Jak co roku pod koniec grudnia wyczekuję, kiedy Rada Języka Szwedzkiego opublikuje "listę nowych słów" (szw. nyordslista). Jak co roku też spróbuję pokażę Wam kilka przykładów słów, które "zrobiły karierę" w mijającym właśnie roku. Pamiętajcie, że Rada nie tyle oficjalnie przyjmuje je takie słowa do języka, tylko bacznie obserwuje język mediów i odpowiada na oddolne sugestie Szwedów, a dopiero potem opisuje pewne językowe tendencje. Listy nowych słów to ciekawostka nie tylko dla kogoś tak jak ja zakręconego na punkcie języka - odzwierciedlają też, czym żył świat i czym interesowali się ludzie.
Moją uwagę od razu zwróciło słowo z początku listy - dumpstra. To czasownik utworzony na bazie angielskiego dumpster diving czyli "nurkowania w kontenerach na śmieci". Att dumpstra znaczy szukać rzeczy w śmietniku, najczęściej w odniesieniu do żywności (słyszeliście kiedyś o freeganach?). Powodem podejmowania takich praktyk jest chęć oszczędzenia pieniędzy i sprzeciw przeciwko marnowaniu jedzenia. Dlaczego tak zareagowałam na to słowo? W tym roku podczas jednej z naszych wycieczek do Szwecji naszymi couchsurfingowymi gospodarzami była właśnie grupa takich "nurków".
źródło |
Jak co roku, na liście nowych słów pojawiło się kilka związanych z telefonami komórkowymi. Czy dla Was też groupie to wielbicielka jakiegoś zespołu muzycznego, podróżująca za nimi w krok w krok w poszukiwaniu bliskości? To znaczenie jest już obce młodym Szwedom, dla których grupie to po prostu grupowe selfie. Korzystanie z telefonów to nie tylko źródło przyjemności, ale też zagrożenie. Świadczą o tym takie słowa jak rattsurfa czy ögonkramp. Rattsurfa to czasownik oznaczający korzystanie z telefonu (np. surfowanie w sieci) za kierownicą, będące przyczyną wielu wypadków. Słowo stało się popularne dzięki kampanii społecznej Sluta rattsurfa (Skończ z surfowaniem za kółkiem). Ögonkramp to skurcz oczu - zaobserwowano, że coraz więcej dzieci i nastolatków ma problem ze wzrokiem wskutek zbyt długiego patrzenia w telefony ze zbyt krótkiej odległości.
Moim ulubionym słowem tej listy jest przymiotnik obror - dosłownie można byłoby to je przetłumaczyć jako nie-brat. Słowo pochodzi z języka młodzieżowego i oznacza kogoś niekoleżeńskiego, nieżyczliwego, nieprzyjemnego.
Zaskoczyło mnie też słowo plattfilm (dosł. płaski film) na określenie filmu bez efektów 3D. To ciekawe, że coś, co wydawało się zupełnie podstawowym pojęciem wymaga jednak doprecyzowania, kiedy popularność zyskują jego unowocześnione warianty. Podobnie było jakiś czas temu z określeniami na telewizor. Kiedy zaczęły się pojawiać te płaskie platt-tv, powstało słowo tjock-teve, dosł. gruby telewizor na "zwykłe" odbiorniki.
Na liście musiały się też znaleźć słowa, opisujące wydarzenia, którymi żył świat i Szwecja. Mamy tu więc takie przykłady jak EU-migrant o obywatelu Unii Europejskiej, tymczasowo zatrzymującym się w innym kraju, by poprawić swoją sytuację materialną lub społeczną (w Szwecji często w odniesieniu do np. Romów z Bułgarii czy Rumunii) czy transitflykting (dosł. uchodźca tranzytowy) o uchodźcach, znajdujących się w jakimś miejscu jako ich przystanku w podróży do innego kraju. Jest też vithetsnorm, norma białości - sytuacja, kiedy biały kolor skóry jest uznawany za normę. Chodzi tu o głośną sprawę związaną ze sprzedażą plastrów w Szwecji - wybuchł niemały skandal, gdy ktoś zwrócił uwagę, że plastrów dla różnych kolorów skóry, są tylko beżowe.
Na uwagę zasługują też takie słowa jak klickokrati, klikokracja -społeczeństwo, w którym na media i politykę wpływają "kliki"/"lajki" użytkowników internetu, oraz robotjournalistik, dziennikarstwo "robotowe" - podobno w 2018 roku co piąty raport z wydarzeń sportowych czy biznesowych będzie tworzony przez roboty!
I na koniec jeszcze pokażę Wam trzy czasowniki, pochodzące z angielskiego, które urzekły mnie dopasowaniem pisowni do szwedzkich norm. Mamy tu svejpa, "swipe'ować", przesuwać palcem treści w telefonie, svischa, przelewać pieniądze przez telefon komórkowy (od nazwy aplikacji Swish) i vejpa (od vaporizer), czyli palić e-papierosy - zdecydowanie uważam, że i u nas przydałby się na to osobny czasownik.
Które przykłady spodobały się Wam najbardziej albo najbardziej Was zdziwiły? Może niektórych brakuje nam w polszczyźnie? Jakie polskie słowa Waszym zdaniem zrobiły w tym roku największą karierę?
Które przykłady spodobały się Wam najbardziej albo najbardziej Was zdziwiły? Może niektórych brakuje nam w polszczyźnie? Jakie polskie słowa Waszym zdaniem zrobiły w tym roku największą karierę?
Mi się najbardziej spodobał "obror", być może dlatego, że uwielbiam, jak w języku jest wiele różnorodnych określeń, szczególnie w stosunku do ludzi. ;)
OdpowiedzUsuńPalić e-papierosy i nowe słowo? Jestem za! :)
OdpowiedzUsuńklickokrati!!
OdpowiedzUsuńUwielbiamy tę listę! W szwedzkim piękne jest to, że każdego dnia tworzy nowe słowo. Czekamy na słowa zdrabniajace i zgrubiające, aby ten język był bardziej emocjonalny 😉
OdpowiedzUsuńRattsurfa jest fajne, a dumpstra mi sie kojarzy z hamstra - chomikowac...
OdpowiedzUsuńto ciekawie jak wiele pojawiło się słów nawiązujących do korzystania z telefonów komórkowych i zagrożeń z tym związanych - bardzo aktualny temat, który jak widać zainspirował do stworzenia nowych słów. mnie chyba najbardziej jednak podoba się plattfilm - niby oczywiste, a jednak dla Szwedów nie :)
OdpowiedzUsuńWitam ! Na wstępie gratuluję strony ! Ulubionego słowa nie mam, ale podziwiam elastyczność szwedzkiego. Przystosowywanie "zagranicznych" określeń do lokalnej pisowni to znakomity pomysł. Szkoda, że w języku polskim częściej idziemy na łatwiznę i w prosty sposób kalkujemy z angielskiego. W ten sposób powstała koszmarna korpo-mowa. Niezrozumiała dla laika. Chwała Szwedom za chęć zaznaczenia swej odrębności językowej :-)
OdpowiedzUsuńJako dziennikarz zakochałam się w słowie robotjournalistik! Cudne, i jakie prawdziwe.
OdpowiedzUsuńMilena