Koń jaki jest, każdy widzi. A pięknie zdobione koniki, jakie wysyłaliście mi w związku z wielkanocnym konkursem, były po prostu niezwykłe!
Chciałabym przede wszystkim serdecznie podziękować Wam, że zechcieliście podzielić się ze mną swoimi pomysłami. Niektórym szczerze pozazdrościłam zapału, talentu i kreatywności. Dostałam od Was kolorowanki, malowanki, wyklejanki, kolaże... Był tradycyjny kurbits i klasyczna czerwień, było szwedzko, ale i bardzo multi-kulti. Pracowaliście indywidualnie, ale pojawiła się też rywalizacja rodzinna. Łącznie dostałam od Was aż dwadzieścia pięć prac!
Zaprezentuję Wam dwie z nich, które zrobiły na mnie największe wrażenie. Ich autorki nagrodzę egzemplarzem mojej książki, oczywiście z autografem!
Konik, którego przysłała Anna, skradł mi serce. Zdecydowanie zaskoczyła mnie technika wykonania, od razu zrobiło się bardzo wiosennie, choć pogoda za oknami wciąż jeszcze nie rozpieszcza. Przyszły mi też na myśl obsypane kwieciem wiśnie w sztokholmskim Kungsträdgården. No i do tego natura i skandynawski minimalizm!
Zachwycił mnie też konik od Judyty: jej pomysł, wykonanie i cała mnogość skandynawskich skojarzeń. Aż dziw, że wszystkie się tam pomieściły! Jest i uprząż nawiązująca do flagi, jest trochę historii, jest ukłon w stronę szwedzkich świątecznych tradycji, jest fika i smakołyki. Nie zabrakło też Pippi - czy takiego konia pełnego szwedzkości też potrafiłaby unieść? ;)
Raz jeszcze dziękuję WSZYSTKIM za zaangażowanie i dostarczenie mi tyle radości!
Annie i Judycie gratuluję - napiszcie do mnie maila z informacją o adresie do wysyłki.
Ależ się cieszę! Dziękuję :D
OdpowiedzUsuń