13 lipca 2016

Co przywieźć ze sobą z wycieczki po Szwecji

Lato w pełni! Może szukacie już praktycznych informacji na temat miejsc, do których wybieracie się na letnie wyjazdy. Jeśli będzie to Szwecja, pewnie zainteresuje Was lista kilku rzeczy, które warto zabrać ze sobą na wycieczkę do tego kraju (taką stworzyłam już wcześniej) czy pomysły na to, co przywieźć ze sobą z takiej wycieczki (o tym przeczytacie dzisiaj).



Tym razem nie będę pisać o typowych pamiątkach, w postaci gadżetów z łosiem, konikiem z Dalarny czy bibelotach z wizerunkami rodziny królewskiej. Zależało mi na stworzeniu listy fajnych i łatwo dostępnych produktów/przedmiotów, które sprawią Wam radość jeszcze po powrocie do domu. Ja mam kilkoro takich ulubieńców, których zawsze pakuję do walizki przed wyjazdem. O Waszych kandydatów pytałam też na Facebooku. Dzięki temu powstało niniejsze zestawienie, choć muszę przyznać, w wielu przypadkach byliśmy bardzo zgodni! I jakoś tak nam wyszło, że większość produktów, to produkty spożywcze.

czekolady Marabou

źródło
To zdecydowanie mój "pamiątkowy" faworyt, bardzo często pojawiał się zesztą wśród Waszych sugestii, więc coś naprawdę jest na rzeczy! Marabou to szwedzka marka założona w 1916 roku, dziś jest najbardziej popularna właśnie dzięki swoim mlecznym czekoladom czy batonikom Japp (szwedzkim odpowiednikom Marsów). Czekolady Marabou zawsze trafiają do mojego bagażu ze względu na zaskakujące smaki (np. ze słoną lukrecją) oraz dlatego, że czekolada zawsze okazywała się miłym prezentem z podróży dla znajomych, przyjaciół, rodziny albo pani z dziekanatu.

pierniczki Annas pepparkakor

źródło

W tych pierniczkach zasmakowałam podczas mojej pierwszej wycieczki do Szwecji, szczególnie polubiłam te pomarańczowe. Historia firmy Annas sięga roku 1929, a receptura na pyszne pierniczki wciąż pozostaje tajemnicą - znane są składniki, ale proporcje utrzymywane są w sekrecie). Pierniczki Annas sprzedawane są w ponad 20 krajach na całym świecie. Annas pepparkakor warto przywieźć ze sobą nie tylko w sezonie zimowym. Chrupanie pierniczków z przyjaciółmi przy filiżance herbaty czy herbaty zawsze przecież sprzyja wspominaniu wycieczki.

punschrullar aka dammsugare


źródło
Szwedzkie słodkości, którymi chciałabym poczęstować znajomych po powrocie do Polski, mogłabym wymieniać bardzo długo. Przede wszystkim na liście powinny znaleźć się bułeczki cynamonowe, ale te zdecydowanie lepiej wyglądają i smakują jednak na świeżo niż po podróżach w plecaku czy walizce :) Stąd w dzisiejszym zestawieniu znajdują się marcepanowo-ponczowe roladki, nazywane odkurzaczami (dammsugare). Jeśli lubicie naprawdę słodkie słodycze, to dobry wybór dla Was.



pieczywo Polarbröd
źródło

Polarbröd to jeden z czołowych producentów pieczywa w Szwecji. Zasłynął dzięki swoim miękkim, okrągłym, kultowym już placuszko-kromkom, występującym w różnych wariantach. Tak kultowym, że toczą się nawet nieformalne debaty na temat tego, po której stronie te placuszki powinno się smarować: po tej płaskiej, od spodu, czy tej wierzchniej, ponakłuwanej! Ten rodzaj pieczywa to mój ulubieniec, bardzo kojarzy mi się ze Szwecją, a do tego świetnie sprawdza się na robienie mini-torcików kanapkowych (smörgåstårtor) w domu po wycieczce

kawa

źródło
Pewnie wiecie już, jaką miłością Szwedzi darzą i kawę oraz jak ważną rolę odgrywa w codziennym życiu. Jeśli i Wy po powrocie z wycieczki po Szwecji chcecie pożyć jeszcze trochę szwedzkim rytmem, kilka razy w ciągu dnia pozwalając sobie na przerwę na fikę, zabierzcie ze sobą może także szwedzką kawę (o przekąskach do kawy pisałam już wyżej). Do wyboru macie kilka marek: Zoégas z palarni kawy w Helsingborgu, założonej już w XIX wieku, Gevalia z palarni kawy w Gävle czy może nieco mniej znaną Johan & Nyström ze spółki założonej w 2004 roku.



herbata

źródło

Jeśli nie jesteście kawoszami, przywieźcie sobie herbatę. Wprawdzie Szwecja z herbatą raczej się nie kojarzy, ale uważam, że siedzenie nad filiżanką ciepłego napoju na przykład w jesienne, chłodne, powakacyjne wieczory, to zawsze dobry powód, by wybrać sobie akurat taką a nie inną "pamiątkę". I tu znów, mój typ to herbaty marki Kobbs, której tradycje sięgają czasów szwedzkiej kompanii wschodnioindyjskiej. Sörgårdste, czarna herbata z czarną porzeczką i różą oraz z nutami rabarbaru, truskawki i marakui ma tak urocze opakowanie z czerwonym szwedzkim domkiem, że śmiało może się nadawać na prezent. Bardzo smakuje mi też Lust och fägring z płatkami słonecznika, mango i malinami.


pasta kawiorowa Kalles Kaviar


źródło

Szwedzki klasyk nad klasykami, marka rozpoznawalna na świecie niemalże na równi z IKEA (kolorystyka nawet też razie podobna). Kalles kaviar produkowany jest przez spółkę Abba (nie mylić z zespołem ABBA!), zajmującą się przetwórstwem owoców morza. Receptura słynnej pasty pochodzi podobno z Lysekil na zachodnim wybrzeżu Szwecji. 

śledzie


źródło

Śledź to jedna z najważniejszych ryb w szwedzkiej kuchni. Na pewno warto spróbować i dać znajomym do spróbowania marynowanych śledzi, inlagd sill, tych w standardowej marynacie albo w rozmaitych wariantach, w musztardzie, z koperkiem czy innymi zestawami przypraw. Na pewno znajdziecie smak dla siebie.



masło 


źródło

Kiedy pytałam Was, co przywozicie ze sobą ze Szwecji, często padała odpowiedź: słone MASŁO. Ja akurat nie mam w zwyczaju smarowania swoich kanapek (dziwny nawyk z dzieciństwa), więc trudno mi się w tej kwestii wypowiadać, ale czytelnicy Szwecjobloga polecają!


dżem z maliny moroszki


źródło
Malina moroszka bywa nazywana "złotem Północy". To małe pomarańczowe maliny, które są nie lada przysmakiem. Mnie ze Szwecją kojarzy się dżem z moroszki, podawany z goframi i bitą śmietaną. Mniam! Oprócz smaku mnie urzeka jeszcze jej angielska nazwa: cloudberry.


sery

źródło


Szwedzkie sery to też wybór czytelników! Ja niestety do serowych smakoszy nie należę, określenia konsystencji i komponentów sera to dla mnie pojęcia z trochę innej planety, zdaję się więc na Was - na Facebooku najczęściej pisaliście o Västerbottenost i Prästost.


szkło, kryształy, porcelana


źródło

Szwedzka Smålandia nazywana jest Królestwem Szkła. Szkło i kryształy ze Szwecji są znane na całym świecie, szczególnie takie marki jak Orrefors czy Kosta Boda. Rozpoznawalną marką porcelany jest natomiast Rörstrand z Lidköping. Produkty ze szkła czy porcelany mogą okazać się dość drogą pamiątką, ale zawsze można przecież poszukać takich perełek na pchlich targach (loppis).

książki

źródło
Książki to akurat to, czego najwięcej trafia do mojego bagażu po powrocie ze Szwecji. Jeśli uczycie się szwedzkiego, taka pamiątka będzie na pewno świetnym pomysłem. Książki można znaleźć bardzo tanio: szukajcie używanych, kieszonkowych egzemplarzy na pchlich targach (loppis) albo w sklepach charytatywnych, np. Erikshjälpen.


Pewnie znajdzie się jeszcze sporo rzeczy, które Wy dopisalibyście jeszcze do listy. Co zazwyczaj przywozicie z podróży? Magnesy, kubki albo figurki czy stawiacie na coś innego? Ubrania, lokalne trunki i przysmaki?

21 komentarzy:

  1. Czekolady Marabou i punchrullar obowiązkowo! :) Gevelie też zdarzało się przywozić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. w końcu jak zawitam do Szwecji , to będę wiedzieć co przywieźć ze sobą na pierwszym miejscu bedzie herbata ;P
    a czy takową można dostac w PL ? musze koniecznie spróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wypatrzyłam, że w sklepach DUKA online można zamówić, akurat moje ulubione smaki! :)

      Usuń
    2. też poszperałam i muszę zamówić , dzięki
      jak byłam w Dani to też śledzie mi posmakowały ,ale u nas tych curry nie widzę , wiec robię sobie samam :) prawie tak samo dobre ;p

      Usuń
    3. został tylko jeden z porzeczka ,ale tez chetnie spróbuję :)

      Usuń
  3. Okurcze, nic nie przywiozłam, a z tego co pokazujesz to wszystko bym chciala ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda tylko, że połowa tych rzeczy nie przechodzi przez kontrole lotniskową :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że zwracasz na to uwagę. Ale nie jest chyba aż tak dramatycznie, najwyżej śledzie, dżemy, masło czy kawior ;) Te może bardziej zainteresują więc tych, którzy podróżują z dużym bagażem albo po prostu promem.

      Usuń
    2. Moj maz polecial na trzy dni do Szwecji i mam mu wyslac liste rzeczy, ktore chce. Ktore nie przejda?

      Usuń
  5. Herbatka wpadła mi w oko :). Jak znowu wybiorę się do Szwecji promem, rozejrzę się za nią. Kawę też lubię, ale wszystkiego mieć nie można, zaszalałabym więc z herbatą :D. Rok temu kupiliśmy na promie czekoladę Salmiaki, nie pamiętam, z jakiej firmy, bardzo mi smakowała! Na pewno ponowię zakup. Przywieźliśmy też ze sklepu bezcłowego likier kawowy, był wyborny. Żałuję, że nie sprawiłam sobie żadnego łosiowego breloczka, ale co tam, nadrobię :).

    Pozdrawiam serdecznie! A jeśli masz ochotę zobaczyć Szwecję moim okiem, to zapraszam do mnie na bloga do zakładki "W Terenie", Szwecja jest na samym początku :).

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie magnesy na lodówkę to pierwsze co przywożę z podróży :) Trafi się też wino, były też słodycze, ale nigdy nie dotrwały do końca podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekoladki rzecz jasna przywiozłam, za to herbatą mnie zaskoczyłaś. Szukałam jak szalona czegoś szwedzkiego i w końcu wróciłam ze znaną mi już PUKKĄ i jakąś mieszanką z Uppsali - ta akurat nie miała żadnego specyficznego smaku. Pachniała ładnie, ale walorów smakowych brak:)

    Szkoda, że nie zwróciłam uwagi na słone masło. No cóż, to znaczy jedynie tyle, że pora mi do Szwecji wracać:) A korci niemożebnie...

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie zawsze i obowiązkowo są żelki... całe kilogramy żelków, wszyscy się zajadają... oraz jakimś dziwnym trafem moi znajomi ciągle mnie proszą o łopatki do masła :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Marabou z Daimem jest moją ulubioną i sama nie wiem czy lepsza szwedzka Marabou czy fiński Fazer :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja dzieciom w prezentach przywoze laleczke Pippi 😀

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja zawsze kupuję słodycze gdy jestem za granicą i rozdaję rodzinie by mogli spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny blog, czytam go systematycznie, a od kilku lat staram się pojechać do Szwecji choć na jeden dzień. Ostatnio zwróciłam uwagę, na coś, co dotąd traktowałam jak nic nieznaczącą ozdobę ogrodu, a znalazłam to w miniaturce w sklepie z pamiątkami. Drewniany słupek z poprzecznymi listewkami, ułożonymi w kształt choinki lub odwrotnie. Czy to jakiś symbol? Co może oznaczać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, nie za bardzo potrafię to sobie wyobrazić, może jakieś zdjęcie? :)

      Usuń
  13. Czy w PL można gdzieś kupic herbatę Himlagott? Mąż uwielbia a sklepy Duka przestały nią handlować. Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja w Szwecji najczęściej pędziłam od razu do sklepów Panduro Hobby i innych z materiałami rękodzielniczymi. Widać, że Szwedzi mają więcej czasu na hobby, bo różnych sklepów z włóczkami, koralikami, farbami itp. mają naprawdę dużo. Panduro jest największą siecią i zawsze znajdowałam tam coś, czego w Polsce nie było. A takie różne duperele drogie nie były.

    OdpowiedzUsuń