Macie swoje ulubione słowa w różnych językach? Są słowa, które brzmią dla Was pięknie, śmiesznie lub brzydko, niezależnie od tego, co one znaczą? Czy w ogóle kiedykolwiek się nad tym zastanawialiście?
Pytania o najpiękniejsze słowo świata lub najpiękniejsze słowo danego języka pojawiają się często na różnego rodzaju forach, w kwestionariuszach lub po prostu zadają je rozmówcy, kiedy dowiadują się, że uczycie się jakiegoś "egzotycznego" języka.
Jakie jest najpiękniejsze polskie słowo? Takie pytanie zadała czytelnikom Gazeta Wyborcza w 2010 roku. Wśród zgłoszonych propozycji znalazły się słowa, które budzą pozytywne skojarzenia, które niosą ze sobą pewną wartość emocjonalną, ale pojawiło się też wiele wyrazów o po prostu ciekawym brzmieniu. Od odpowiedzialności, przez szelest i niezapominajkę, aż po zwycięskie źdźbło.
źródło |
W 2007 roku niemiecki magazyn Kulturaustausch ogłosił plebiscyt na najpiękniejsze słowo świata. Nadesłano około 2500 słów z 58 krajów (wśród nich - polska filiżanka), a wygrało tureckie yakamoz, oznaczające odbicie księżyca w tafli wody.
źródło |
A jakie słowa Szwedzi uważają za najpiękniejsze w ich języku? Dziennikarze Dagens Nyheter pytali o to w 2005 roku.
W odpowiedziach pojawiały się - tak jak i w polskim rankingu - słowa związane z uczuciami, podstawowymi wartościami, takie jak liv (życie), czy hem (dom). Większość jednak to dość liryczne słownictwo dotyczące natury - czyżby było to dowodem na to, jak mocno Szwedzi związani są z przyrodą? W tej grupie słów znalazły się: morgonrodnad (zorza poranna), soluppgång (wschód słońca), sommarvind (letni wiatr), himmelsblå (błękit nieba) czy skärgård (wybrzeże szkierowe), a także smultron (poziomka), timotej (tymotka) i näktergal (słowik).
źródło |
Co decyduje o tym, że uważamy słowa za piękne? Dziennikarze DN podkreślają, że chodzi tu zarówno o brzmienie, jak i znaczenie tego słowa. Jako przykład podają słowo hage (łąka), które Szwedom kojarzy się ze słońcem, zielenią i zapachem roślin, ale także brzmi ładnie dzięki długiej samogłosce a. Trudno się za to zachwycać całkiem podobnym w brzmieniu słowem mage (brzuch, żołądek)... Poza tym, brzmienie słów potrafi być zdradliwe. Czytałam kiedyś na jednym z blogów językowych o pewnej ankiecie, przeprowadzonej wśród obcokrajowców, nieznających języka polskiego. Ich zadaniem było wybranie z listy polskich słów tego, które - oceniając po brzmieniu - oznacza miłość. Cóż, wybór obcokrajowców najczęściej padał na... cielęcinę.
Wpis o najpiękniejszych słowach języka szwedzkiego przypominam w ramach Miesiąca Języków. Co to takiego? Blogerzy kulturowo-językowi wpadli na pomysł, by poświęcić wrzesień na celebrowanie bogactwa językowego i kulturowego. Więcej o samej akcji, założeniach oraz miesięcznym językowym rozkładzie jazdy przeczytacie blogu naszej grupy.
Dzisiejszy dzień Miesiąca Języków jest dla mnie wyjątkowo ważny i wyjątkowo ciekawy, bo dziś o Szwecji możecie przeczytać z zupełnie innej perspektywy:
angielskiej:
chińskiej:
hiszpańskiej:
niemieckiej:
Nie przegapcie żadnego z tych wpisów!
Źródła:
Uwielbiam jezyk szwedzki, jego brzmienie i w ogole:) Powoli zaczynam sie go uczyc;)
OdpowiedzUsuńCielęcina? hehe coś pięknego :)))
OdpowiedzUsuńkolejny świetny post, przede wszystkim ciekawy - cielęcinka mnie rozbroiła :)) mnie osobiście w języku polskim zawsze intrygowało słowo "kaloryfer"...
OdpowiedzUsuńMozna by do tego dorzucic "kalafior" ;-))
UsuńBez przesady. Piękno to kwestia tak względna, jak uczucia czy słuszność.
OdpowiedzUsuńDla mnie najpiękniejszym słowem jest miłość - w każdym języku świata; bez różnicy, czy to polski, szwedzki, wietnamski czy kreolski :)
Haha, cielęcina mnie rozwaliła ! Mój chłopak jak mu się coś nie uda mówi "Kaszanka kochanie!" :D O ile słowo "kochanie" ja go nauczyłam, o tyle "kaszanka" to ulubione słowo jednego z Polaków z którymi pracuje mój chłopak :D
OdpowiedzUsuńcielęcina :) no proszę :) jagnięcina :) jagniątka uwielbiam, szczególnie brykające po łące, czyli wciąż pięknie
OdpowiedzUsuńŚwietny post z wieloma ciekawostkami ;-)
OdpowiedzUsuńUczyłem się trochę szwedzkiego ,ale brak czasu i chęci no i niestety pozapominało się trochę. Ciekawy i fajny wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy wpis . Ewa pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPamiętam te badania z "cielęciną" :P Mnie spodobały się te słówka: näktergal i himmelsblå :)
OdpowiedzUsuńCielęcina faktycznie brzmi całkiem miłośnie :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że "źdźbło" jest takie kochane przez Polaków. Przy okazji jest zabójcze dla obcokrajowców, zarówno w wymowie jak i w piśmie... 5 spółgłosek na 1 samogłoskę, dotego 3 spółgłoski z dziwnymi znaczkami... kwintesencja polskiego!
OdpowiedzUsuńA ja się zaczęłam zastanawiać jak wygląda ten timotej? Po tych szwedzkich słowach rzeczywiście widać ich zamiłowanie do natury.
OdpowiedzUsuń"dom" krótkie, proste i takie codziennie ale rzeczywiście piękne
OdpowiedzUsuńwww.puffa.pl
A mi się podoba słowo 'å' - jest takie, prawda? 'Ö' zresztą też.
OdpowiedzUsuńSą! I też związane z naturą :)
Usuń