Jak spędzałam ubiegłoroczne wakacje w lipcu? Nad Bałtykiem. Najpierw morze, piasek, ryba na obiad i gofry na deser, czytanie książek na plaży, a wieczorami oglądanie skandynawskich filmów. Taki wspaniały układ jest możliwy dzięki temu, że od wielu już lat w Darłowie organizowany jest letni Festiwal Filmów Skandynawskich.
Tegoroczna edycja, która odbędzie się w dniach 16-19 lipca 2020 r., będzie wyjątkowa - przede wszystkim dlatego, że to odsłona jubileuszowa, dwudziesta, ale i dlatego, że odbywać się będzie w czasach pandemii i reżimie sanitarnym.
Tegoroczna myśl przyświecająca Festiwalowi związana jest z człowiekiem i jego naturą, ale także z ogólnoświatową sytuacją, którą na wszystkich wymusiła pandemia: nie chodzi jedynie o izolację czy dystans społeczny, ale przede wszystkim o zatrzymanie człowieka się w nieustanym pędzie i o przemianę, jakiej doznajemy jako ludzie i jakiej doznała natura. Seansom filmowym w kinie Bajka towarzyszyć będzie wystawa fotografii Piotra Topperzera: portretów ludzi i zdjęć z kolekcji Secret Life of plants. Honorowy patronat nad 20. FFS objęły Ambasady Królestwa Danii, Szwecji i Norwegii. Szwecjoblog po raz kolejny z dumą i radością dołączył do grona patronów medialnych tego wydarzenia.
Projekcje odbędą się przede wszystkim w darłowskim kinie Bajka (ul. Morska 56). Łącznie wyświetlonych zostanie 12 tytułów, w tym 6 dla dzieci i młodzieży. Warto zaznaczyć, że wstęp na festiwalowe seanse jest wolny. Pełen harmonogram seansów znajdziecie na facebookowym fanpage'u Festiwalu Filmów Skandynawskich (udostępniam post z informacjami pod koniec tego wpisu), a ja chciałabym zaprezentować Wam kilka punktów programu (nie tylko szwedzkich), których moim zdaniem nie można przegapić.
Nostalgicznie. Tego szwedzkiego filmu nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Bullerbyn dość często wraca na ekran darłowskiego kina Bajka i chyba nigdy się nie znudzi.
Przygodowo. Duński, nieco mroczny film fantasy dla młodszych widzów, nakręcony w oparciu o komiks Petera Madsena. Jak domyślacie się po tytule: będą wikingowie i mity nordyckie.
Przedpremierowo. Islandzki komediodramat twórcy świetnie przyjętego filmu Barany. Islandzka opowieść, opowiada o buncie przeciwko niewielkiej, wiejskiej wspólnocie. W tle: piękne islandzkie krajobrazy.
Tegoroczna edycja, która odbędzie się w dniach 16-19 lipca 2020 r., będzie wyjątkowa - przede wszystkim dlatego, że to odsłona jubileuszowa, dwudziesta, ale i dlatego, że odbywać się będzie w czasach pandemii i reżimie sanitarnym.
Tegoroczna myśl przyświecająca Festiwalowi związana jest z człowiekiem i jego naturą, ale także z ogólnoświatową sytuacją, którą na wszystkich wymusiła pandemia: nie chodzi jedynie o izolację czy dystans społeczny, ale przede wszystkim o zatrzymanie człowieka się w nieustanym pędzie i o przemianę, jakiej doznajemy jako ludzie i jakiej doznała natura. Seansom filmowym w kinie Bajka towarzyszyć będzie wystawa fotografii Piotra Topperzera: portretów ludzi i zdjęć z kolekcji Secret Life of plants. Honorowy patronat nad 20. FFS objęły Ambasady Królestwa Danii, Szwecji i Norwegii. Szwecjoblog po raz kolejny z dumą i radością dołączył do grona patronów medialnych tego wydarzenia.
Projekcje odbędą się przede wszystkim w darłowskim kinie Bajka (ul. Morska 56). Łącznie wyświetlonych zostanie 12 tytułów, w tym 6 dla dzieci i młodzieży. Warto zaznaczyć, że wstęp na festiwalowe seanse jest wolny. Pełen harmonogram seansów znajdziecie na facebookowym fanpage'u Festiwalu Filmów Skandynawskich (udostępniam post z informacjami pod koniec tego wpisu), a ja chciałabym zaprezentować Wam kilka punktów programu (nie tylko szwedzkich), których moim zdaniem nie można przegapić.
Dzieci z Bullerbyn (Alla vi barn i Bullerbyn), reż. Lasse Hallström
Nostalgicznie. Tego szwedzkiego filmu nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Bullerbyn dość często wraca na ekran darłowskiego kina Bajka i chyba nigdy się nie znudzi.
Valhalla, reż. Fenar Ahmad
Przygodowo. Duński, nieco mroczny film fantasy dla młodszych widzów, nakręcony w oparciu o komiks Petera Madsena. Jak domyślacie się po tytule: będą wikingowie i mity nordyckie.
Daleko od Reykjavíku (Héraðið), reż. Grímur Hákonarson
Przedpremierowo. Islandzki komediodramat twórcy świetnie przyjętego filmu Barany. Islandzka opowieść, opowiada o buncie przeciwko niewielkiej, wiejskiej wspólnocie. W tle: piękne islandzkie krajobrazy.
Sugar Man (Searching for Sugar Man), reż. Malik Bendjelloul
Oscarowo. Nagrodzona przez Amerykańską Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej oraz obsypana szwedzkimi Złotymi Żukami historia Sixta Rodrigueza - muzyka ,któremu przepowiadano ogromną karierę, ale który nagle zapadł się pod ziemię. Będzie to projekcja plenerowa - film zostanie wyświetlony w ogrodzie w SKŁO 44, przy siedzibie Darłowskiego Ośrodka Kultury przy ul. Skłodowskiej 44.
Królowa Kier (Dronningen) / reż. May el-Toukhy
Prowokacyjnie i namiętnie. Wciągająca i budząca kontrowersje opowieść o kobiecie, która uwodzi swojego nastoletniego pasierba. Stawia między innymi pytanie o to, kiedy namiętność zamienia się w wykorzystywanie. Seans dla widzów dorosłych.
Kartoteka 64 (Journal 64), reż. Christoffer Boe
Z dreszczykiem. Ekranizacja powieści Jussiego Adlera-Olsena. Tym razem detektywi z Departamentu Q zajmą się sprawą tajemniczego ośrodka, w którym na przetrzymywanych kobietach testowano zbrodnicze praktyki medyczne.
Z pełnym programem zapoznacie się w poście:
A jeśli w tym roku nie uda się Wam dotrzeć do Darłowa, polecam odwiedzić kino Bajka wirtualnie, na platformie MOJEeKINO.pl. W tej chwili w repertuarze znajdziecie m.in. islandzki Biały, biały dzień, który zostanie wyświetlony podczas tegorocznego festiwalu, a także garść tytułów z ubiegłorocznej edycji: norweski film Utoya, 22 lipca (na mnie zrobił ogromne wrażenie), szwedzką Granicę (pisałam o niej tutaj) i dokument Bergman. Rok z życia, a dla młodszych widzów Biuro detektywistyczne Lassego i Mai.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz