Kilka dni temu pokazałam Wam pierwszą część relacji z grudniowego wypadu do Sztokholmu. Podczas tych sztokholmskich spacerów nie mogłam oderwać oczu od wystaw sklepowych - szczególnie wieczorem, kiedy rozjaśniały ulice ciepłym światłem z wnętrza lokali. Czasem kusiły uroczymi figurkami, wzrok przykuwały koniki z Dalarna w różnych kolorach i rozmiarach, były też takie wystawy, które potrafiły kompletnie zaskoczyć.
Wystawą sklepową, której nie można przegapić, jest świątecznie udekorowana witryna domu handlowego Nordiska Kompaniet (NK). Tradycja projektowania świątecznych wystaw w NK sięga roku 1915, od tamtej pory co roku grudzień zaskakuje i oczarowuje bajkowymi instalacjami. W tym roku motywem przewodnim stał się film Fanny i Alexander Ingmara Bergmana. Stad tak wiele jest elementów nawiązujących do dziecięcej wyobraźni, teatru, marzeń. Udało się też oddać kultową scenę z bożonarodzeniowego tańca do piosenki Nu är det jul igen, a nawet przemycić fragment filmu!
I jeszcze jedno: Szwecja w grudniu pachnie mi szafranem i korzennymi przyprawami. W tym czasie koniecznie trzeba spróbować bułeczek, nie tylko z nadzieniem cynamonowym, ale i tych z kardamonem czy typowych dla Dnia Świętej Łucji lussekatter, zawijanych na kształt ósemki wypieków z szafranem.
Piękny świąteczny nastrój o tej porze w Szwecji
OdpowiedzUsuńŚwiąteczny Sztokholm mieliśmy zobaczyć w tym roku, niestety plany tak niefortunnie się posypały, że trzeba obejść się smakiem. A szkoda :(. Ale nic straconego, może za rok się uda :)!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! Przed świętami nigdy nie byłem jeszcze w Sztokholmie. Chciałem w tym roku nadrobić zaległości, ale ostatecznie się nie udało. Ale na pocieszenie jutro zobaczę świąteczny Reykjavik. :) No chyba że pogoda pokrzyżuje mi plany :D
OdpowiedzUsuń