dla panien młodych właśnie na ślub. Korona, oprócz symbolu maryjnego, była też symbolem czystości. Zwyczaj koronowania istniał też w dawnej Polsce (o czym wcześniej nie miałam pojęcia), w Encyklopedii staropolskiej ilustrowanej Zygmunta Glogera czytamy:
"— W obyczaju polskim był odwieczny zwyczaj u możniejszych przypinania korony na głowie panny młodej, udającej się do ślubu, co było symbolem ukoronowania jej cnoty panieńskiej. Pierwotne znaczenie takiego symbolu w obyczaju lechickim miał maleńki wianeczek ruciany, który przypinano do włosów na ciemieniu. Później, aby nagrodę cnoty uświetnić, przypinano na wianku koronę."
Korony panny młodej w Szwecji pojawiły się później niż w średniowieczu, a popularność zyskały na początku XVII wieku.
korona panny młodej z XVII wieku z parafii Ekeby, fot. Sara Eidevald, źródło |
Poniżej zobaczycie, jak wyglądały szwedzkie panny młode w XIX wieku, w różnych regionach. Cecha wspólna? Korona!
(Zwróćcie przy okazji uwagę na to, że suknie ślubne dawniej bywały czarne. Dlaczego? Bo w tamtych czasach często była to jedyna elegancka suknia, na jaką biedniejsza kobieta mogła sobie pozwolić, dlatego miała być praktyczna i wykorzystywana także na inne ważne uroczystości kościelne - w tym pogrzeby).
Imponujące korony nosiły też panny młode wraz ze strojem ludowym w norweskim regionie Hardanger:
źródło |
No dobrze, ale jak miewa się ta tradycja w Szwecji dziś? Cóż, zwyczaj ten nie jest już aż tak bardzo powszechny jak dawniej, ale wciąż jest bywa praktykowany. Mało która panna młoda, która decyduje się na włożenie korony, zastanawia się nad jej pierwotną symboliką (hmm, ale czy podobnie nie jest dziś też z welonem?).
źródło |
W latach 60. i 70. całkiem popularne było jeszcze noszenie koron, które kobiety przekazywały sobie z pokolenia na pokolenie. Korony te były jednak zdecydowanie skromniejsze i przede wszystkim lżejsze niż te sprzed kilku stuleci. Poza tym większość szwedzkich kościołów posiada korony, chętnie udostępniane pannom młodym do wypożyczenia na ich ślub w danej parafii. Korony, jakie można wypożyczyć, często są prezentowane na ich stronach internetowych, zobaczcie na przykład 17 rozmaitych koron w różnym stylu z parafii Örebro, 7 pięknych, bogatych koron w parafii Åkerbo (najstarsza z XVII wieku) albo "strzeliste" korony z parafii Orust (ja nie mogłam się napatrzeć).
Nowoczesne korony współczesnych projektantów mają inny charakter. Delikatniejsze, lżejsze i z innych materiałów. Zamiast pozłacanego metalu: druciki, paciorki, szkło czy koronki.
źródło |
źródło |
źródło |
Poza tym, coraz częściej miejsce koron zajmują dzisiaj diademy, tiary i inne ozdoby do włosów, które pojawiają się wśród ślubnych trendów na całym świecie.
Co o tym myślicie? Który rodzaj korony podoba się Wam najbardziej?
Źródło:
Jakie piękne! Każda ma coś w sobie. Ta koronkowa cudo <3
OdpowiedzUsuńPiękny zwyczaj, piękne korony, a szczególnie ta koronkowa. Tez chciałabym taka założyć w dzień ślubu :D
OdpowiedzUsuńMało brakowało i ja bym szła do ślubu w koronie :-) Ciocia mojego męża Szweda jest osobą mocno już starszą i do tego wielką tradycjnalistką. Kilkakrotnie oferowała mi pomoc w zorganizowaniu takiej korony do ślubu. To piękny zwyczaj jednak chyba źle bym się czuła w koronie na głowie :-)
OdpowiedzUsuńCo do samej estetyki to takie maleństwa trochę śmiesznie wyglądają na dużej głowie. Najbardziej podoba mi się ta największa 6 od góry. Bardziej jednak zachwycona jestem samą tradycją... dzięki za tego posta, zaskoczę swoją znajomą, która pochodzi ze Szwecji.
OdpowiedzUsuńCiekawa tradycja :) A u nas wianki i welony :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna tradycja.Z chęcią obejrzałabym ją na żywo ;D Koronkowa korona jest fenomenalna !
OdpowiedzUsuńCudowny post .. i cały blog.Można się dowiedzieć sporo ciekawego o Szwecji :)
Wianki ślubne znałam, ale że korony u szlachty to nowina. Aże muszę pogmerać w bibliotekach cyfrowych. Wpółcześnie korona na ślubie trąci moim zdaniem lekkim kiczem, no ale też z drugiej strony dziś panuje w ślubnych strojach taka dowolność, że korona wcale nie musi razić. ;)
OdpowiedzUsuńPiękne te korony.
OdpowiedzUsuńNo ciekawe zwyczaje mieli w tej Skandynawii - tu troche wiecej koron i strojow ludowych https://youtu.be/FQBLOPLLWKA
OdpowiedzUsuń