Do pewnego momentu, kiedy słyszałam pojęcie "szwedzkie tańce ludowe", do głowy przychodziły mi dwa filmiki, które swojego czasu bawiły do łez wielu, bo trafiły na 9gaga obok filmów ze śmiesznymi kotami czy chamskimi psikusami. Przed ślubem żartowaliśmy sobie nawet, że na weselu na pewno zrobilibyśmy furorę i zaskoczylibyśmy gości takim na przykład "niedźwiedzim tańcem" (björdans).
Ale niedługo później dowiedziałam się, że szwedzkie tańce ludowe to nie tylko takie nie do końca dla mnie zrozumiałe układy choreograficzne, mające więcej wspólnego z akrobacjami i szaleństwem. Że nie muszą wywoływać śmiechu, ale mogą być po prostu ciekawe i potrafią porwać nogi do tańca. Ba! Że podobają się do tego stopnia, że stają się coraz popularniejsze nawet w Polsce, między innymi dzięki takim inicjatywom jak festiwal Wszystkie Mazurki Świata, festiwal Dźwięki Północy czy regularne warsztaty taneczne i potańcówki w różnych miastach. Ciekawa odmiana w stosunku do tak rozchwytywanych ostatnio kursów salsy, bachaty czy tanga!
Na takich folkowych potańcówkach (często do muzyki granej na żywo) przewijają się tańce z różnych kultur i regionów: mazurki, kujawiaki i oberki, walczyki czy wreszcie skandynawska polska.
No właśnie, polska, nie mylić z polką, która choć też popularna w Skandynawii, ma inne pochodzenie i inne metrum. Jeśli nazwa kojarzy się Wam z Polską - to bardzo słusznie. Polska to właściwie przymiotnik znaczący tyle co "polski", tutaj "polski taniec". Kroki i rytmy rodem z Polski właśnie stały się w Szwecji popularne w XVI i XVII wieku. Najpierw tańczono je w kręgach dworskich, potem przedostały się i do kultury wiejskiej. Polska ewoluowała do wielu odmian, charakterystycznych dla danego regionu czy miejscowości, stąd więc takie nazwy jak polska från Älvdalen, polska från Södra Dalarna czy polska från Rättvik. Jest też figurowa slängpolska i wirowa rundpolska. Dziś "polski" należą do najpopularniejszych szwedzkich tańców tradycyjnych - jeśli więc szykujecie się na jakiś folkowy festiwal czy potańcówkę, koniecznie nauczcie się kroków!
źródło: DANS - från långdans till bugg |
Poza tym, wiele popularnych piosenek i przyśpiewek (w tym te, które na pewno w jakimś momencie pojawiają się pewnie na kursach języka szwedzkiego) to właśnie melodie nadające się do tańczenia polski: bożonarodzeniowe "Goder afton, goder afton..." albo "Hej tomtegubbar..." czy midsommarowe, chodzone wokół słupa majowego "Räven raskar över isen...".
Oto, co warto zapamiętać z alfabetu skandynawskich tańców ludowych (folkdans) i starodawnych (gammeldans):
B jak bakmes, z obrotami i krokami "w drugą stronę",
H jak hambo, który właściwie rozwinął się z tańca polska,
M jak mazurka, z korzeniami w polskiej kulturze,
P jak polka i polska,
S jak schottis, mający korzenie w Szkocji, który stał się modny w Szwecji w XIX wieku,
V jak vals, czy walc, taniec pochodzenia niemieckiego.
Jeśli zainteresował Was ten temat i chcielibyście przekonać się na własnej skórze, że szwedzkie tańce mogą być niezłą frajdą, przy której nie trzeba ani przebierać się w stroje ludowe rodem z obrazów Zorna, ani wykonywać akrobacji rodem z filmików na początku wpisu, ani podskakiwać wokół słupa majowego udając małe żabki albo lisy, to koniecznie prześledźcie, czy w Waszej okolicy nie odbywają się warsztaty taneczne (w Poznaniu możecie śledzić wydarzenia Bal Folk Poznań, w Toruniu - n obrotów, we Wrocławiu - WroBal, w Warszawie - Dans Ludica). Kto wie, czym zabłyśniecie na najbliższym weselu!
Jeśli zainteresował Was ten temat i chcielibyście przekonać się na własnej skórze, że szwedzkie tańce mogą być niezłą frajdą, przy której nie trzeba ani przebierać się w stroje ludowe rodem z obrazów Zorna, ani wykonywać akrobacji rodem z filmików na początku wpisu, ani podskakiwać wokół słupa majowego udając małe żabki albo lisy, to koniecznie prześledźcie, czy w Waszej okolicy nie odbywają się warsztaty taneczne (w Poznaniu możecie śledzić wydarzenia Bal Folk Poznań, w Toruniu - n obrotów, we Wrocławiu - WroBal, w Warszawie - Dans Ludica). Kto wie, czym zabłyśniecie na najbliższym weselu!
Źródła:
Tańce na drugim filmiku to znane popisy jak u naszych górali. Kto zwinniejszy, kto silniejszy, a jak widać też kto się mniej zmęczy i spoci w niedzielnej koszuli ;)
OdpowiedzUsuńA propozycje tańców balowych (po obejrzeniu tych zaproponowanych z Wrocławia lub Poznania), to bardzo ciekawa sprawa. Figury niby proste, ale warto poćwiczyć by się przyłączyć.
Ciekawe, że na zachód od nas nikt nie ma zahamowań, by tańczyć na ulicach zbiorowo, ani też śpiewać też zbiorowo na całe gardło popularne piosenki(niekoniecznie pop).
Droga Natalio! Jak miło, że na blogu pojawił się ten temat :) Tańce tradycyjne to przecież integralna część kultury narodowej. W Szwecji (zwłaszcza w okresie wakacyjnym) odbywa się wiele mniejszych i większych festiwali poświęconych tradycyjnej muzyce i tańcom. Planując szwedzką podróż warto przeznaczyć nieco czasu na te wydarzenia! A jeśli Skandynawia nam jednak nie po drodze, dobrze wiedzieć, że kultura szwedzka (i nie tylko) ma się w Polsce bardzo dobrze. Tańce szwedzkie na wyciągnięcie ręki? Jak najbardziej! Aktywne środowisko taneczne zaprasza na potańcówki z muzyką tradycyjną do Poznania, Wrocławia, Warszawy... Przede wszystkim jednak do Torunia! A o tym, jak wiele wspólnego mają ze sobą tradycje taneczne z Polski i Szwecji przekonać się można, słuchając projektu ukazującego i spajającego obie kultury: polskadancepaths.pl/pl/polska-sciezki-tanca
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Bardzo dziękuję za link! Serdeczności!
UsuńInternet często nam pokazuje to co nie jest prawdziwe, więc norma :) Dzięki za ten wpis - chętnie zainteresuję się szwedzką kulturą! HandToHand
OdpowiedzUsuń