16 maja 2014

Na szkierach: Vaxholm


Szkiery (szw. skär) to skaliste wysepki, charakterystyczne między innymi dla wybrzeży Szwecji. Wyspy szkierowe tworzą na przykład archipelag sztokholmski (szw. Stockholms skärgård), jeden z największych na Bałtyku, bo składający się aż z kilkudziesięciu tysięcy (!) wysp i wysepek. Jego powierzchnię wylicza się na około 1 700 km² (włącznie z częścią lądową).

źródło
Szkiery są jednym z ulubionych miejsc Szwedów na odpoczynek, pikniki, letnie wypady, spędzanie czasu bliżej natury. Mówi się, że 10 000 domów na szkierach to domy "stałego zamieszkania", a 50 000 to domy letniskowe. Wysepki to nie tylko natura, ale także kultura - były miejscem, które dawały natchnienie i inspirowały wielu szwedzkich malarzy i pisarzy.

Kiedy kilka lat temu byliśmy w Sztokholmie, zdecydowaliśmy, że koniecznie musimy wybrać się na szkiery. Gospodarze, u których mieszkaliśmy poleci nam Vaxholm, jedno z największych miast archipelagu (poniżej 5 000 mieszkańców). Nie żałowaliśmy i polecamy też wszystkim: jeśli wybieracie się do stolicy Szwecji, oprócz zwiedzania samego miasta, zaplanujcie sobie też wypad na jedną z wysp archipelagu.


Vaxholm kojarzy mi się bardzo z wakacjami i latem. Kiedy siedzieliśmy nad wodą w tak zwanym "Północnym porcie" (Norrhamn), czuć było spokój natury, ale też spokój i radość wśród ludzi, którzy tam odpoczywali, siedząc na brzegu czy sącząc kawę w kawiarni. Uspokajająco działał na mnie ten szmer rozmów, perliste śmiechy, plusk wody i słyszany z oddali brzęk filiżanek.

W moich wspomnieniach Vaxholm to także takie sielankowe szwedzkie miasteczko z pocztówek. Z budynkami wybudowanymi prosto na skale i powiewającą przy nich szwedzką flagą, z drewnianymi domkami w kolorze faluńskiej czerwieni, ze starą porcelaną, konikami z Dalarny czy modelami statków w oknach. Dokładnie takie, jak na zdjęciach poniżej:





Źródła:
wszystkie zdjęcia z własnego archiwum



Follow on Bloglovin

22 komentarze:

  1. Podobają mi się kolorowe domki, i dbałość o szczegóły, jak kwiaty przed domem, wystrój okna. I porządek. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne są te kolorowe domki! We wszystkich krajach które mają co najmniej 3 miesiące zimy plus 2 plus 2 miesiące szarugi jesiennej/przedwiosennej taka zabudowa mogłaby poprawić wygląd ulic :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wybrzeża szkierowe są ładne. Zwłaszcza jak z samolotu startującego/lądującego je się widzi. Twój wpis przypomniał mi trochę moje lekcje geografii, które bardzo lubiłem.

    OdpowiedzUsuń
  4. lubie Vaxholm :) latem jest tam przyjemny klimat

    OdpowiedzUsuń
  5. Latem Szwecja jest cudowna, długie jasne noce, kolorowe domki, przyroda, woda. Takie miejsca to kwintesencja tego kraju :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne miejsce! I te domki, uwielbiam na nie patrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest to co w Szwecji podoba mi się najbardziej, no może nie naj, naj ale w zasadzie naj...
    pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  8. fajny klimat no i te śliczne domki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podczas mojej wizyty w Szwecji architektura i dokładność zdobienia kolorowych domków zrobiła na mnie ogromne wrażenie. I to, że właściciele nie boją się o kradzież bądź zdewastowanie. Nie wyobrażam sobie, by w Polsce przystrajać tak nieogrodzone (!) domostwa i cieszyć się ich pięknem bez zniszczeń "życzliwych i kulturalnych".

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie byłam w Szwecji czy na innym szkierowym wybrzeżu, ale "czuję" ten klimat :) Podoba mi się, być może dlatego to co widzę na zdjęciach nie przypomina niczego co znam w Polsce i trochę przypomina to co mnie zachwyciło na inym nie polskim wybrzeżu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiesz, jak to czytam to sobie myślę że chyba bardzo tęsknisz za Szwecją co? Tak pięknie opisać wspomnienie z wakacji, tak oddać urok miejsca, klimat... aż czuje się to lato w powietrzu! Tak właśnie jest, długie ciepłe (no dobra.. nie takie znów gorące) noce, śmiechy, brzdękające szkło, rozmowy do rana... uwielbiam ten specyficzny klimat... i widzę że Ty też BARDZO :))))

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdjęcia cieszą oczy

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyróżniłam Twój blog nagrodą Liebster. Po szczegóły zapraszam do mnie.
    Śliczne zdjęcia i urocze kolory. Miejsce rzeczywiście "pocztówkowe" :)
    Pozdrawiam, Dagmara.

    OdpowiedzUsuń
  14. piękne te wysepki, no i kolorowe domki. Naprawdę chętnie bym tam sobie pojechała bo mój poziom stresu ostatnio znacznie przekracza normę i potrzebuję spokoju...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem zakochana w tych domkach pomalowanych na czerwono. Właśnie to kojarzy mi się ze Skandynawią. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Te domki są po prostu śliczne! Aż się chce tam jechać i spędzać wakacje :)

    alessandra
    http://studia-parla-ama.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  17. jestem po rozszerzonej geografii, więc doskonale wiem, co to szkiery (a dokładniej wybrzeże szkierowe), ale zobaczyć takie na żywo to zupełnie inne przeżycie <3 W przyszłym roku planuję wycieczkę do Skandynawii i mam nadzieję, że w końcu uda mi się je obejrzeć na własne oczy, a nie tylko na zdjęciach w podręczniku :)

    pozdrawiam,
    www.magdalenelondon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. I coraz bardziej marzy mi się urlop :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie tam! Ehhh... mieć taki domek na wysepce... ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. marzy mi się takie wypoczynek na łonie natury. woda (jakakolwiek) bardzo mnie uspokaja i wycisza, nabieram wtedy siły na kolejne dni :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajna relacja i piękne zdjęcia. Zapraszam także na mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń