Sierpień powoli dobiega końca, a co za tym idzie - kończą się wakacje. Uczniowie zaczynają oblegać stoiska z podręcznikami, a na półkach w marketach zaczynają się piętrzyć kolorowe zeszyty, tornistry, kredki i flamastry. Pierwszy dzwonek coraz bliżej, dlatego też piąta edycja cyklu "W 80 blogów dookoła świata" poświęcona będzie szkole. Na blogach poświęconych językom i kulturze obcych krajów będziecie mogli dziś poczytać np. o systemie szkolnictwa i oceniania, praktykach, mundurkach i innych edukacyjnych ciekawostkach.
Wpisy z poprzednich czterech edycji cyklu znajdziecie tutaj. Jeśli też prowadzisz bloga językowego lub kulturowego i masz ochotę dołączyć do naszej grupy, wyślij wiadomość na adres: blogi.jezykowe1@gmail.com.
Wpisy z poprzednich czterech edycji cyklu znajdziecie tutaj. Jeśli też prowadzisz bloga językowego lub kulturowego i masz ochotę dołączyć do naszej grupy, wyślij wiadomość na adres: blogi.jezykowe1@gmail.com.
Każdy z nas zna polskie powiedzenie "Kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one". W Szwecji raczej nie ma problemu z dogadaniem się po angielsku, ale znajomość języka szwedzkiego zdecydowanie ułatwia imigrantom na przykład znalezienie pracy. Naukę "krakania" po szwedzku umożliwiają kursy SFI - Svenskundervisning för invandrare (Nauczanie języka szwedzkiego dla imigrantów). W ramach dzisiejszej odsłony cyklu chciałam zająć się akurat tym tematem, ponieważ dwa lata temu na kursach SFI odbywałam moją praktykę w ramach programu Erasmus. Dzięki Waszym komentarzom i wiadomościom wiem także, że na Szwecjoblog trafiają czytelnicy, którzy są zainteresowani przeprowadzką na północ, mam więc nadzieję, że taki post okaże się przydatny.
Możliwość odbywania praktyk na SFI była dla mnie osobiście jednym z najcenniejszych doświadczeń, jakie zdobyłam. I nie myślę tu tylko o doświadczeniu, przygotowującym mnie bezpośrednio do zawodu. Tych kilka miesięcy było dla mnie przyspieszonym i intensywnym kursem otwartości, zapominania o stereotypach, chłonięcia różnych kultur i poszerzania horyzontów.
Jak to wygląda?
Kursy SFI skierowane są do dorosłych imigrantów i mają im umożliwić opanowanie języka w takim stopniu, by mógł stać się sprawnym narzędziem komunikacji w różnych aspektach życia. Oprócz nauki wymowy, słuchania i czytania ze zrozumieniem, pisania i wypowiadania się w języku obcym, przekazywana jest też wiedza na temat korzystania z pomocy naukowych i strategii uczenia się.
Dla osób, które nie posługują się alfabetem łacińskim oraz dla osób, które wskutek braku wykształcenia nie potrafią pisać czy czytać, przygotowane są dodatkowe zajęcia.
Nauka na SFI podzielona jest na trzy poziomy kształcenia (studievägar) oznaczone cyframi 1, 2, 3 oraz kursy A, B, C, D. Takie zróżnicowanie wynika z różnych potrzeb i doświadczeń uczących się.
Poziom 1 przeznaczony jest dla osób, które w swoim kraju nie uzyskały wykształcenia w ogóle lub uczyły się bardzo krótko (często są to osoby, które nie potrafią pisać i bardzo słabo znają szwedzki). Poziom 2 jest skierowany dla osób, które uzyskały standardowy poziom edukacji, poziom 3 zaś dla osób z wykształceniem akademickim, bardziej samodzielnych w uczeniu się, które uczą się szybciej. Większość szkół, które oferują kursy SFI, przeprowadza wstępny test znajomości języka.
Jeśli chodzi o relację stopni SFI wobec używanych obecnie standardowych oznaczeń Rady Europy: kurs A odpowiadałby poziomowi A1-/A1, kurs B poziomowi A1/A2, kurs C poziomowi A2/A2+, a kurs D odpowiada poziomowi B1/B1+.
Zaliczenie poszczególnych etapów wiąże się ze zdaniem egzaminu nationella prov. Wystawiane są oceny w skali A-F, przy czym F oznacza brak zaliczenia, a E jest najniższą pozytywną oceną. Czas, w jakim można przejść etapy SFI zależy od umiejętności i zaangażowania uczących się, od kilku miesięcy do nawet kilku lat.
Uczyć można się w trybie dziennym i wieczorowym. Dzienne kursy to na ogół wymiar 15 godzin tygodniowo, a wieczorowe - 6 godzin tygodniowo. Z tego, co widziałam w "mojej" szkole i słyszałam od kursantów z innych miast, nauka w trybie wieczorowym często nie ma charakteru regularnego kursu, a raczej konsultacji, przez co wymaga od uczących się samodzielności w uczeniu się.
Niektóre szkoły umożliwiają konsultacje z nauczycielami i naukę i dostęp do materiałów także w okresie wakacyjnym.
Jak się zapisać?
Aby zapisać się na kurs, trzeba mieć przynajmniej 16 lat, być zarejestrowanym w Szwecji i mieć pełny numer osobowy (personnummer). Zapisy w zależności od miasta mogą odbywać się w urzędzie gminy, szkole dla dorosłych albo po prostu przez internet. Większość szkół prowadzi nabór na kursy w trybie ciągłym i naukę można zacząć już kilka tygodni od zgłoszenia.
Zalety i wady
Niewątpliwie wielką zaletą kursów jest to, że są zupełnie bezpłatne. Wydatki, jakie ewentualnie mogą ponieść kursanci, to zakup podręcznika (w "mojej" szkole podręczniki były wypożyczane) czy słownika, no i dojazd do szkoły. Ponadto jest jeszcze dofinansowanie SFI bonus, które przysługuje tym, którzy w szybkim tempie przechodzą kolejne etapy kursów (ale: nie przysługuje jednak osobom, które przyjechały do Szwecji w celach zarobkowych).
Kursy są jednak często krytykowane ze względu na poziom i jakość nauczania. Jaką jedną z przyczyn podaje się często duże zróżnicowanie słuchaczy, nawet w ramach poszczególnych etapów i kursów. Ciężko z tym dyskutować - w szkole rzeczywiście poznałam i kobietę, które dopiero w Szwecji pierwszy raz trzymała w ręce ołówek, i wysoko wykształconego literaturoznawcę, i uchodźcę, dręczonego wojennymi traumami. A poza tym, dla dorosłych imigrantów priorytetem często staje się rodzina lub praca w nowym kraju, a siedzenie w ławkach i nauka schodzi trochę na dalszy plan.
źródło |
Możliwość odbywania praktyk na SFI była dla mnie osobiście jednym z najcenniejszych doświadczeń, jakie zdobyłam. I nie myślę tu tylko o doświadczeniu, przygotowującym mnie bezpośrednio do zawodu. Tych kilka miesięcy było dla mnie przyspieszonym i intensywnym kursem otwartości, zapominania o stereotypach, chłonięcia różnych kultur i poszerzania horyzontów.
Jak to wygląda?
źródło |
Dla osób, które nie posługują się alfabetem łacińskim oraz dla osób, które wskutek braku wykształcenia nie potrafią pisać czy czytać, przygotowane są dodatkowe zajęcia.
Nauka na SFI podzielona jest na trzy poziomy kształcenia (studievägar) oznaczone cyframi 1, 2, 3 oraz kursy A, B, C, D. Takie zróżnicowanie wynika z różnych potrzeb i doświadczeń uczących się.
źródło |
Poziom 1 przeznaczony jest dla osób, które w swoim kraju nie uzyskały wykształcenia w ogóle lub uczyły się bardzo krótko (często są to osoby, które nie potrafią pisać i bardzo słabo znają szwedzki). Poziom 2 jest skierowany dla osób, które uzyskały standardowy poziom edukacji, poziom 3 zaś dla osób z wykształceniem akademickim, bardziej samodzielnych w uczeniu się, które uczą się szybciej. Większość szkół, które oferują kursy SFI, przeprowadza wstępny test znajomości języka.
Jeśli chodzi o relację stopni SFI wobec używanych obecnie standardowych oznaczeń Rady Europy: kurs A odpowiadałby poziomowi A1-/A1, kurs B poziomowi A1/A2, kurs C poziomowi A2/A2+, a kurs D odpowiada poziomowi B1/B1+.
Zaliczenie poszczególnych etapów wiąże się ze zdaniem egzaminu nationella prov. Wystawiane są oceny w skali A-F, przy czym F oznacza brak zaliczenia, a E jest najniższą pozytywną oceną. Czas, w jakim można przejść etapy SFI zależy od umiejętności i zaangażowania uczących się, od kilku miesięcy do nawet kilku lat.
Uczyć można się w trybie dziennym i wieczorowym. Dzienne kursy to na ogół wymiar 15 godzin tygodniowo, a wieczorowe - 6 godzin tygodniowo. Z tego, co widziałam w "mojej" szkole i słyszałam od kursantów z innych miast, nauka w trybie wieczorowym często nie ma charakteru regularnego kursu, a raczej konsultacji, przez co wymaga od uczących się samodzielności w uczeniu się.
źródło |
Jak się zapisać?
źródło |
Aby zapisać się na kurs, trzeba mieć przynajmniej 16 lat, być zarejestrowanym w Szwecji i mieć pełny numer osobowy (personnummer). Zapisy w zależności od miasta mogą odbywać się w urzędzie gminy, szkole dla dorosłych albo po prostu przez internet. Większość szkół prowadzi nabór na kursy w trybie ciągłym i naukę można zacząć już kilka tygodni od zgłoszenia.
Zalety i wady
Niewątpliwie wielką zaletą kursów jest to, że są zupełnie bezpłatne. Wydatki, jakie ewentualnie mogą ponieść kursanci, to zakup podręcznika (w "mojej" szkole podręczniki były wypożyczane) czy słownika, no i dojazd do szkoły. Ponadto jest jeszcze dofinansowanie SFI bonus, które przysługuje tym, którzy w szybkim tempie przechodzą kolejne etapy kursów (ale: nie przysługuje jednak osobom, które przyjechały do Szwecji w celach zarobkowych).
Kursy są jednak często krytykowane ze względu na poziom i jakość nauczania. Jaką jedną z przyczyn podaje się często duże zróżnicowanie słuchaczy, nawet w ramach poszczególnych etapów i kursów. Ciężko z tym dyskutować - w szkole rzeczywiście poznałam i kobietę, które dopiero w Szwecji pierwszy raz trzymała w ręce ołówek, i wysoko wykształconego literaturoznawcę, i uchodźcę, dręczonego wojennymi traumami. A poza tym, dla dorosłych imigrantów priorytetem często staje się rodzina lub praca w nowym kraju, a siedzenie w ławkach i nauka schodzi trochę na dalszy plan.
Źródła:
A oto edukacyjne wpisy o innych krajach:
Francja:
Français-mon-amour: We francuskiej szkole
Uzależnienie od francuszczyzny: O szkole poniekąd francuskiej i francuskim systemie ocen
Holandia:
Język holenderski - pół żartem, pół serio: Edukacja w Holandii
Niemcy:
Blog o języku niemieckim: Edukacja w Niemczech
Niemiecka Sofa: Jak wygląda nauka w niemieckiej szkole? - Wasze opinie
Willkommen in Polschland: Witaj bawarska szkoło! Ciekawostki na temat bawarskiej szkoły podstawowej
Rosja:
Rosyjskie śniadanie: System szkolnictwa w Rosji
Szwecja:
Szwecjoblog: SFI czyli nauka szwedzkiego w Szwecji (tu jesteś!)
Talar du svenska?: Jak wybrać szkołę w Szwecji
Wielka Brytania:
Learn English Śpiewająco: ABC brytyjskiej szkoły
English-Nook: Co nieco o szkole w UK
Angielski dla każdego: Back to school - brytyjski i polski system edukacji
Wietnam:
Wietnam.info: 9 faktów na temat wietnamskiej edukacji
A przy okazji - wszystkim uczącym się i nauczycielom życzę udanego roku szkolnego!
System takiej szkoły brzmi bardzo znajomo - w ten sposób uczyłam sie holenderskiego w Holandii. I faktycznie - nie sama nauka była największą wartością, ale grupa ludzi - z całego świata. To dopiero doświadczenie!
OdpowiedzUsuńmam takie pytanie - czy nauka szwedzkiego bez znajomości języka niemieckiego ma sens? czy nie ma to żadnego znaczenia a znajomość niemieckiego tylko ułatwi początek przygody ze szwedzkim?
OdpowiedzUsuńdodaję blog do ulubionych :) zapraszam także do siebie - http://languagemadness.blogspot.com/ - dopiero zaczynam więc każda uwaga jest dla mnie cenna.
Pozdrawiam!
Piotrek, oczywiście, że ma sens! Wiadomo, znajomość każdego innego języka obcego pomaga, chociażby dlatego, że ma się już jakieś doświadczenie z tym, jak w ogóle uczyć się języka (np. różne techniki uczenia się słówek). Niemiecki rzeczywiście ułatwia przygodę ze szwedzkim, dlatego, że niektóre słowa są się kojarzą, ale to przecież nie wszystko :)
UsuńSamo założenie i pomysł organizowania takich kursów nie jest zły. Jednak Szwecja jest państwem socjalnym, a to oznacza pieniążki w nagrodę za naukę. Z tego co zaobserwowałam u nas (Växjö), ławki SFI zasiadają głównie emigranci z państw arabskich i Somalii. Nie po to żeby się czegoś nauczyć, a po to żeby posiedzieć, spotkać kuzynostwo i ostatecznie żeby nie utracić praw do profitów (na bonusa nigdy się nie łapią) Latami...
OdpowiedzUsuńCo do samego bonusa... Sprawa nie jest do końca taka prosta i jasna. Bonus przyznawany jest w zależności od gminy, kraju pochodzenia, statusu pobytowego i zarobków tak jak napisałaś. Kurs trzeba ukończyć w odpowiednio krótkim czasie z wystarczająco dobrym wynikiem. Pracujący też mogą go otrzymać (wiem po sobie). Najłatwiej sprawdzić po kodzie który został nam przyznany przy ustalaniu pobytu albo dowiedzieć się w recepcji szkoły, mają specjalne druki. A tak w ogóle to cały ten bonus jest nieporozumieniem bo miał motywować ludzi do nauki a wcale tak nie jest. Ci którym zależy robią go w ciągu kilku miesięcy i tysiak w tą czy w tamtą im różnicy nie zrobi bo są ambitni i pewnie już gdzieś pracują. Ci którzy polują na pieniądze podatników mają swoje inne, dużo bardziej "dojne" ścieżki. No, to się wypisałam.
Na SAS polecam się wybrać, tam jest prawdziwa nauka języka ;)
Dzięki za wyczerpujący komentarz, Karolina!
UsuńZ tego co pamiętam, jest też jakiś przepis, że można "wywalić" kogoś z kursów, jeśli nie robi postępów przez wiele lat.
Fajnie, że mają coś takiego bezpłatnie, bo imigranci mają okazję nauczyć się języka. Szkoda tylko, że jest to ograniczone i jak ktoś przyjechał w celach zarobkowych, to już się nie załapie.
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa Twoich osobistych doświadczeń jako nauczyciel na takim kursie, czy byłaś może raczej asystentką? Jak się uczy takie grupy? Czy Szwedzi mają jakieś inne, "tajemne" metody nauczania? Jak konkretnie wyglądają takie zajęcia? Na co się kładzie największy nacisk?
OdpowiedzUsuńMoja praktyka w Szwecji wyglądała właściwie bardzo podobnie jak praktyka pedagogiczna, jaką odbywałam w Polsce, tzn były godziny obserwowania lekcji, prowadzonych przez nauczycieli i zajęcia, które przygotowywałam i prowadziłam samodzielnie. Plus tak zwane zapoznanie się z "życiem szkoły". Zajęcia wyglądają najczęściej podobnie jak inne kursy językowe, z tym że w całości odbywają się po szwedzku, bo nie ma możliwości przejścia na inny język (nie wszyscy imigranci znają np. angielski). Na początkowych etapach mniejszą rolę odgrywa nauczanie gramatyki, uczniowie przyswajają reguły indukcyjnie. Więcej gramatyki pojawia się na kursach SAS (tzw. szwedzki jako język obcy, to następny poziom jaki można zrealizować po SFI).
UsuńTo, co było zdecydowanie inne, to zajęcia dla niepotrafiących pisać (te tylko obserwowałam).
nie mogę się odnieść do praktyczniej strony kursu tak jak Karolina Johansson, ale dla pobocznego obserwator cała inicjatywa wygląda świetnie. wiadomo, że wszędzie znajdą się naciągacze i leniuchy, jednak sam kurs i jego intencje - bomba.
OdpowiedzUsuń...ależ ja ten system bardzo dobrze znam. Nie pochwalę się, że z autopsji, ale z barwnych opowieści znajomych - owszem :)
OdpowiedzUsuńNie wspomniałaś (albo to przeoczyłam) o interesującym towarzystwie, które bankowo Nas na takim kursie - zwłaszcza pierwszego stopnia - spotka. Biorąc pod uwagę, że co piąty mieszkaniec Szwecji to obcokrajowiec, na kursach jest nie tylko licznie, ale i multikolorowo! :)
chociaż wiele lat uczyłam się niemieckiego, kiedy czasami widzę u Ciebie na blogu jakieś słowa po szwedzku, mam wrażenie, jakby to był zupełnie inny świat. być może to kwestia tego, że w tym języku nie znam ani jednego słowa, dlatego wszystko wydaje się tak bardzo obce. marzy mi się nauka czeskiego, jestem zakochana w tym języku! :)
OdpowiedzUsuńKurczę, a ja jestem tak pozytywnie nastawiona do rozpoczęcia kursu, a tu zapowiada się wcale nie tak ciekawie ;). Choć może wszystko zależy od prowadzącego i grupy, więc różnie może być :)
OdpowiedzUsuńA blog dodaję do obserwowanych. Pozdrowienia ze Sztokholmu! :)
Hej! Odnosnie nauki i zycia w szwecji, wlasnie zalozylam bloga, gdzie bede opisywala swoje codziennie przygody w sztokholmie! Zapraszam!
OdpowiedzUsuńhttp://yogainstockholm.wordpress.com/2014/08/01/moja-nauka-jezyka/
Witam, jestem w Szwecji od kilku miesiecy, mam prace w swoim zawodzie jednak w moim miasteczku SFI jest tylko w godznach pracy 8-16. Jak moglabym sie zapisac przez intrnet bez zbednego chodzenia po szkolach czy urzedach? Jest taka mozliwosc? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej, niestety nie wiem, jak szczegółowo wyglądają formalności, natomiast kojarzę, że wszystkie formularze, które widziałam podczas praktyk, były wypełniane przez kursantów ręcznie.
UsuńPowodzenia!
hej, wybieram sie do Goteborga i tak sobie mysle, ze moze uda sie znależć prace jako niania. Jak sadzicicie czy oni to zglaszja gdzies? bo jak czytam wasze wpisy, moglabym wtedy isc za darmo na kurs. mam tez pytanie drugie, znam angielski w stopniu FCE, ile zajeło by mi czasu ogarniecie jezyka zeby moc sie nim poslugiwac? zakladam, ze praca pozwala mi na te 15h tygodniowo.... myslicie ze w rok to jest realne? dziekuje za odp.
OdpowiedzUsuńbtw super blog :)
Hej, odniosę się do drugiej części pytania, bo wiele osób zastanawia się nad podobnymi kwestiami. Wydaje mi się, że trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo za postępy w nauce języka odpowiada nie tylko liczba godzin w tygodniu, ale mnóstwo innych czynników, a po drugie, co według Ciebie oznacza "ogarnięcie" języka? :)
UsuńHej, mówisz, że jeśli chce uczyć się SFI, musi mieć personnumer. Ale czy nie jest tak, że ten numer można zdobyć jedynie wtedy, gdy ma się w Szwecji pracę? Nikt nie da pracy bez personnummeru, a żeby dostać personnummer, trzeba mieć nagraną pracę i koło się zamyka. Może masz jakieś doświadczenia w tym temacie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Agnieszko, możesz poczytać o formalnościach tutaj:
Usuńhttp://www.szwecjadzisiaj.pl/tag/poradnik-emigranta/
Najczęściej podstawą do wydania personnummer jest umowa o pracę, ale nie jest to jedyna możliwość.
Dziękuję!
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńZaczynam naukę w grupie D3 do egzaminu podejdę prawdopodobnie w czerwcu.
Jeżeli nie zaliczę NP to muszę od nowa zapisać się na kurs?
Kilka osób w mojej grupie nie zaliczyło NP i muszą czekać miesiąc (tzn normalnie chodzą na zajęcia dodatkowy miesiąc)ale na co? Może ktoś mi podpowie? 🙂