07 lipca 2014

Językowy smaczek tygodnia #13: semestr i wakacje

Wreszcie wracam do Was z kolejną porcją poniedziałkowych językowych smaczków. Na dziś: fałszywi przyjaciele bardzo na czasie.






   
Trochę więcej niż tydzień temu uczniowie zakończyli rok szkolny, na uczelniach też skończyły się zajęcia dydaktyczne w semestrze letnim, a dla niektórych także i sesja egzaminacyjna. 
źródło

Ale wtedy, gdy u nas po polsku kończy się semestr, po szwedzku zaczyna się...
semester


...czyli wakacje!

źródło
Semester w ustach tych, którzy skończyli już swoją edukację, oznacza urlop, wczasy. Czyli budzi znacznie przyjemniejsze skojarzenia niż "semestr", prawda?

Jakie są Wasze plany na lato? Macie wakacje albo ppmysły, jak spędzić urlop? Jeśli wybieracie się do Szwecji, polecam Wam posty oznaczone etykietą "miejsca", może uda mi się zainspirować Was do odwiedzenia jednego z opisywanych przeze mnie miast.





Życzę Wam miłych wakacji!





Follow on Bloglovin

10 komentarzy:

  1. Moje plany na "semestr" to Polska i Norwegia czyli najpierw maraton spotkań z rodziną i znajomymi, a potem relaks na łonie norweskiej przyrody ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A z kolei polski semestr to po szwedzku termin. Przy czym jest vårtermin i hösttermin czyli semestr wiosenny i jesienny a nie letni i zimowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to mi się zawsze wydawało bardziej logiczne, no bo jak się semestr zaczyna w październiku to przecież jest jesień :) A zimowa może być sesja :p

      Pozdrowienia!

      Usuń
    2. Jest to absolutnie bardziej logiczne. Pozdrawiam z Norrland.

      Usuń
  3. w j. rosyjskim słowo: "otdych/otdychać" [piszę, jak zawsze fonetycznie bo nie wszyscy znają cyrylicę] to nie oddech/oddychać, jak może się kojarzyć, lecz urlop,wypoczynek/wypoczywać :) Co do planów na wakacje (rosyjskie"kanikuły"), to jeszcze nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie niestety od kilku lat już bez klasycznych wakacji, ale nie zamieniłabym pracy na dalszą naukę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki (i wzajemnie).
    Jeden z moich znajomych twierdzi, że zna trzy uniwersalne słowa, dzięki którym potrafiłby porozumieć się w każdym miejscu na świecie: taxi, hotel i sex. Podobno coś w tym jest, ale osobiście będąc za granicą - również w Szwecji, co zdarzyło mi się już kilka razy i ponownie zdarzy się w tym roku - preferuję prowadzenie konwersacji w języku angielskim. Kwestia poziomu rozmowy i kultury osobistej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz zwykle spedzamy wakacje w Sztokholmie. Pogoda w tym tygodniu swietna, massa mozliwosci do opalania, kapieli w jeziorze Mälaren albo Baltyku, mozliwosci cudownych spacerow på miescie, wycieczek stateczkami na ktoras wyspe na szkierach albo jeziorze. Kultura, jedzenie z calego swiata, wodz, skaly, relaks. Polecam spacer dookola wyspy Kungsholmen, spacer på Djurgården, albo Långholmen. To jest bardzo dobrze ujete w piosence o Sztokholmie "Stockholm i mitt hjärta"
    http://www.youtube.com/watch?v=daNRAF3C-Oc


    OdpowiedzUsuń