25 maja 2015

5 ciekawostek ze Szwecji - W 80 blogów dookoła świata

Dziś 25 dzień miesiąca. Pamiętacie, co to oznacza? Że blogerzy i blogerki, piszący o językach i kulturze obcych krajów, tego samego dnia, o tej samej porze, publikują post na wybrany temat. Wszystkie moje wpisy, biorące udział w poprzednich odsłonach akcji znajdziecie tutaj. Chcesz do nas dołączyć? Skontaktuj się z nami, wysyłając wiadomość na adres blogi.jezykowe1@gmail.com.


W czternastej odsłonie akcji postanowiliśmy zaprezentować Wam po 5 ciekawostek na temat krajów i języków, o których piszemy.


Postanowiłam wybrać dla Was kilka ciekawostek o różnym charakterze, choć nad wyborem pięciu naprawdę długo się zastanawiałam -  w końcu na co dzień wybierając dla Was tematy wpisów, staram się, by pojawiały się w nich same ciekawostki! W dzisiejszym wpisie znajdziecie dwa przykłady na to, co jest w Szwecji "naj", wspomnę o jednym wyspiarskim kuriozum, napiszę o pewnej kulinarnej ciekawostce oraz podam przykład słowa, które pojawiło się w polszczyźnie dzięki Szwecji. Poza tym, te ciekawostki mają dla mnie charakter sentymentalny - wszystkie miejsca, o których będzie mowa, odwiedziłam, a kulinarną ciekawostkę wypróbowałam!







1. Najwęższa uliczka 


W wielu miastach okolice Rynku, Starówki czy Starego Miasta (czy jak też to się 
w danym mieście nazywa) kojarzą się z malowniczymi, klimatycznymi, wąskimi uliczkami. Ale nie zawsze aż tak wąskimi - najwęższa uliczka sztokholmskiego Gamla Stan, Mårten Trotzigs gränd, ma zaledwie 90 centymetrów szerokości i rozciąga się na 36 stopniach schodów.





O uliczce możecie przeczytać w każdym przewodniku po Sztokholmie, przejście stopniami w dół lub w górę wydaje się  być obowiązkowym punktem programu podczas spacerów po Gamla Stan.

2. Największa drewniana kolejka górska


W göteborskim parku rozrywki Liseberg znajduje się imponujący rollercoaster - Balder.





Balder to kolejka górska o 36 metrach wysokości, 1070 metrach długości trasy i największej stromości - 70 stopni. Jest największą drewnianą kolejką Północy. Balder ma wielu fanów - wygrywa w internetowych rankingach drewnianych kolejek górskich na całym świecie, w 2013 dostał wyróżnienie jako najlepszy drewniany rollercoaster w Europie według branżowego magazynu Kirmes Park Revue. Jeśli lubicie to uczucie, kiedy wszystko przewraca się Wam w żołądku przy ostrej jeździe, to chyba idealna atrakcja dla Was.


3. Taczkami na wyspie


Taczki na Köpstadsö, wysepce archipelagu göteborskiego, to jedna z naszych ulubionych anegdot z wycieczki po szkierach. Wiedzieliśmy, że południowa część archipelagu to wyspy "wolne od ruchu samochodowego", a przypływając do kolejnych wysp przyzwyczailiśmy się do widoku meleksów i motorowerów (takich z platformą bagażową z przodu).





Natomiast kiedy przybiliśmy do niewielkiej wysepki (26 hektarów) Köpstadsö, zwanej tu przez mieszkańców Kössö, zaskoczyły nas zaparkowane w porcie... taczki. Niektóre podpisane, niektóre opatrzone symbolami, jak worki na kapcie przedszkolaków. Okazało się, że na wyspie zabronione jest poruszanie się jakimikolwiek pojazdami silnikowymi. Ba, nawet rowery nie są tu szczególnie mile widziane! Stąd mieszkańcy (około 100 mieszkających tu na stałe, przez cały rok) radzą sobie z transportowaniem zakupów z portu do domów czy przywożeniem śmieci do punktu składowania odpadów, właśnie dzięki taczkom. Kössö była dla mnie zdecydowanie najbardziej urokliwą częścią archipelagu. Wąziutkie uliczki, niewielkie domki, wszystko jakby na małą skalę. A podczas całego naszego spaceru radośnie pozdrawiali nas wszyscy mieszkańcy. Więcej zdjęć ze szkierów możecie zobaczyć w tym wpisie.

4. Tort... kanapkowy

Pisałam Wam kiedyś o bardzo popularnym w Szwecji, zielonym torcie marcepanowym. Szwedzi słyną z jeszcze jednego tortu. Kanapkowego.



Sama nazwa często budzi zdziwienie, a czasem nawet niesmak. Już uspokajam. Z tortem ta przekąska ma tak naprawdę niewiele wspólnego. Chodzi o sam kształt, formę podania. Tak naprawdę to po prostu rodzaj wielkiej kanapki, z "obkładem" różnego rodzaju, najczęściej rozmaitymi pastami, często znajdują się tam jajka, majonez, łosoś czy krewetki, pomidory czy ogórki. Serwowany jest oczywiście na zimno i kroi się go jak tort. Smörgåstårta czyli tort kanapkowy, doczekał się nawet "swojego" dnia w szwedzkim kalendarzu - 13 listopada, w dzień urodzin pomysłodawcy tego dania, obchodzony jest Dzień Tortu Kanapkowego. O innych smakowitych dniach w szwedzkim kalendarzu możecie poczytać tutaj.


5. Skansen

Zastanawialiście się kiedyś, czy mamy w polszczyźnie jakieś słowa pochodzenia szwedzkiego? W zasadzie nie ma ich zbyt wiele, ale jednym z tych dość znanych i często używanych jest skansen. W Słowniku Języka Polskiego skansen to "krajoznawcze muzeum etnograficzne pod gołym niebem, gdzie eksponowane są zabytki budownictwa ludowego oraz sprzęty i narzędzia określonego regionu". Słowo to wzięło się od nazwy pierwszego takiego muzeum na wolnym powietrzu, które powstało na sztokholmskiej wyspie Djurgården w 1891 roku.




Założyciel Skansenu (tego pierwszego, stąd pisanego wielką literą, bo to nazwa własna tego miejsca), Artur Hazelius, chciał w czasie szybkiego rozwoju przemysłu i masowej migracji do miast przechować pamięć o kulturze ludowej i dawnej architekturze. Sprowadzał więc zachowane wiejskie chaty, zbierał stroje ludowe, zabawki, meble i sprzęty codziennego użytku. Co ciekawe, życzeniem Hazeliusa było spocząć po śmierci na terenie stworzonego przez siebie muzeum. Do dziś znajduje się tu jego grób. Więcej zdjęć ze Skansenu i informacji o muzeum znajdziecie tutaj.


Którą z ciekawostek chcielibyście bliżej poznać, zobaczyć lub może posmakować?


A takie ciekawostki przygotowali dla Was blogerzy na temat następujących krajów i języków:


Chiny:

Francja:

Gruzja: 

Holandia:

Kirgistan:

Niemcy:

Norwegia: 

Rosja: 

Tanzania:

Turcja: 

Wielka Brytania: 

Włochy: 

Follow on Bloglovin

21 komentarzy:

  1. Podczas zwiedzania ogromnie lubię sprawdzać wszystkie takie ciekawostki turystyczne, typu najwęższa ulica. Rollercosterów panicznie się boję, więc to z kolei nie dla mnie. Taczki brzmią cudownie egzotycznie :) Na tort kanapkowy miałabym wielką ochotę. No i skanseny - bardzo lubię zwiedzać takie miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię poznawać ciekawostki. Zwłaszcza te, które dotyczą jakiegoś miasta, kraju. Kurczę szkoda, że nie trafiłem na tę uliczkę podczas wizyty w Sztokholmie. Jak to mogło się stać :) ?! Może jest tak wąska, że umknęła mojej uwadze. Z wymienianych przez Ciebie blogów, to znam i zaglądam do Niki z Francuskich notatek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaskoczyłaś mnie najbardziej tym skansenem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam bladego pojęcia, że słowo skansen pochodzi ze szwedzkiego. I chyba bym tego nie podejrzewała, a tu proszę, zaskoczenie. Taczki są przeurocze, powinny je trzymać w łapkach jakieś krasnale :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chętnie spróbowałabym takiego tortu kanapkowego...
    A te taczki to na serio nie wiem jak skomentować... może taczki same w sobie złe nie są a wręcz przeciwnie... bardziej nie podoba mi się fakt, że nawet rowery są tam niemile widziane... ciekawe dlaczego....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakaz jazdy rowerem obejmuje wiosenno-letnie półrocze. Domyślam się, że chodzi o bezpieczeństwo i komfort mieszkańców i turystów, których wtedy przybywa i w tym okresie ilość osób na wyspie rośnie nawet trzykrotnie. Tych kilka dróg, które prowadzą po wyspie, jest naprawdę bardzo wąskich, a do tego krętych.

      Usuń
    2. No to faktycznie, niechęć do rowerów staje się zrozumiała :)

      Usuń
  6. Taczki mnie urzekly! To chyba moja ulubiona część tej akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszelkie ciekawostki- turystyczne także, zostają w naszej pamięci na dłużej , a nawet na zawsze- fajny pomysł! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanawia mnie ta drewniana kolejka- jak bardzo stara/nowa ona jest? Chetnie bym sie przejechala czyms takim :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda staro, ale taka stara nie jest - z 2003 roku. I wykonana jest dość nowoczesną technologią - części trasy były wycinane laserowo, dzięki czemu montaż jest znacznie bardziej precyzyjny, a co za tym idzie, przejażdżka bezpieczniejsza :)

      Usuń
    2. Oooooo a to niespodzianka, myslalam ze to jakis wiekowy wynalazek! Tym bardziej nabralam ochoty na przejazdzke!

      Usuń
  9. Baaardzo ciekawe! Wcześniej słyszałam jedynie o Smörgåstårta, który z resztą sama raz przygotowałam oraz o najwęższej uliczce w Sztokholmie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Najbardziej podoba mi się temat taczek, jako środka lokomocji :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Co jest napisane na taczkach? A może to numery rejestracyjne? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super jest ta wyspa bez środków lokomocji, mogłabym tam mieszkać

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja bym chciała zobaczyć tę najwęższą uliczkę. Mam wprawę w przeciskaniu się przez wąziutkie uliczki we Florencji czy Wenecji, ale chyba żadna z nich nie jest AŻ TAK wąska.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla językowego psychopaty słowo "skansen" to prawdziwy smaczek :) polecam wypad do skansenu w Sanoku.
    We Francji mam coś podobnego do tortu kanapkowego. Może Francuzi "odgapili" od Szwedow ;)
    Podziwiam mieszkańców za chęć używania taczek. Musza bardzo kochać swoje miejsce na ziemi :)
    Będąc w Anglii, zwiedziłam miasteczko, gdzie transport odbywał sie specjalnymi skrzynkami ciagnietymi po ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  15. Drewniana kolejka górska ... WoW ja by się chyba nie zdecydował. Ale skansen urokliwy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak jak wielu tutaj... Dziękuje za piękną podróż do tak fascynującego zakątka globu.

    OdpowiedzUsuń