21 września 2017

Podobni ale fałszywi! Polsko-szwedzcy fałszywi przyjaciele tłumacza - Miesiąc Języków

Czy Szwed i Polak trzymają te same rzeczy w portfelu i w neseserze? Jak nie pogubić się w terminach? I dlaczego szwedzkie ciastko może wydawać się Polakom niesmaczne? I skąd w ogóle przyszły mi do głowy takie pytania?

Za tym wszystkim stoją fałszywi przyjaciele (szw. falska vänner) - pary wyrazów, które brzmią lub wyglądają podobnie w różnych językach, ale znaczą coś innego, często ZUPEŁNIE innego. Bardzo łatwo przez nie wpaść w pułapkę i popełnić jakąś towarzyską lub zawodową gafę. Kilku takich fałszywych przyjaciół prezentowałam już w cyklu "Językowy smaczek tygodnia" - pojawił się wtedy kujon, który z nauką ma niewiele wspólnego, i konkurs, który w swoim szwedzkim znaczeniu odnosi się do porażki. 

Przed fałszywymi przyjaciółmi często się ostrzega, a nawet wręcz nimi straszy. Ja natomiast uważam, że te pozorne podobieństwa mogą pomóc nam w wymyśleniu skojarzeń lub historyjek, które raczej pomogą nam w ich zapamiętaniu. Na dziś wybrałam kilkanaście przykładów, o których z doświadczenia wiem, że zaskakują, bawią, robią zamieszanie lub mogą wydawać się złośliwe. Rysunki do wpisu wykonała Aga - mam nadzieję, że pomogą Wam w zapamiętaniu różnic między podobnymi do siebie słowami!

KRUK



Potraficie odróżnić od siebie kruka, gawrona, wronę i kawkę? Ja już się nauczyłam, ale wiem też, że dla wielu osób to właściwie jedno i to samo zwierzę. Zanim zaczniemy zastanawiać się nad nazwami ptaków ich etymologią, uprzedzam: szwedzkie słowo kruka nie ma z latającymi stworzeniami nic wspólnego. To doniczka.

Z krukowatymi jest tak, że ich nazwy są dźwiękonaśladowcze, a więc stoi za nimi krakanie (podobno w dawnej polszczyźnie istniało krukanie). Z tym że po szwedzku za krakanie na "kra" odpowiada wrona - kråka, podobnie brzmi też gawron - råka. Szwedzki kruk to korp, niezwykle zresztą niepodobny do duńskiego i norweskiego ravn, islandzkiego hrafn czy nawet niemieckiego Rabe albo angielskiego raven. 



PORTFEL



Co trzymacie w portfelu? Monety, banknoty, kartę płatniczą? Może i dowód osobisty i bilety, a czasem stare paragony albo zdjęcie ukochanego albo dzieci? Ja ostatnio widziałam, że Szwedzi najczęściej przechowują wszystkie te rzeczy w otwieranych etui na telefon, nie zmienia to jednak faktu, że po szwedzku portfel to plånbok (potocznie mówi się czasem plåska lub plånka - taką nazwę nosi zresztą popularny producent etui na karty i bilety). Słowo portfölj oznacza natomiast aktówkę, neseser albo tekę (w języku szwedzkim istnieje też pojęcie minister utan portfölj - minister bez teki). 


NESESER



Jak już mówimy o teczkach różnego rodzaju: torba na dokumenty, którą my nazywamy aktówką czy neseserem, to właśnie portfölj albo attachéväska, tak zwana dyplomatka. Tu na boku ciekawostka, niezbyt pewnie przyjemna: zdarza się, że plastikowe reklamówki w Szwecji wciąż nazywa się potocznie polsk attachéväska, polską aktówką - tak najwyraźniej zapamiętano  sobie emigrantów z Polski w latach 70. i 80. (więcej o tym przeczytacie na blogu hemma hos Johanssons). Ale ja właściwie nie o tym chciałam. Bo ciekawe jest to, że szwedzki necessär to... kosmetyczka. Choć zdarza się, że gdy widzę panie, które na wakacje pakują swoje suszarki, prostownice i kremy na każdą okazję, myślę sobie, że rzeczywiście przydałby się im neseser.


SLIPY

Polacy noszą slipy na pupie, a Szwedzi... na szyi. No, może nie naprawdę. Ale to zdanie pomaga zapamiętać, że szwedzkie słowo slips oznacza krawat i jest zapożyczeniem od niemieckiego Schlips.


TAK



Wygląda (nie brzmi) jak nasze wyrażanie potwierdzenia, ale po szwedzku oznacza albo sufit albo dach. Albo-albo, bo nie ma na to dwóch osobnych słów, tak samo jak na ołówek i długopis, można najwyżej doprecyzować czy chodzi nam o "tak" zewnętrzne, yttertak, a więc dach, czy "wewnętrzne", innertak, czyli sufit. To, co brzmieniem może bardziej przypominać nasze potakiwanie, to szwedzkie "dziękuję", czyli tack.



TACKA


No właśnie, jak już mówiliśmy o dziękowaniu, to czasownik "dziękować", tacka wygląda dokładnie tak jak naczynie do przenoszenia dań.


SEMESTR, TERMIN i DATA



No dobrze, teraz trzymajcie się mocno, bo przed nami cały łańcuch fałszywych przyjaciół! Może pamiętacie już, że semestr, który nam kojarzy się z okresem nauki i ciężkiej pracy, dla Szwedów oznacza labę - semester to wakacje, ferie, urlop. O tym, jak to możliwie, a więc o tym, jak semester zaczęło w tym znaczeniu funkcjonować w języku, pisałam Wam w tekście o wakacjach. Jak w takim razie po szwedzku nazywają się części roku szkolnego albo akademickiego? To termin - semestry zimowy i letni to odpowiednio hösttermin i vårtermin (czyli tak naprawdę jesienny i wiosenny). No dobrze, a w takim razie jak przetłumaczyć termin w znaczeniu wizyty u jakiegoś specjalisty? Wtedy najczęściej używa się słowa tid, które dosłownie znaczy czas. Można na przykład zarezerwować termin u lekarza - boka tid hos läkare.

Uważajcie też na daty! Data jako oznaczenie dnia i miesiąca, to po szwedzku datum (np. Vad är det för datum idag? - Jaka jest dzisiaj data?). Słowo data w języku szwedzkim może być formą mnogą od tego właśnie datum, ale jako niepoliczalny rzeczownik oznacza dane, informacje.


KAKA



No dobrze, na koniec przechodzimy do słowa, którego właściwie nie ma w słowniku języka polskiego, ale które na pewno na pewnym etapie poznają dzieci (i wtedy przypominają sobie o nim rodzice). Szwedzkie słowo kaka nie tylko wymawia się inaczej niż dziecięce określenie na kupę, ale znaczy też coś zupełnie innego! Bo to ciasto albo ciastko - np. chokladkaka to ciasto czekoladowe a pepparkakor to pierniczki.

_______________________________



Wpis jest moim wkładem w celebrowanie września jako Miesiąca Języków, a konkretnie trzeciej edycji tej akcji organizowanej przez grupę Blogi językowe i kulturowe. Przez cały miesiąc na różnych blogach ukazują się wpisy poświęcone podobieństwom między językiem polskim a językami obcymi lub między Polską a innymi krajami. Dla przykładu, wczoraj Ola z Englishake pisała o czasach w języku angielskim i podobnych konstrukcjach w polszczyźnie, a jutro Justyna z bloga Daj Słowo zaprezentuje Wam idiomy polsko-angielsko-rosyjskie. Mój tekst o języku szwedzkim to nie jedyny wpis poświęcony Szwecji - zajrzyjcie jeszcze do Wojtka z Polskiego gadania o szwedzkich rzeczach i poczytajcie o (nie)porozumieniach między typowym Januszem a typowym Svenem.



Pełny harmonogram akcji dostępny jest TUTAJ. Jeśli spodobał się Wam nasz pomysł, chcecie poszukać z nami podobieństw językowych i kulturowych na wielu płaszczyznach, zajrzyjcie do spisu, zapoznajcie się z gotowymi tekstami i zapiszcie w kalendarzu, na które wpisy jeszcze czekacie. Możecie jeszcze dołączyć do naszego wydarzenia na Facebooku.

W całym przedsięwzięciu medialnie wspiera nas portal językowy bab.la.






Przeczytajcie też na Szwecjoblogu:

9 komentarzy:

  1. A wiesz może dlaczego svåger i svägerska brzmią tak podobnie do pl odpowiedników :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fałszywi przyjaciele to jeden z ciekawszych tematów językowych, ileż zabawnych par można odnaleźć... Apropos jeszcze różnic między językiem szwedzkim a innymi skandynawskimi - sprawa terminu robi się bardziej skomplikowana w duńskim :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawostki rewelacyjne - jak zwykle, co warto podkreślić.
    Ale równie wielki jest mój zachwyt nad ilustracjami.
    Brawo Aga!

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny post! Mimo tego, że nie uczę się szwedzkiego to teraz kilka słówek będę pamiętać, bo poprzez skojarzenia zawsze lepiej mi jakoś to wszystko było i jest, zapamiętać :D Będę szpanować ciekawostkami językowymi dzięki Tobie :D haha <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam fałszywych przyjaciół - ułatwiają mi zapamiętywanie słów i przeważnie można z nich stworzyć ciekawe historyjki. Albo takie cudne obrazki, jak tutaj :)
    Nie wiem, jak to o mnie świadczy, że najbardziej zapadło mi w pamięć ciastko..

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny blog polsko szwedzki, bardzo mi się podoba jego tematyka i to jak go prowadzisz, można się dużo nauczyc ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń