14 sierpnia 2014

Göteborg City Card - czy warto? (zdjęcia)

Göteborg, jak na duże miasto przystało, oferuje turystom naprawdę dużo ciekawych miejsc i atrakcji. Jak wybrać te warte odwiedzenia tak, by dogodzić tym, z którymi podróżujemy i do tego: jak nie stracić fortuny na kupowaniu biletów i jeżdżeniu w tę i z powrotem po mieście? Odpowiedź jest prosta: Göteborg City Card.




Co?
Karty turystyczne są dziś całkiem popularnym rozwiązaniem w wielu dużych miastach. Göteborg City Card upoważnia do swobodnego korzystania z komunikacji miejskiej, parkingów miejskich, darmowego wstępu do wielu muzeów i innych atrakcji turystycznych, a także daje zniżki w pewnych sklepach.


Gdzie?

Karty można kupić na lotniskach, na dworcu, w centrach informacji turystycznej, wielu hotelach, schroniskach młodzieżowych, czy w sklepach Pressbyrån. Pełną listę miejsc, gdzie dostępne są karty, znajdziecie tutaj. Możecie też zamówić kartę online.

Ile?

Różne rodzaje kart zależą od czasu ich ważności (24h, 48h i 72h - liczone od momentu pierwszego aktywowania karty, np. przy wejściu do muzeum lub skanowaniu w autobusie czy tramwaju) a także wieku (dorośli i dzieci - poniżej 17 roku życia)

Ceny 24h 48h 72h
Dorosły (SEK) 355 495 645
Cena za jeden dzień (SEK) 355 248 215
Dziecko (SEK) 235 335 435
Cena za jeden dzień (SEK) 235 168 145

Jak sami widzicie, karty o dłuższej ważności okazują się bardziej opłacalne w przeliczeniu na jedną dobę, dlatego moim zdaniem warto skorzystać z tego wariantu, jeśli przyjeżdżacie do miasta na kilka dni.

Dlaczego?

Z Göteborg City Card korzystałam już dwa razy, po raz pierwszy sześć lat temu oraz podczas tegorocznego wyjazdu. Za pierwszym razem zdecydowaliśmy się na zakup karty przede wszystkim dlatego, że chcieliśmy oszczędzić na parkowaniu w mieście: karta upoważnia do darmowego parkingu na wybranych parkingach, a także na parkingach przy ulicach (w strefie oznaczonej liczbami 1-7, 22 lub literą A, normalne ceny parkingów w mieście wahają się od około 10 do 20 SEK za godzinę). Teraz ucieszyła nas możliwość darmowego korzystania z komunikacji miejskiej (normalnie jednodobowy bilet dla osoby dorosłej kosztuje 80 SEK, trzydobowy 160 SEK).

Co jeszcze? Karta daje możliwość zwiedzania miasta z różnej perspektywy. Dosłownie! Göteborg można oglądać z perspektywy żabiej na łódkach Paddan (en padda to po szwedzku "ropucha", my nazywaliśmy łódki czule "paddankami")




Łódki pływają po kanałach i wypływają też na port, o mijanych zabytkach opowiada przewodnik (po szwedzku i angielsku), dreszczyku emocji dają momenty przepływania pod niskimi mostami nad kanałami, tak zwany "Fryzjer" (Frisören) i "Nóż do sera" (Osthyveln), kiedy trzeba odpowiednio: pochylić się lub przycupnąć na dnie łodzi, by bezpiecznie dostać się na drugą stronę. Normalna cena wycieczki: 160 SEK dorośli, 80 SEK dzieci.

Można patrzeć też na miasto trochę bardziej z góry, wsiadając na pokład piętrowego autobusu i jadąc ulicami, słuchać głosu przewodnika w słuchawkach (języki do wyboru: szwedzki, angielski, hiszpański, chiński). Świetna inspiracja do przyjrzenia się miejscom, do których potem można wrócić pieszo. Normalna cena wycieczki: 185 SEK dorośli, 90 SEK dzieci.

City Card obejmuje też bilety wstępu na wiele atrakcji różnego rodzaju. Są tu parki i centra rozrywki przyjazne dzieciom, idealne dla rodzin. Muzea w Göteborgu poświęcone są tak wielu dziedzinom, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie: od amatorów sztuki i designu po zapalonych biologów czy botaników. Oto niektóre z nich:

Universeum: niezwykłe centrum poświęcone nauce, w którym pokazana jest też przyroda zarówno Szwecji jak i np. lasu deszczowego. Świetne miejsce dla całej rodziny, warto zdecydować się na zwiedzanie do południa, potem robi się tłoczno, a kolejka staje się coraz dłuższa. Normalna cena biletu w sezonie: 230 SEK dorośli, 175 SEK dzieci.




Liseberg: największy w Skandynawii park rozrywki. Kolejki górskie, loterie, karuzele i rozbrzmiewający wszędzie śmiech. Normalna cena wejścia do parku: 90 SEK (dorośli).





Muzeum Volvo: pokazujące historię znanej szwedzkiej marki, ceny biletów: 60 SEK dorośli i 25 SEK dzieci.




Muzeum Historii Naturalnej: z między innymi jedynym na świecie wypchanym wielorybem (i bardzo ciekawą historią tego eksponatu). Bilety: 40 SEK dorośli.





Muzeum Sztuki prezentujące głównie sztukę nordycką, ale także dzieła ednak w zbiorach są także dawne dzieła holenderskie i francuskie, m. in. Rembrandta, van Gogha, czy Picassa. Wstęp kosztuje 40 SEK.




 Muzeum Röhsska: poświęcone modzie i designowi. Bilety: 40 SEK.



Muzeum Kultury Światowej: nowoczesne muzeum z wystawami poświęconymi np. duchowości czy Afryce. Bilety: 40 SEK.



Utkiken czyli tak zwana "Szminka": jedna z najbardziej charakterystycznych budowli w Göteborgu, punkt widokowy. Bilety: 40 SEK dorośli, 20 SEK dzieci.



A to jeszcze nie wszystko! Do wyboru są jeszcze: Dom Kultury Alberta Albertssona, Aeroseum, Muzeum Miejskie, Muzeum Żeglugi, Muzeum Historii Medycyny, rejsy na wyspę Vinga i do twierdzy Älvsborg i wiele, wiele innych (a nawet wejście do kasyna Cosmopol).



Co więcej: taki spory wachlarz miejsc do odwiedzenia sprawia, że motywacja do intensywnego zwiedzania jest naprawdę wielka. Kiedy wracaliśmy do hostelu bolały nas wprawdzie nogi, ale mieliśmy wrażenie, że nie zmarnowaliśmy ani jednej godziny i ani jednej korony z zakupionej karty. No i mieliśmy okazję do wybrania takich aktywności, które bez karty pewnie nie przyszłyby nam na myśl.

Wiele atrakcji i miejsc chciałabym opisać jeszcze w osobnych postach, dlatego nie zdradzam Wam jeszcze wszystkich szczegółów. Więcej informacji znajdziecie natomiast na stronie http://www.goteborg.com/


Follow on Bloglovin

11 sierpnia 2014

Na wyspie Vinga (zdjęcia)

Długo zastanawiałam się, od czego zacząć wspomnienia z tegorocznych wakacji na zachodnim wybrzeżu Szwecji. Ostatecznie zdecydowałam, że najpierw podzielę się zdjęciami z wycieczki na wyspę Vinga.

Vinga to niewielka, najdalej na zachód wysunięta wyspa archipelagu göteborskiego, ma kształt litery U. Jest położona około 10 mil morskich od centrum Göteborga. Dawniej znaki nawigacyjne na wyspie, pełniły rzeczywiście ważną rolę dla żeglarzy, wpływających do portu, dziś latarnia i tak zwany bakan, wyglądający jak czerwona piramida, są raczej atrakcją turystyczną i rozpoznawalnym symbolem, znanym też w innych częściach kraju.


źródło
Wycieczka na wyspę sprawiła nam wiele radości. Słońce, fale, wiatr od wody i piękne widoki za burtą - chyba nie mogliśmy lepiej trafić.









Pierwszy drewniany bakan na wyspie postawiono na początku XVII wieku, zanim jeszcze zostało założone miasto Göteborg. Ten dzisiejszy pochodzi z połowy XIX wieku. Niewiele wcześniej, w 1831 roku, podjęto decyzję o budowie pierwszej latarni morskiej na wyspie Vinga. Latarnia, która obecnie stoi na wyspie, jest sterowana automatycznie, ale do 1974 pracowali tutaj latarnicy. Co ciekawe, urzędnicy chcieli w 2007 roku wyłączyć latarnię, ale pomysł ten spotkał się z protestami nie tylko lokalnej społeczności, ale i w całym kraju.









Statek na wyspę Vinga wypływa z Göteborga o 10.00, rejs w jedną stronę trwa niecałe 1,5 godziny, w drogę powrotną do miasta wyrusza się o 15.30 (organizowane są też wieczorne rejsy, o 18.00, a także rejsy z bufetem krewetkowym). Czas, jaki mieliśmy dla siebie na wyspie, wykorzystaliśmy na mały piknik - obowiązkowo z cynamonowymi bułeczkami - i spacery, ale najdłużej "zakotwiczyliśmy" przy kąpielisku.


 




Wyspa jest znana także z tego, że swoje dzieciństwo spędził tu kompozytor i piosenkarz Evert Taube (1890 - 1976) - jego ojciec, Carl Gunnar Taube, był tu latarnikiem. W dawnym mieszkaniu latarników mieści się dziś muzeum Everta Taube. 


 





W sezonie rejs na wyspę można odbyć statkiem Walona. Kosztuje to 200 SEK dla dorosłych pasażerów i 140 SEK dla dzieci w wieku 7-16 lat. Rejs jest natomiast bezpłatny dla posiadaczy karty Göteborg City Card. Więcej informacji o karcie i innych miejscach, które warto z nią zwiedzić, pojawi się w kolejnym wpisie. Zajrzyjcie koniecznie!

Źródła:
zdjęcia z własnego archiwum



Follow on Bloglovin

28 lipca 2014

Szwecjoblog na wakacjach


Walizka spakowana. Waluta wymieniona. Karty pokładowe przygotowane. Wreszcie wybieramy się na upragnione wakacje.

Ten rok był dla mnie i dla P. dość intensywny, działo się dużo rzeczy ważnych i to w szybkim tempie, dlatego szczególnie doceniamy czas odpoczynku i chcemy go wykorzystać jak najlepiej. 

Na początku roku pisałam Wam o kilku miejscach, do których chciałabym dotrzeć i tych, do których zawsze będę chętnie wracać. Teraz czeka mnie właśnie taka troszkę sentymentalna podróż do Göteborga. Z nowymi postami wrócę do Was z pełni naładowanymi akumulatorkami w połowie sierpnia. Zaglądajcie też do mojej galerii na Instagramie,  jakieś szybkie migawki ze Szwecji pewnie pojawią się tam dużo wcześniej niż obszerniejszy post.

Życzę Wam udanego drugiego wakacyjnego miesiąca!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...