29 grudnia 2013

nowe słowa 2013

Zbliżający się coraz większymi krokami koniec roku to okazja do podsumowań. Pod koniec roku Rada Języka Szwedzkiego publikuje tak zwaną "listę nowych słów" (nyordslistan). O tej liście pisałam już, tłumacząc, kim jest przytulający złodziej, popiołowy wdowiec czy inni zaskakujący goście w szwedzkim słowniku. Słowa, które zostają wpisane na listę to takie, które w pewien sposób "zrobiły karierę" w danym roku. Oznacza to, że Rada nie tyle oficjalnie przyjmuje je do języka, co bacznie przygląda się językowi mediów i sugestiom użytkowników języka, a potem opisuje pewne tendencje. Dzięki temu można też dostrzec, czym żył świat i czym żyli Szwedzi w danym roku.

Wśród popularnych słów i wyrażeń w 2013 roku znalazły się między innymi następujące pozycje:

  •  5:2-diät czyli zyskująca popularność w Polsce dieta 5 na 2, znana też jako dieta dr. Mosleya, według której można jeść do woli przez pięć dni w tygodniu, a przez pozostałe dwa należy pościć (nie przekraczając 600 kalorii dziennie).
  
  • bjudkaffe lub bjudkopp czyli to, co u nas przyjęło się pod nazwą "zawieszona kawa". 


Mamy "zawieszoną kawę". Kup jedną kawę dla siebie, a za jedną zapłać dodatkowo. Odłożymy ją dla kogoś, kto ma pusty portfel! - źródło

  •  dygnis czyli przedszkole (dagis) czynne całą dobę (dygnet runt).
  • embrejsa zapożyczone od angielskiego embrace, czyli obejmować.
  •  hikikomori to zapożyczone z japońskiego określenie młodej osoby, która zupełnie izoluje się od świata, mieszkając w domu rodziców, zamiast wejść w dorosłe życie.

źródło
  • hämndporr czyli w moim tłumaczeniu "mściwa pornografia" to nagie zdjęcia, udostępnione przez kogoś w ramach zemsty na swoim byłym partnerze.
  • hästlasagne to dosłownie lasagne z koniny. Słowo to pojawiło się po raz pierwszy w związku z głośną aferą wokół śladów koniny znalezionych w produktach, które miały zawierać wołowinę. Dziś tego pojęcia używa się także w sensie metaforycznym, jako coś niskiej jakości i nieznanego pochodzenia.
  •  kjolprotest można przetłumaczyć jako 'spódnicowy protest'. Wiąze się z sytuacją, kiedy pracownicy sztokholmskiej kolei aglomeracyjnej Roslagsbanan ubierali się w spódnice latem podczas upałów, protestując przeciwko regulaminowi, który nie uznawał krótkich spodenek jako części uniformu. W zapisach była mowa jedynie o spodniach lub...  właśnie spódnicy.

źródło
  • klicktivism czyli aktywność polegająca jedynie na masowym klikaniu krótkich komunikatów na portalach społecznościowych, takich jak "Lubię to!" na Facebooku, które właściwie nie zawsze wiąże się z faktycznym zaangażowaniem.
  • rutkod to kod kratkowy (np. kody QR), nowa wersja kodu kreskowego.
  • selfie, czyli nowoczesny autoportret (mój P. znalazł na to lepsze określenie, ale jest na tyle niecenzuralne, że nie zdecyduję się go przytoczyć). Selfie zostało też uznane słowem roku według twórców słowników Oxford.

źródło


Co Wy na to? Jak Wam się wydaje, jakie nowe słowa i wyrażenia gościły wyjątkowo często w prasie i na ustach Polaków w 2013 roku?
Źródła:

 
Follow on Bloglovin

11 komentarzy:

  1. Heh, większości nie znałam, chociaż sytuacje jak najbardziej. Dygnis w zamierzeniu miało pomóc samotnym rodzicom, szczególnie tym pracującym do późna lub nawet nocki. Dla dzieci zmora. Znam świetnie problem bo pracuje w przedszkolu. Smutne, kiedy siedzę z 4 latkiem do 17.30 i czekam na rodzica.... a tu ani widu ani słychu...
    Lasagne z Findusa faktycznie dostało przydomek koński. Jakoś mnie po tej aferze do nich nie ciągnie, wolę kupić oryginalną włoską koninę :)) Fuj, że tak określę.
    Rutkody stosuję czasem w sklepach kosmetycznych albo zczytuję przepisy z kubków po jogurcie. Mądre i cwane to.
    Samo**bki światowe :))
    Co ja myślę? Ja myślę że połowa z nich pójdzie w zapomnienie a część wejdzie ( o ile już nie weszła) na stałe do języka. Szwedzi szczególnie upodobali sobie zeszwedzanie angielskich słów i tak na przykład "save" funkcjonuje na dobre jako "sejva".
    Fajny cały post, aż udostępnie na fejsie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Spódnicowy protest" wywarł na mnie największe wrażenie :))
    Jedynie co mi teraz przychodzi do głowy to są właśnie nowoczesne autoportrety, są wszędzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Kliktiwizm" to chyba w dzisiejszych czasach określenie międzynarodowe, w wielu krajach by się przyjęło :). Protest panów w spódnicach fajna sprawa! O diecie 5 na 2 nawet nie słyszałam ale może przydać się po Świętach. A Twój P. może "samojebkę" miał na myśli? :). Kiedyś czytałam, że w UK można kupić taki wysięgnik przedłużający rękę, do którego montuje się aparat, a wtedy "selfie" jeszcze fajniejsze wychodzą :).Pozdrawiam i życzę wielu cudownych i niezapomnianych chwil w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe spostrzezenia i jak wiele mozna sie dowiedziec, co dzialo sie przez ten rok :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne! Ty to zawsze masz super pomysły na wpisy :)
    Ciekawe, kiedy powstanie (a może już powstał...) jakiś polski odpowiednik "selfie", bo nowoczesne autoportrety są coraz bardziej popularne... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Selfie to po naszemu "fota z rąsi" (chyba?).

    OdpowiedzUsuń
  7. Kod kratkowy to ładne :) Czasy sie zmieniają i język się zmienia, to naturalne, ale szacun dla rady za coroczne "aktualizacje".
    W polskim jest tak samo mnóstwo nowych zlepków zazwyczaj z ang. typu instapedałki czy sweet focie, ale póki nie mozemy przeskoczyć między "pisze" a "jest napisane" to jeszcze długa droga :)))
    świetny post, jak zawsze ♥
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  8. zawieszona kawa wydaje się być fajnym pomysłem :) zaciekawiła mnie też dieta 5 na 2, zastanawiam się, jak to się ma w praktyce, ale jeśli się ma, to jestem gotowa, aby ją wypróbować! ;) ...a poza tym, chyba wiem, co Twój P. miał na myśli... ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo, doskonale wiem, jak inaczej określić sweet focię z rąsi... I parę osób przede mną już tego wyrazu użyło:)) A tak w ogóle "selfiki" stały się niezwykle popularne. Na fejsie to niemal standard.
    Wracając jednak do nowych słówek w Polsce, to ja ich chyba nie zauważyłam lub nie pamiętam. Z racji zawodu, przysłuchuję się młodzieży, a to, jak wiadomo, najbardziej kreatywna pod względem tworzenia nowych słów część naszego społeczeństwa. I oprócz zeszłorocznego: "masakra" i "masakrycznie", "melanż"/ "wiksa" nie przypominam sobie innych. Ale popytam jeszcze :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uświadomiłam sobie, że słowo "gender" narobiło sporo zamieszania w tym roku... ;)

      Usuń
    2. Masakra i masakrycznie to na pewno nie zeszłoroczne bo znam i słyszę od dobrych kilku lat :)

      Wspaniałego 2014 roku, obfitego w same pomyślne zdarzenia! :)

      Usuń