11 lutego 2015

5 nietypowych szwedzkich komedii romantycznych na Walentynki



Jak myślicie, jakie filmy są najlepsze na Walentynki? Pewnie większość z Was od razu pomyślała o komediach romantycznych. Ja akurat nie jestem wielką fanką gatunku, ostatnio nawet coraz częściej zdarza mi się omijać takie filmy szerokim łukiem. Ale jest też wiele takich, do których chętnie wracam, nie tylko w Walentynki, i które nigdy się nie nudzą. Większość z nich ma jednak coś, przez co wymykają się trochę typowym schematom komedii romantycznych (złośliwi, tacy jak mój P., twierdzą, że dla Szwecji nietypowe jest już to, że film nie jest dołującym dramatem). Oto lista moich pięciu typów, w miłosno-romantycznym klimacie, które mogę Wam polecić do obejrzenia w Walentynki. Albo każdy inny dzień w roku.


W kosmosie nie ma uczuć (I rymden finns inga känslor)


Ocena: ♥♥♥♥♥/5
Nietypowy za: pokazanie w krzywym zwierciadle, jakim "wzorem" mogą być komedie romantyczne i jak "działąją" kwestionariusze, mające pomóc dopasować do siebie ludzi. I za przekorne wybranie jako głównego bohatera filmu (właściwie) o miłości kogoś, kto ma problem ze zrozumieniem uczuć.

źródło
To mój naprawdę ulubiony szwedzki film, dlatego wybaczcie, że wspominam o nim po raz kolejny (wcześniej poświęciłam mu już cały wpis). Kapitalne połączenie komedii i dość trudnego tematu życia z zespołem Aspergera. Fantastyczne zdjęcia, sycące oko eksplozją kolorów, zaskakujące animacje, tłumaczące, jak Simon widzi świat oraz żywa, energiczna muzyka to niewątpliwe mocne strony filmu. Pięć serduszek na pięć, jeśli jeszcze nie widzieliście, to zobaczcie obowiązkowo.






Facet z grobu obok (Grabben i graven bredvid)

Ocena: ♥♥♥/5
Nietypowy za: miejsce, w którym poznają się bohaterowie i za sympatyczną ekranizację irytującej książki


źródło

Gdzie można spotkać miłość swojego życia? Słyszałam już różne historie: na ławce w parku, w windzie, w bibliotece, w autobusie... ale na cmentarzu? To brzmi naprawdę zaskakująco. I zdarzyło się filmowym bohaterom. Oprócz niezwykłego punktu wyjścia film właściwie ma bardzo zwykłą konstrukcję. On i ona, pochodzący z zupełnie różnych światów, zakochani, ale jednak wciąż podchodzący do siebie trochę jak żuraw i czapla. O ile mogę polecić filmową wersję jako lekki seans na luźny wieczór, to nie zachęcam do sięgania po książkowy pierwowzór (swoją drogą, zaskakuje mnie popularność książki i filmu jako materiału do wykorzystania na kursach języka szwedzkiego w Szwecji).




Półtoraroczny Patryk (Patrik 1.5)

Ocena: ♥♥♥♥/5
Nietypowy za: "tęczową" tematykę, poruszanie kwestii tolerancji w lekki, przyjemny i przesympatyczny sposób
Göran i Sven marzą o dziecku. Ich radość nie zna granic, gdy dostają zgodę na adopcję i dowiadują się, że wkrótce ich rodzina powiększy się o półtorarocznego Patryka. Okazuje się, że przez pomyłkę w dokumentach stają się rodzicami... piętnastoletniego, zbuntowanego chłopca. Nie jest to może typowa komedia romantyczna, ale na pewno jest to komedia, w której oprócz humoru nie brakuje też ciepła. Więcej przeczytacie tutaj.





Wspaniała i kochana przez wszystkich (Underbar och älskad av alla)

Ocena: ♥♥♥/5
Nietypowy za: bycie szwedzką Bridget Jones z dość przekornie, jak na tę konwencję, kończącym się wątkiem romantycznym


źródło
Isabella jest singielką po trzydziestce i uważa się za aktorkę. Postanawia zrobić coś ze swoją karierą i... fałszuje swoje CV, chwaląc się niesamowitymi umiejętnościami akrobatycznymi. Dostaje dzięki temu rolę u samego Bergmana. i tym samym, zamiast robić karierę, robi sobie jeszcze więcej problemów. Jest też oczywiście miejsce na miłość, choć ten wątek akurat kończy się zdecydowanym 1:0 dla kobiet. Polecam raczej na seans podczas babskiego wieczoru.





Fotograf weselny (Bröllopsfotografen)

Ocena: ♥♥♥♥/5
Nietypowy za: poruszanie kwestii różnic klasowych

źródło
Robin to prosty ale dobroduszny facet z małego miasteczka Molkom. Po zamknięciu lokalnej fabryki szuka pracy jako fotograf weselny. W ten sposób trafia na wesele "wyższych sfer" i zakochuje się w siostrze panny młodej. Chcąc zbliżyć się do jej świata, postanawia zmienić swój wizerunek i zachowanie. Ale czy można kompletnie uciec od tego, kim się jest? W tym filmie urzekają mnie przedstawienia dwóch ślubów kompletnie różnych ślubów, tego w Molkom i w Sztokholmie. Można też zastanawiać się, ile właściwie jest tu komedii, a ile dramatu obyczajowego. Polecam też dla posłuchania szwedzkich dialektów.




A Wy, macie jakieś swoje ulubione, walentynkowe kinowe lub telewizyjne hity?




♡♡♡

No i oczywiście pora na wyniki konkursu, ogłoszonego w piątek. Do zdobycia był egzemplarz książki Marii Ernestam Córki marionetek. Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze o tym, jakie skojarzenia budzą w Was marionetki. Wszystkie bardzo mi się podobały, wiele dawało do myślenia, ale oczywiście zwycięzca może być tylko jeden. Za najciekawszą wypowiedź uznałam komentarz Isiliel i to do niej trafi nagroda. Bardzo podobało mi się wieloaspektowe potraktowanie problemu, które i tak potem wróciło do wspólnego mianownika. Cieszę się też, że dzięki Isiliel nauczyłam się nowego słowa - pediofobia - nie wiedziałam, że lęk przed lalkami zasłużył na własną nazwę! 
Isiliel, skontaktuj się ze mną mailowo lub przez fanpage na Facebooku i podaj adres, na jaki mam przesłać książkę!



Follow on Bloglovin

17 komentarzy:

  1. Zaciekawił mnie film z "tęczową" tematyką. Chętnie bym obejrzała :) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Patryk i Kosmos najlepsze! Od siebie polecam jeszcze Łowców głów (Hodejegerne), bo choć to kryminał norweski, gagi ma nieziemskie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ach, Bröllopsfotografen mogłabym oglądać tysiące razy! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdzie mogę obejrzeć ten film BEZ polskiego lektora?

      Usuń
    2. http://dreamfilmhd.org/movies/details/1896-braollopsfotografen/ :)

      Usuń
    3. tack så mycket! :)

      Usuń
  4. Mnie też ten I z opisu bardzo przypadł do gustu. Po części porusza chyba trudną tematykę. Lubię i cenię takie filmy. Co do Walentynek to jakoś ich raczej nie obchodzę. A czasem jakąś komedię romantyczną można obejrzeć. Czemu nie :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam żadnego z tych filmów, chyba najbardziej zaintrygował mnie ten z grobem w tytule :D Rzeczywiście oryginalny pomysł... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. z samego tego bloga można się więcej dowiedzieć o Szwecji niż z niejednego podręcznika ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam, że polecałaś już "Patryka" na blogu i krótko potem zaczęłam go oglądać. Z jakiegoś powodu nie udało mi się go obejrzeć do końca, ale dzięki za przypomnienie, może wreszcie go dokończę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie lubię Walentynek! postrzegam je jako bardzo komercyjne święto - jeżeli świętem w ogóle można je nazwać. filmy jednak zawsze chętnie oglądam, bez względu na dzień - tutaj chyba najchętniej sięgnęłabym do "w kosmosie nie ma uczuć". ostatnio polubiłam nietypowe filmy, a Patricka obejrzałam już kiedyś, kiedy go polecałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przez dwa dni nie miałam dostępu do internetu, więc dziękuję z lekkim opóźnieniem :) cieszę się nie tylko dlatego, że bardzo chciałam przeczytać tę książe lecz również dlatego, że dzięki konkursowi trafiłam na bardzo interesującego bloga, którego z pewnością będę często odwiedzać. Jeszcze dziś napiszę maila :)

    OdpowiedzUsuń
  10. * oczywiście miało być ,, książkę". Z wrażenia aż plączę literki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale mnie namówiłaś! Myślę, że polubiłabym takie komedie romantyczne. Koniecznie muszę obejrzeć!

    OdpowiedzUsuń
  12. oglądałam wszystkie filmy i uwielbiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Juz po walentynkach, ale ja dodalabym jeszcze do tej listy : En gång i Phuket, Cockpit, Hallonbåtsflyktingen.

    OdpowiedzUsuń