Już prawie połowa grudnia i być może w Waszych domach już pojawiły się jakieś świąteczne dekoracje. Jeśli jednak macie wrażenie, że czegoś Wam tam brakuje, przeczytacie ten wpis - może potrzeba Wam po prostu powiewu szwedzkości? Zobaczcie, jakie elementy wystroju są potrzebne, by udekorować mieszkanie na święta, swedish style.
Wpis powstał po niedawnej wycieczce Malmö-Kopenhaga-Ystad. W szwedzkiej części wyprawy kompletnie odpłynęłam pod wrażeniem tego, jak magicznie wyglądają oświetlone szwedzkie ulice - nie tylko pod wpływem miejskich iluminacji, ale też tego, co świeci z okien szwedzkich domów.
Wpis powstał po niedawnej wycieczce Malmö-Kopenhaga-Ystad. W szwedzkiej części wyprawy kompletnie odpłynęłam pod wrażeniem tego, jak magicznie wyglądają oświetlone szwedzkie ulice - nie tylko pod wpływem miejskich iluminacji, ale też tego, co świeci z okien szwedzkich domów.
Gwiazdy: adventsstjärnor / julstjärnor
Gwiazdy adwentowe i świąteczne rozmiarów wszelakich od razu kojarzą mi się ze Szwecją, uśmiecham się ciepło pod nosem, kiedy widzę je na sklepowych wystawach na przykład w Poznaniu. Gwiazdę wiesza się w oknie w pierwszą niedzielę adwentu, tradycyjnie miała ona przywodzić na myśl Gwiazdę Betlejemską, według Biblii prowadzącą Mędrców ze Wschodu. Zwyczaj pochodzi jednak z Niemiec, w Szwecji gwiazdy adwentowe pojawiły się pod koniec XIX w., ale największą popularność zyskały w latach 40. XX wieku. Dziś gwiazdy, najczęściej w odcieniach żółci lub czerwieni, są elementem wystroju niemal tak oczywistym jak choinka.
Świeczniki: advetsjustakar / julljustakar
Mówiąc o świecznikach adwentowych, najczęściej mamy na myśli te klasyczne, z czterema świecami, symbolizującymi cztery kolejne niedziele adwentu. Ten zwyczaj też wywodzi się z Niemiec i takie świeczniki też często spotyka się w szwedzkich domach jako dekorację świąteczną. Dziś jednak najpopularniejsze wydają się jednak elektryczne świeczniki, które stawia się w oknach. Te mają najczęściej kształt piramidy i jest światełek jest na nich siedem lub inna nieparzysta ilość.
Pierwszy taki elektryczny świecznik skonstruował Szwed, Oskar Andersson. Był pracownikiem i Philipsa podobno wpadł na ten pomysł, bo pierwsze elektryczne lampki choinkowe często się psuły z powodu różnych napięcia w domach. Pomysłowy Andersson poprosił o to, by móc wziąć sobie zwracane żarówki zamiast oddawać je na zniszczenie i kiedy otrzymał pozwolenie, pozwolił sobie na eksperymenty, dzięki którym stearynowe świece adwentowego świecznika zastąpić można było elektrycznymi lampeczkami.
Mnie urzekło najbardziej, jak wszechobecne są te świeczniki - w oknach domów, w witrynach sklepowych, a nawet... w ciasnych budkach do pobierania opłat za przejazd mostem nad Sundem!
Mikołaje-skrzaty: jultomtar
Tomtar to skrzaty z dawnych wierzeń Skandynawów - ubrane na szaro, by nie zwracać niczyjej uwagi, pomagały w gospodarstwach domowych, a w podziękowaniu zostawiano im miseczkę kaszki. W wyniku kulturowych spotkań skandynawski tomte upodobnił się do znanego nam Mikołaja - tego z brodą, w płaszczu i czapce. Skrzaty, które widziałam najczęściej jako dekoracje, to takie z oczami schowanymi pod czapką, spod której wystaje tylko nos.
Koziołki: julbockar
Co do tego, co koziołek ma wspólnego ze świętami, zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że to nawiązanie do boga Thora. Inni - że to odwołanie do tradycji chrześcijańskiej - symbol diabła w opozycji do Świętego Mikołaja (tego naprawdę Świętego). Inni jeszcze przypominają, że w XVIII wieku to koziołek przynosił prezenty, zamiast współczesnego Mikołaja w czerwieni. Obecność koziołka dziś jest zapewne mieszanką wielu tradycji, a pewnie i tak nie wszyscy Szwedzi zastanawiają się głęboko nad jego pochodzeniem, gdy ustawiają słomianą figurkę przy choince.
O pewnym słomianym koziołku czytaliście niedawno w jemiołowym wpisie, gdzie dalej czeka na Was KONKURS z koziołkami właśnie.
Czy któreś ze wspomnianych dekoracji zdobią już Wasze domy?
Źródła:
U mnie podobne świeczki - lampki już świecą. Na Gwiazdę w oknie miałam ochotę już w zeszłym roku, może w tym się skuszę :).
OdpowiedzUsuńW tym roku mój dom rozjaśniają dekoracyjne lampki ledowe :)
OdpowiedzUsuńA ja zawsze myślałam, że te świeczniki to na hanuka, święto żydowskie. Codziennie się czegoś uczę. Skrzaty są rewelacyjne
OdpowiedzUsuńW Norwegii gwiazda - julestjarne również obowiązkowo musi wisieć w oknie. Te świeczniki to ciekawa historia, pierwszy raz w życiu widziałam je wiele lat temu u jakiejś ciotki na wsi w Polsce. Z tego powodu zawsze mi się tak jakoś.... wiejsko kojarzyły.
OdpowiedzUsuńZrobiłam literówkę. Miałam na myśli Julestjerne.
UsuńGwiazdy i świeczniki w szwedzkich oknach prezentują się naprawdę ładnie :) U mnie dekoracji brak, ale glögg już był... :)
OdpowiedzUsuńtakie gwiazdy wyglądają pięknie, nawet te duże, choć nie wyobrażam sobie ich w przeciętnej wielkości mieszkaniu, mogłyby trochę je przytłoczyć. świeczniki natomiast lubię, ale te w starym stylu, nowoczesne do mnie nie przemawiają, być może dlatego, że kojarzę je z dzieciństwem i wszelkie nowości trochę burzą moje wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńO jak fajnie wyglądają te świeczki/światełka na stojaku :)
OdpowiedzUsuń