30 kwietnia 2014

Po sąsiedzku: Kopenhaga (zdjęcia)

Już jutro majówka, niektórzy odpoczną po prostu u siebie, inni wybiorą się na wycieczki bliższe i dalsze. Ja na Szwecjoblogu zabieram Was na wycieczkę ze Szwecji po sąsiedzku: do stolicy Danii, Kopenhagi.

Nie znam prawie nikogo, kto pojechałby do Kopenhagi i nie zakochał się w tym mieście. Prawie, bo na mnie chyba te czary nie zadziałały. Pewnie z tego samego powodu, dla którego moje serce nie zostało w Sztokholmie. Duże miasta, choć niewątpliwie piękne, z ciekawą i różnorodną architekturą oraz bogatą ofertą kulturalną nie przemawiają do mnie tak mocno, jak mniejsze miejscowości ze spokojniejszą atmosferą. Zwiedzanie owszem, bardzo mnie fascynuje, ale raczej nie są to miejsca, gdzie mogłabym zamieszkać.

Dzięki poniższym zdjęciom pokażę jednak, że to miasto może jednak oczarować, zaczarować i skraść serce.




Kopenhagę zwiedzałyśmy bardzo po studencku: wszystko w jeden dzień, wszystko piechotą, z kanapkami i paczką słodyczy z Polski w plecaku. Na promie do Helsingør znalazłyśmy darmowy plan Kopenhagi z propozycją trasy, dzięki której można zobaczyć najciekawsze zabytki miasta bez korzystania z komunikacji miejskiej. Podążałyśmy zatem zgodnie ze śladami stóp zaznaczonymi na ulicach na planie.


Ogrody Tivoli, drugi pod względem wieku park rozrywki świata
monumentalny ratusz
ulica Badstuestraede, jedna z wielu, której nazw nie potrafiłyśmy wymówić (poza tym: badstue to sauna)


Kościół św. Mikołaja, obecnie: centrum wystawowe sztuki współczesnej
Ravhuset: Muzeum Bursztynu, jedno z najbardziej znanych na świecie


Nyhavn z cudownie kolorowymi budynkami wzdłuż kanału






po drodze zobaczyłyśmy też krzesło-rybę...
CPHSAND czyli kopehnaski festiwal piaskowych rzeźb
Nowa Opera Królewska na Holmen 
Amalienborg
Amalienborg i kościół Fryderyka
Amalienborg
Kościół Fryderyka nazywany też Kościłem Marmurowym

anglikański Kościół św. Albana oraz fontanna Gefiony w Parku Churchilla
jest i ona: Mała Syrenka
ulica Borgergade
dzielnica Nyboder z charakterystycznymi żółtymi budynkami oraz Kościół Świętego Pawła
ulica Kronprisessegade
Zamek Rosenborg, dawna rezydencja podmiejska królów Danii, dziś muzeum
Kongens Have, czyli park przy zamku Rosenborg, a tam: fryzjerstwo w plenerze i dużo rowerów jak w całej Kopenhadze


Jeśli będziecie w Malmö lub w innym mieście na południu Szwecji niedaleko cieśniny Sund, zdecydujcie się też na wycieczkę po Kopenhadze, nawet na jeden dzień, da się zwiedzić - sprawdziłyśmy). 

A jakie Wy macie majówkowe plany?

Źródła:
wszystkie zdjęcia z własnego archiwum

Follow on Bloglovin

32 komentarze:

  1. Valborgmässoafton självklart!
    A potem spacery po Sztokholmie.... Oby tylko pogoda dopisala.

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie przepiękne miasto. Ja niestety 2 oraz 4 maja idę do pracy i nie mam możliwości pojechać gdzieś na weekend. A chętnie pojechała bym na jakąś wycieczkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale piękne zdjęcia *_* Rozmarzyłam się... Swojego czas myślałam o studiowaniu w Dani, a w szczególności rozważałam Kopenhagę. Po zdjęciach wydaje mi się, że odnalazłabym się tam, ale plany się zmieniły. No cóż, pozostaje mi jedynie liczyć, że kiedyś odwiedzę to piękne miasto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jak los pozwoli to kolejna moja wyprawa będzie właśnie do Danii. chciałabym ją zwiedzić jesienią, ale bardziej prawdopodobne, że zaplanuje w niej przyszłoroczny urlop. majówkę to z kolei trawnik z dobrą książką w ręku - byle tylko pogoda przestała być tak kapryśna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj kochana, plany to ja mam jak zawsze wielkie :) Dzisiaj wieczorem ognisko, jutro co prawda wolne ale biegamy w Växjöloppet, piątek niestety pracujący a na weekend w sumie nic szczególnego. Pewnie jakieś zakupy, ogród, opalanko, grill, trening, krótki wypad z dzieciakami by nie zaszkodził, sam czas zleci. Ostatnio tak to skomentowałam: Jag hinner inte leva!! Wszystkiego za dużo, za dużo szans i możliwości, czasami nie daję rady wszystkiego ogarnąć.

    Opcja krótkiego wypadu do Kopenhagi jak najbardziej dobra, tym bardziej że tak jak piszesz, dzieli nas tylko most. Jeśli mam wybierać pomiędzy Malmö i Kopenhagą to zdecydowanie wygrywa to drugie. Tivoli obowiązkowo trzeba zaliczyć, przejść się nad kanałami, zjeść prawdziwą duńską kanapkę. Polecam z całego serca!
    Miłego wypoczynku. Cmok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ty jak zawsze masz 'fullt upp' :)
      Też zdecydowanie wybrałabym Kopenhagę, jednak co stolica to stolica ;) Tivoli jeszcze przede mną, jest po co wracać;)

      Usuń
  6. Moja ukochana Kopenhaga <3 Duuużo bym dała, żeby spędzić tam majówkę. Może w wakacje mój plan wypali :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia! Bardzo zachęcające :).

    Ja planów majówkowych w tym roku nie mam. Wielkimi krokami nadchodzi przeprowadzka, więc będę pewnie ogarniać mieszkanie po remoncie i pakować mój cały dobytek.

    To ciekawe, że są faktycznie takie miasta, które się wszystkim podobają. Osobiście nie słyszałam jeszcze, żeby ktoś narzekał na Barcelonę i Wenecję, mimo że ta druga straszy odpadającym tynkiem. Wszyscy wracają z tych miejsc zadowoleni i zakochani w jedzeniu, architekturze i atmosferze. Tak patrząc na Twoje zdjęcia mam nieodparte wrażenie, że Kopenhaga bardzo by mi się spodobała. Musiałabym tylko trafić na ładną pogodę ;). Freund był (na Nordic Jamie na ichniejszym uniwerku) i stwierdził, że Kopenhaga jest trochę jak Polska - cała w budowie. Zbyt wiele nie widział, bo też nie w tym celu tam pojechał, więc jego smęceniem nie mam zamiaru się przejmować ;).

    Ja uwielbiam zwiedzać duże miasta, uwielbiam ten pośpiech, to że tam zawsze się dużo dzieje. Jednak w głębi serca najchętniej zamieszkałabym w dużym domu gdzieś na wsi i piekła własny chleb i uprawiała ogródek. Nie wyobrażam sobie życia w tzw mrówkowcu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na Barcelonę i Wenecję też nie narzekam, choć też nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia ;) A od Rzymu wolę Asyż.
      Niestety mam też całkiem podobne wrażenia co do części Kopenhagi jeśli chodzi o remonty. Byłam w tym mieście dwa razy w kilkuletnich odstępach i liczba remontów i budynków przysłoniętych rusztowaniami nie zmniejszyła się zauważalnie, moim zdaniem. Niefortunnie remonty akurat w okolicach samego dworca, stąd wrażenie można sobie zrobić od razu po przyjeździe, ale nie jest aż tak źle - co widać po zdjęciach :D

      Usuń
  8. Rozmarzyć się można. Przecudowne widoki. A najbardziej i tak podobają mi się te "KOLOROWE DOMKI", jak podobno nazywałam je w dzieciństwie :) Cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja pracuję, jak w każde święto. Pojęcie majówki od dawna jest mi obce. A zdjęcia są bardzo ładne. Mam nadzieję, że wybiorę się kiedyś do Kopenhagi

    OdpowiedzUsuń
  10. Kopenhaga jest piękna! Ja byłam w lipcu przejazdem i spędziłam tam zaledwie kilka godzin. Napotkałam niesamowite tłumy na ulicach. Mało zobaczyłam, ale na pewno wybiorę się tam ponownie (tylko nie w sezonie turystycznym).

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię takie krótkie wypady, wezmę pod uwagę Kopenhagę przy kolejnym wyjeździe :) Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam Kopenhagi, ale po obejrzeniu Twoich zdjęć jestem zachwycona, muszę przyznać, że piękną wycieczkę mi zrobiłaś:))

    OdpowiedzUsuń
  13. O Kopenhadze słyszałam wielokrotnie, że jest ładna i warta obejrzenia. Twoje zdjęcia i wpis znowu to potwierdzają:)
    Co do mojej majówki, to spędzę ją u siebie nad morzem. Mam tylko obawy co do pogody bo zrobiło się bardzo zimno i prognozy nie są optymistyczne. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. przepiękne zdjęcia .. ale fajnie, że pokazałaś fantastycznę operę .. została ona ufundowana dla miasta jako prezent przez założyciela firmy Maersk (już nieżyjącego) .. Kopenhaga jest bardzo progresywna i bardzo mi się podoba to wspaniałe miasto , gdzie wszyscy jeżdzą na rowerach często niezależnie od pogody ... spędziłem tam wiele miesięcy na projekcie .. i jeszcze coś Dunki i Duńczycy niesmowicie trzymają linię mają świetne figury (chyba przez te rowery) często 40=20 a 50=30 :^))

    śliczne Twoje zdjęcia z Nyhavn ..

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam kiedyś w Kopenhadze, ale to było tak dawno... Pamiętam, że choć miasto mi się podobało, nie zachwyciło mnie jakoś wyjątkowo...

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi się ta Kopenhaga na twoich zdjęciach bardzo spodobała i mam nadzieję, że uda mi się kiedyś tam wybrać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kopenhaga jest super. Bardzo mi się podobała. Odwiedziłem ją poniekąd dzięki pobytowi w Szwecji. Bazą wypadową było Malme, ale zdecydowałem się też na przejazd mostem i w ciągu 40-50 minut znalazłem się w Danii. Też pisałem o tym u siebie i nawet raz linkowałem przy okazji "Stulatka..." :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Niektóre nazwy (Tivoli, Amalienborg) przypomniały mi, jak o Kopenhadze pisala Joanna Chmielewska :)
    Chętnie bym się wybrala do Kopenhagi, sprawia urocze wrażenie.

    alessandra
    http://studia-parla-ama.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  19. W Danii jeszcze nie byłam ale bardzo bym chciała! Czuję jakiś taki sentyment do Skandynawii - pewnie przez Muminki, Pippi i Trolle :). Plan na najbliższe dni mam taki, że się będę szwędała po okolicy - pieszo i rowerem, dużo czytała i mało myślała :)

    OdpowiedzUsuń
  20. fajowskie domki bo kolorowe :-) a krzesło wygodne?

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne zdjęcia, wycieczka

    dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Marzy mi się odwiedzić Kopenhagę! Dla tych kolorowych domków między innymi :) Już widzę się tam, jak rowerem śmigam z wiatrem we włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wydaje mi się, że Kopenhaga nie jest miastem, w którym chciałabym mieszkać, ale chciałabym je kolejny raz odwiedzić (byłam tam kilka lat temu) - choćby tak na jeden dzień jak Wy... Na pomysł podróży do Malmö, a potem mostem do Kopenhagi już właśnie jakiś czas temu wpadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jakie niepowtarzalne zdjęcia! Robią wrażenie i to bardzo. Chciałabym kiedyś na żywo zobaczyć Kopenhagę i mam nadzieję, że może kiedyś mi się to uda.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie byłam w Kopenhadze. Twoje zdjęcia jak najbardziej zachęcaja do wycieczki. Dzisiaj wirtualnej a jutro może i realnej :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja się zakochałam od samego oglądania zdjęć. ;) Chciałabym tam być. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. też wolę mniejsze, ale od czasu do czasu wypad do większego ma swoje uroki ;), zresztą nawet w wielkich miastach można znaleźć bardzo kameralne zakątki ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. To, że Kopenhagę można zwiedzić w jeden dzień już wskazuje, że nie jest to ogromna stolica. Osobiście należę do osób, które Danie uwielbiają, właśnie za tą jej kolorowość i rowerowy świat, ale przede wszystkim za klocki Lego ;)

    OdpowiedzUsuń