11 lipca 2016

Rysunki naskalne w Tanum - Vitlycke [zdjęcia]

Jak może już zauważyliście, spory dreszcz emocji daje mi kontakt z prastarymi zabytkami. Fascynują mnie kamienie runiczne, jeszcze bardzie niezwykłe są dla mnie rysunki naskalne z epoki brązu. Patrzenie z bliska na sztukę z prehistorii jest ciekawe nie tylko przez świadomość, ile lat przetrwała, ale też dlatego, że to wciąż mnóstwo tajemnic, zagadek, niewiadomych.  


Moim marzeniem od dłuższego już czasu było dotrzeć w okolice gminy Tanum w regionie Bohuslän. To obszar wyjątkowo obfitego w prastarą sztukę naskalną, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Różnorodność motywów, które pojawiają się wśród rytów tej okolicy jest imponująca i daje pewien wgląd w to, jak i czym żyli ludzie w epoce brązu.


Cały obszar objęty szczególną ochroną to ponad 50 hektarów i łącznie ponad 3000 petroglifów. Najbardziej znane są ryty naskalne z Vitlycke.


W Vitlycke najbardziej imponuje Vitlyckehällen, płaska skała, pokryta setkami (jest ich prawie pięćset) znaków, symboli, kształtów, wyrytych w okresie między 1700 p.n.e i 300 p.n.e. Nie wiadomo do końca, dlaczego je wykonywano, ale prawdopodobnie samo wykonywanie rysunków miało charakter rytualny.


Wśród statków, postaci ludzkich, zwierzęcych sylwetek zwracają też uwagę... kropki. To tak zwane ryty miseczkowe, najczęściej występujący kształt wśród wszystkich rytów. Tu, na płycie w Vitlycke, widnieje cała linia złożona z kilkudziesięciu takich kropek, stanowiących niejako linię graniczną. Co ciekawe, tuż obok linii widać sylwetki wojowników z bronią i tarczami. Statki po obu stronach linii też różnią się wyglądem, co jeszcze bardziej podkreśla podział na jakieś "dwa światy", dwie grupy.


Statki to jeden z najczęstszych motywów skandynawskich rytów. Ustalono, że kreseczki na statkach mają oznaczać załogę, wioślarzy. Czasem te kreseczki bardziej przypominają ludzkie sylwetki.

Na górze na poniższym zdjęciu (niestety z niefortunnej perspektywy, bo po skałach nie wolno deptać, żeby nie doprowadzić do dalszego niszczenia rytów, już dostatecznie "męczonych" przez procesy erozyjne) widać postać jadącą na okrągłym rydwanie, zaprzężonym w rogate zwierzę. Przed nią znajduje się jakby mały wężyk pioruna. Niektórzy twierdzą, że to pierwsze przedstawienie boga Thora.


Najbardziej znanym rysunkiem jest przytulająca się para (widzicie ją niżej, znów z nie najlepszej perspektywy). Postać kobieca to ta z warkoczem albo kucykiem - tak właściwie kobiecych postaci znaleziono w ogóle wśród rytów niewiele. Obok zakochanych zobaczyć można jeszcze jedną dużą postać, trzymającą nad nimi topór. Wygląda groźnie, prawda? Naukowcy interpretują to jednak raczej jako przedstawienie ceremonii zaślubin, podczas której gest wzniesienia broni miał wiązać się z błogosławieństwem. Wracając do kobiet, tak rzadkich pośród rytów - na skale w Vitlycke jest jeszcze jedna! Wypatrzycie ją na kolejnym zdjęciu po lewej stronie. Tam postać z warkoczem, kucając, obejmuje leżącego człowieka. Jeśli przyjrzycie się drugiemu zdjęciu u góry tego wpisu, zobaczycie, że nogi leżącego mężczyzny spoczywają na statku. Możliwe więc, że to przedstawienie obrzędów pogrzebowych.



Wśród wyrytych rysunków nie brakuje też zwierząt. Może na wcześniejszych zdjęciach zwróciliście uwagę na sylwetki ptaków, w Vitlycke jest też rzadki wśród znanych rytów wieloryb. Pojawiają się też węże. Z czym się Wam kojarzy postawa człowieka, którego widzicie przed wężem? Mnie z przerażeniem, ale znawcy podkreślają, że kiedy ryto postaci ludzkie z uniesionymi rękami, to chodziło o gest uwielbienia.



Coś, co zrobiło na mnie spore wrażenie to... stopy. Czasem same kontury, czasem wypełnione całe podeszwy, czasem jeszcze z zaznaczonymi palcami. Dlaczego piszę o sporym wrażeniu? Bo niekiedy ryto całe ślady stóp, wiodące w stronę wody. W Skanii jest podobno nawet miejsce, gdzie takie kroki prowadzą od kurhanów aż do wody, niczym droga dusz na drugą stronę... (nie muszę chyba pisać, że chciałabym to miejsce zobaczyć). Specjaliści twierdzą, że stopy ryto jako zaznaczenie obecności bogów, których wizerunków "w całości" nie wolno było utrwalać.


Duża skała w Vitlycke to nie wszystko, co warto tam zobaczyć. Warto przejść się jakieś 500 metrów ścieżką, Vitlyckestigen, znajdującą się tuż obok, bo tam znajdziecie następne rysunki z jeszcze innymi figurami. Jest tam między innymi ten rysunek, który umieszczony został na odwrocie banknotu pięćdziesięciokoronowego (którego specjalnie z tej okazji starałam się nie wydać przed przyjazdem do Vitlycke). A idąc wyżej, także kopce pogrzebowe z epoki brązu.





W Vitlycke niedaleko obszaru pokrytego rytami postawiono bardzo ciekawe muzeum. Z ekspozycji można przeczytać wiele na temat samych rysunków, ale także w szerszym kontekście dowiedzieć się, jak żyli ludzie i jak wyglądała Skandynawia w epoce brązu. Po drugiej stronie muzeum zrekonstruowano osadę z epoki, gdzie w sezonie można uczestniczyć w aktywnościach dla dzieci i dorosłych. Kiedy dojechałam do muzeum, było jeszcze dość wcześnie i pusto, po południu pojawili się tam "mieszkańcy" oraz zwierzęta gospodarskie.

Wstęp do muzeum jest bezpłatny, bezpłatnie można też posłuchać opowieści przewodników o rytach z Vitlycke - takie spacery z przewodnikiem organizowane są w dwa razy w ciągu dnia w języku angielskim i raz w po szwedzku.







Oprócz Vitlycke większe skupiska rytów warte odwiedzenia to także Aspeberget, Vitsleby czy Fossum. 

Źródła:
wszystkie zdjęcia z własnego archiwum

6 komentarzy:

  1. Naprawdę widać z Twojej opowieści, że te tematy bardzo Cię fascynują. Wspaniała opowieść. Dzięki! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie miejsca :) I bardzo mnie cieszy, że Ty też, bo mogę się dużo u Ciebie dowiedzieć i zobaczyć :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jak nic, musimy kiedyś zaplanować jakąś wspólną wycieczkę :)

      Usuń
  3. Też bardzo lubię, i w Irlandii śledzę wszystko, co da się wyśledzić... zachwycam się z Tobą, świetne zdjęcia :* dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  4. na żywo te malunki muszą wyglądać niesamowicie. świetnie tez prezentują się na białej ścianie, poszukam zaraz czy by nie było jakiś wzorów do wydruku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama chciałabym zobaczyć te rysunki na żywo - muszą robić niesamowite wrażenie!
    Aż miło się czytało o ich znaczeniu :)

    OdpowiedzUsuń