Ostatnio zdecydowałam się wreszcie sięgnąć po czekającą na półce powieść Viceki Sten I de lugnaste vatten (polski tytuł: "Na spokojnych wodach"). Czytanie kryminałów o poranku wiosną działa na mnie zdecydowanie lepiej niż czytanie takich historii w wystarczająco już mroczne zimowe wieczory. Kiedy z tyłu okładki przeczytałam, że akcja rozgrywa się na sztokholmskich szkierach, zatęskniłam za wakacyjną beztroską i zakładałam, że to będzie idealna lektura przed latem. Viveca Sten napisała już całą serię kryminałów z komisarzem Thomasem Andreassonem jako głównym bohaterem, rozwiązującym mroczne zagadki w małej społeczności na wyspie. Tym razem zagadka rozpocznie się od znalezionego na lądzie ciała mężczyzny, zawiniętego w rybackie sieci. Niewiele później Sandamn wstrząśnie kolejne morderstwo. Thomas Andreasson będzie musiał dojść do tego, dlaczego ofiary znalazły się w Sandhamn i dlaczego zginęli, a w odkrywaniu dawnych tajemnic pomoże mu przyjaciółka z dawnych czasów, Nora Linde.
Przyznam szczerze, że książka nieźle mnie rozczarowała. Nużył mnie wątek obyczajowy, który w zastosowanych przez Vivecę Sten proporcjach sprawiał, że na samej zagadce potem trudno było mi się już skupić, a lektura się dłużyła.
Kilka dni później odkryłam szwedzki serial oparty na powieściach Viveki Sten, Morden i Sandhamn, z Jakobem Cedergrenem i Alexandrą Rapaport w rolach głównych. Tym razem dałam się wciągnąć. Fakt, sceny uczuciowych rozterek bohaterów, pod które podłożona jest rzewna muzyczka, wciąż wydają się mi kiczowate, ale na ekranie jakoś nie drażnią mnie tak jak w formie opisów. Serial ogląda się bardzo przyjemnie ze względu na piękne szkierowe krajobrazy. Po książki Sten raczej już nie sięgnę, ale chętnie obejrzę wszystkich 5 sezonów serii - każdy będący adaptacją innej powieści.
źródło |
Co ciekawe, książki Viveki Sten zainspirowały też polskich twórców. Na ich podstawie powstał polski serial "Zbrodnia" produkcji AXN. W role pary głównych bohaterów wcielili się Wojciech Zieliński i Magdalena Boczarska. W serialu zobaczycie też m.in. Radosława Pazurę i Joannę Kulig. Książkowe mroczne zagadki zostały przeniesione ze sztokholmskich szkierów na Hel, Thomas Andreasson stał się tu Tomaszem Nowińskim, a Nora Linde - Agnieszką Lubczyńską. Nie do końca pojmuję sens robienia nowej adaptacji powieści w innej scenerii, ale obejrzałam pierwszy sezon z dużym zaciekawieniem.
źródło |
W polskiej wersji podobały mi się tylko... krajobrazy. Aktorzy w polskiej obsadzie jakoś nie pasują mi do odgrywanych przez nich postaci. W tej wersji trauma Tomasza zrobiła z niego gbura (wolałam szwedzką wrażliwą wersję), a Agnieszka jest ciągle nieobecną mimozą. Gra aktorska, nie wiedzieć czemu, wydaje mi się sztuczna, chwilami aktorzy chwilami popadają w niepotrzebny patos, a czasami w nużącą widza apatię. Chyba że tak właśnie wyobrażano sobie oddanie skandynawskiego klimatu... Szczerze mówiąc, ten zwiastun wydał mi się dużo bardziej porywający niż cały sezon:
Podsumowując: kryminalne zagadki Sandhamn pewnie spodobają się Wam, jeśli lubicie kryminalne tajemnice Fjällbacki. Ja zdecydowanie jednak polecam szwedzką wersję serialową.
Znacie tę serię? Czytaliście? Oglądaliście? Co wy sądzicie?
Obejrzałam Zbrodnię z rozpędu, bo w Prokuratorze bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Zieliński, i obejrzę Morden i Sandhamn, żeby mieć jakieś zdanie :)
OdpowiedzUsuńkiss
Ojej, wszyscy wkoło "siedzą" w szwedzkich kryminałach i serialach a ja totalnie nie w temacie... trzeba się chyba w końcu ogarnąć. Wakacje idą - nie ma to jak dobry plan działania.
OdpowiedzUsuń