31 grudnia 2014

Podsumowanie roku!


Tego nie da się uniknąć - kończący się rok to zawsze okazja do rozliczeń, zestawień, rankingów i podsumowań. Poza tym czas po świętach wydaje się trochę zwalniać, a chłód za oknem idealnie nastraja do tego, by usiąść z kubkiem gorącej herbaty i powspominać, co było, a także zastanowić się, co będzie.

Na Szwecjoblogu jest całkiem sporo do powspominania, bo tak się składa, że wpis, który właśnie czytacie, jest setnym postem w 2014 roku.


W tym roku przydarzyły mi się naprawdę udane szwedzkie wakacje. Najpierw sentymentalny powrót do Göteborga i wspaniała okazja do wypoczynku totalnego szkierach Archipelagu Göteborskiego. Potem zdecydowanie krótszy wypad do Karlskrony. A na początek sezonu, Skandynawię mogłam poczuć właściwie nie ruszając się z miasta, dzięki piknikowi Skandynawia do Poznania.

Poza wakacjami niestety czas wolny nagle gdzieś znika tak, że ciężko go odszukać. Mimo to, udało się znaleźć kilka chwil na przykład na wyjście na szwedzki film do kina, przeczytanie szwedzkich książek (na przykład zabranie się za trylogię "Nigdy nie ocieraj łez bez rękawiczek" Jonasa Gardella, z niecierpliwością czekam, aż pojawi się polski przekład ostatniej części), czy nawet, z zupełnie innej bajki, przyjrzenie się szwedzkiej kuchni... od kuchni!

Ten rok blogowania bardzo cenię sobie także za możliwość nawiązania bardzo owocnej współpracy z blogerami, którzy piszą o językach obcych i kulturze różnych krajów. Comiesięczne przygotowywanie postów w ramach podróżowania "W 80 blogów dookoła świata" jest dla mnie ciągle niezwykłym wyzwaniem, ale też okazją do poznawania ciekawostek o miejscach, po których do tej pory podróżowałam jedynie palcem po mapie. Przyznaję, że ciekawostkami udało mi się już kilka razy błysnąć w towarzystwie :) Bez takiej współpracy nie powstałby też kalendarz adwentowy "Blogowanie pod jemiołą" - przygotowywanie akcji cieszyło mnie równie mocno, jak i odkrywanie kolejnych okienek od początku grudnia. Jestem też dumna, że na Szwecjoblogu pojawiły się też wpisy gościnne tych, którzy zgodzili się opowiedzieć, jak wygląda Szwecja z innej perspektywy.

A oto 5 tekstów, które najchętniej czytaliście na Szwecjoblogu w 2014 roku:



A co działo się u mnie poza blogiem (czyli dlaczego właściwie w tym roku wpisy pojawiają się tak rzadko)?


 
To był naprawdę dobry, choć bardzo pracowity rok. Zdobyłam tytuł magistra skandynawistyki, broniąc mojej pracy o złożeniach z "list nowych słów", o których kilkakrotnie pisałam też na blogu. Od października kształcę się dalej - i to na kilku frontach, mam nadzieję, że wkrótce będę mogła napisać więcej o efektach.

Co na blogu po Nowym Roku (czyli jakie postanowienia)? Na pewno post na temat, które obiecałam kilku Czytelniczkom w mailach. Poza tym wciąż mam jeszcze zdjęcia z wakacji w Göteborgu, którymi chciałabym ocieplić i rozjaśnić sobie i Wam zimowe dni. Mam nadzieję, że uda mi się wrócić do Językowych smaczków tygodnia - niestety nie raz w tygodniu, ale być może raz w miesiącu. Na początku roku pojawi się też coś, co zainteresuje wszystkich, którzy uczą się języka szwedzkiego. No i jeszcze jest tyle filmów i książek, które czekają na opisanie! A 20. stycznia - drugie urodziny Szwecjobloga - macie jakieś pomysły, jak uczcić dwa lata istnienia w sieci? :)

W podsumowaniu roku jeszcze jedna ważna rzecz: z całego serducha dziękuję wszystkim Czytelnikom i życzę Wam, by nadchodzący rok przyniósł Wam wiele okazji do spełniania marzeń, podejmowania przyjemnych wyzwań i odnoszenia sukcesów.


Gott Nytt År!


Follow on Bloglovin

29 grudnia 2014

Nowe słowa 2014

Pod koniec roku z niecierpliwością i wielkim zaciekawieniem czekam, aż Rada Języka Szwedzkiego (Språkrådet) opublikuje tak zwaną "listę nowych słów" (nyordslistan). Na Szwecjoblogu mogliście przeczytać już, kim jest przytulający złodziej, popiołowy wdowiec czy inni zaskakujący goście w szwedzkim słowniku, mogliście poznać też przykłady z listy z 2013 roku.  

Słowa, które pojawiają się na listach w pewien sposób "zrobiły karierę" w danym roku. Oznacza to, że Rada nie tyle oficjalnie przyjmuje je do języka, co bacznie przygląda się językowi mediów i sugestiom użytkowników języka, a potem opisuje pewne tendencje. Dzięki temu można zobaczyć, czym żył świat i czym żyli Szwedzi w danym roku.

Wybrałam dla Was kilkanaście przykładów słów, które według obserwacji Rady Języka Szwedzkiego często pojawiały się w szwedzkiej prasie i na językach Szwedów w 2014.



W poprzednim roku dużo mówiło się o selfie, które zresztą zagościło i na szwedzkiej liście nowych słów 2013. W tym roku za to pojawiły się swojego rodzaju "wariacje na temat". Mamy bowiem usie (od angielskiego us) czyli autoportret, na którym jesteśmy z jeszcze jakąś osobą, najczęściej z kimś sławnym. Mamy też selfiepinne czyli wysięgnik do robienia selfie, dzięki któremu można na zdjęciu "złapać" szersze tło i więcej osób (a więc sprawdza się przy robieniu usie) - wysięgnik typowano też jako gwiazdkowy prezent roku

źródło


Zanotowano też częstsze użycie czasownika fotobomba, oznaczającego psucie komuś zdjęcia, poprzez celowe wskoczenie w kadr. Kariera słowa w 2014 roku w mediach wiąże się z tym, jak brytyjski książę Harry "zepsuł" zdjęcie podczas Igrzysk Wspólnoty Narodów.

źródło

Swoje miejsce na liście nowych słów znalazły wyrażenia związane z kwestiami gender i równości płciowej, na przykład cisperson, co stanowi przeciwieństwo do transperson. Cisgenderyzm albo cispłciowość oznacza  spójność płci biologicznej z tożsamością płciową (od łacińskiego cis - po tej samej stronie). W mediach pojawiało się też często pojęcie icke-binär, odnoszące się do tak zwanej "niebinarnej tożsamości płciowej" - brak jasno określonej przynależności do jednej z dwóch płci (inaczej: intergender).


źródło


Na liście nie brakuje też nowych słów dotyczących polityki. Mamy na przykład rödgrönrosa czyli czerwono-zielono-różowych: współpracujących ze sobą członków partii Socjaldemokratycznej, Partii Zielonych i Inicjatywy Feministycznej. Często mówiło i pisało się o też o ryggprotest  czyli "plecowym proteście" - publicznemu manifestowaniu swojego sprzeciwu poprzez odwracanie się plecami do przemawiającego polityka (podobno liderowi ultraprawicowych Szwedzkich Demokratów Jimmy'emu Åkessonowi kilkakrotnie zdarzyło się przemawiać do odwróconych ku niemu pleców).

Wśród nowych słów znalazły się w tym roku też takie związane z żywnością, takie jak matnationalism czyli coś jakby "nacjonalizm spożywczy" - pogląd, że jedzenie wyprodukowane we własnym kraju jest lepsze niż importowane, z punktu widzenia ochrony środowiska lub zwierząt, czy też köttnorm - dosłownie: mięsna norma, która może odnosić się do dwóch kwestii. Po pierwsze, poglądu, że we właściwie zbilansowanych posiłkach powinno znaleźć się mięso, ale z drugiej strony - próba wprowadzenia normy, namawiającej do ograniczenia spożywacia mięsa, co ma poprawić zdrowie ludzi, klimat i chronić zwierzęta.

Co jeszcze z ciekawostek? Na przykład krislåda czyli "kryzysowa skrzynka" -  z różnymi rzeczami, które mogą być potrzebne, by przetrwać sytuację kryzysową (świeczki, zapałki, latarki, koce). Hasło propagowano w Göteborgu, przekonując mieszkańców do przygotowania takiej skrzynki, która umożliwi im przetrwanie 72h - akcja powstała jako wniosek po stratach spowodowanych przez huragan Simone w 2013 roku. 


źródło

Innym interesującym przykładem jest klickfiske czyli "łowienie klików". Łowienie klików odbywa się poprzez budzące duże zainteresowanie, często szokujące, ale bardzo zwodnicze tytuły-linki, coraz częściej pojawiające się na przykład na osiach czasu na Facebooku.

Moim ulubieńcem z tegorocznej listy jest mobilzombie, czyli dosłownie "komórkowy zombie", osoba, która jest tak zajęta swoim telefonem, że nie zwraca uwagi na to, co dzieje się dookoła. Pewnie i Wy macie w swoim otoczeniu takich właśnie komórkowych zombiaków!

źródło

I na koniec - dwa przykłady słów, które pokazują wpływ angielszczyzny na szwedzki. Oto na liście nowych słów pojawił się spoilervarning, kalka z angielskiego spoiler alert czyli ostrzeżenie przed zdradzanymi ważnymi zwrotami akcji książki lub filmu w recenzji czy wypowiedzi na forum. Pojawił się też czasownik yoloa od angielskiego yolo - you only live once. Ten, kto "yoluje" żyje tak, jakby każda chwila mogła być ostatnią.


źródło

Które słowa Was zaskoczyły? Które się Wam spodobały? Może brakuje nam w polszczyźnie niektórych sformułowań? Jakie słowa zrobiły Waszym zdaniem karierę w polskich mediach i na językach w tym roku?



Źródło:


Follow on Bloglovin

25 grudnia 2014

W 80 blogów dookoła świata - edycja świąteczna

W świątecznej edycji "W 80 blogów dookoła świata" składamy Wam bożonarodzeniowe życzenia!







Życzenia płyną do Was po:

angielsku: 
od Agnieszki z English-at-Tea
od Karoliny z Hone your English
od Marysi z Head Full of Ideas

chińsku:
od  Natalii Baixiaotai z bloga Biały Mały Tajfun

francusku:
od Izy z Love For France
od Justyny z Bloga o Francji, Francuzach i języku francuskim
od Niki z Francuskich (i innych) notatek Niki 
od Uli z  Francais mon amour

hiszpańsku:
od Doroty z Hiszpańskiego na luzie

holendersku: 
od Doroty z Języka holenderskiego - pół żartem, pół serio

niemiecku:
od Diany z Bloga o języku niemieckim
od Oli z Niemieckiej Sofy

rosyjsku:
od Dagmary z bloga Daga tłumaczy 
od Iwony z Rosyjskiego Śniadania

szwedzku:
od Natalii ze Szwecjobloga (czyli ode mnie)

wietnamsku:
od Emilii z Wietnam.info

włosku:
od  Pauliny z Italia... Che meravigilia!
    
"W 80 blogów dookoła świata" to inicjatywa blogerów i blogerek, którzy piszą o językach obcych lub kulturze obcych krajów. Raz w miesiącu, tego samego dnia, o tej samej porze, publikujemy jeden wpis na wspólny temat, dzięki czemu możecie od bloga do bloga przenosić się do różnych krajów świata. Wpisy z poprzednich edycjach, o filmach, książkach, językach, kuchni i innych ciekawostkach możecie przeczytać, klikając w ten link.




 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...