01 grudnia 2019

Prezentownik Szwecjobloga

Znacie taki ślubny zwyczaj, zgodnie z którym panna młoda powinna mieć na ślubie rzeczy z czterech kategorii - coś starego i nowego oraz coś pożyczonego i coś niebieskiego? Kiedy myślałam o tym, co ze szwecjoblogowej perspektywy polecić Wam do wsunięcia pod choinkę Waszym bliskim albo o czym możecie wspomnieć w liście do Świętego Mikołaja, też pomyślałam o czterech kategoriach: coś o Szwecji, coś ze Szwecji, coś po szwedzku i... coś z konikiem dalahäst, który - jak zresztą zobaczycie - będzie się przewijał przez pozostałe propozycje. To rzeczy, które sama chciałabym dostać albo sama chętnie sprawiłabym komuś w prezencie, albo takie, które z jakiegoś powodu są dla mnie ważne.


COŚ O SZWECJI


Made in Sweden. 60 słów, które stworzyły naród Elisabeth Åsbrink to chyba najobszerniejsza i najbardziej przekrojowa książka o Szwecji, jaka ukazała się w tym roku. Pozycja obowiązkowa dla tych, którzy interesują się szwedzką kulturą, historią i językiem. Ważna dla mnie, bo przeczytacie ją w moim tłumaczeniu. Więcej o tym, o czym przeczytacie w książce, i czego możecie słuchać podczas lektury, pisałam TUTAJ.


zdjęcie: Szwedzka Półka


Sztokholm. Miasto, które tętni ciszą Katarzyny Tubylewicz to przewodnik-nieprzewodnik, świetna rzecz pod choinkę dla tych, którzy do stolicy Szwecji się dopiero wybierają albo dla tych, którzy do tej pory zwiedzali ją utartymi turystycznymi szlakami. Dobrze się czyta i dobrze ogląda się też zdjęcia Daniela Tubylewicza.


zdjęcie: Marchewkowa Skandynawia


Lars Berge napisał mądry reportaż o tragedii w szwedzkim zoo sprzed sześciu lat, który świetnie się czyta także w szerszej perspektywie: z myślą o stereotypowej szwedzkiej bliskości do natury, o zmianie w myśleniu o zwierzętach, jaka stopniowo dokonuje się na świecie, o losie tygrysów, które trafiły do poznańskiego zoo... Dobry wilk to książka, którą warto sprezentować tym, z którymi lubicie dyskutować o lekturach.





W dziale "coś o Szwecji" nie mogło zabraknąć mojej książki, I cóż, że o Szwecji. Myślę, że jako prezent sprawi radość czytelnikom bloga, którzy jeszcze nie mają jej na półce i tym, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę ze Szwecją.





COŚ ZE SZWECJI


Jakie marki i produkty kojarzą się Wam ze Szwecją? Meble IKEA, plecaki Kånken, a może i skarpetki Happy Socks? Firmę w 2008 roku założyli Mikael Söderlindh i Viktor Tell, którzy chcieli, by w codzienności pojawiało się więcej radosnych elementów - takich jak kolorowe skarpetki.W grochy, paski, z wzorami z owoców, hamburgerów, zwierząt... Na pewno znajdziecie model dla każdego. Happy Socks ze swoimi produktami trafili już do 90 krajów na każdym kontynencie. 



Duże firmy to jedno, dobrze też, kiedy pod choinkę może trafić rękodzieło, produkty z duszą, w które włożono kawał serca. Najlepiej jeszcze, kiedy wiadomo, kto za nimi stoi. W tej kategorii polecam Wam Feels Like North, sklep z przedmiotami insprowanymi lapońskim designem w wegańskiej wersji, prowadzony przez Agnieszkę i Konrada Boeske, których być może znacie z instagramowego profilu Kundelek na biegunieZnajdziecie tam ręcznie wykonane kubki, lampy, meble oraz biżuterię. Prosto z północy Szwecji.







COŚ PO SZWEDZKU

Szwedzki zespół Opeth swoją nową płytę In Cauda Venenum wydał w dwóch wersjach: angielskiej i szwedzkiej. Lider zespołu, Mikael Åkerfeldt, przyznaje, że to szwedzka wersja jest tą "oryginalną". To ciekawostka nie tylko dla fanów grupy, ale i dla tych, którym zdarza się narzekać, że tak wielu szwedzkich wykonawców śpiewa po angielsku, a nie w swoim ojczystym języku. 


Szwedzko-duński serial Most nad Sundem odniósł ogromny sukces na świecie - pierwszy sezon sprzedano do 160 krajów, widzowie pokochali postać Sagi Norén. Powstały też nowe wersje serialu, których akcja rozgrywa się na ternie innych państw: Stanów Zjednoczonych i Meksyku (The Bridge) oraz Wielkiej Brytanii i Francji (The Tunnel). Od kiedy serial zniknął z platformy Netflix, wielu fanów nie miało możliwości nadrobienia sezonów albo ponownego obejrzenia ulubionych odcinków. Dlatego dobrym pomysłem pod choinkę może być zestaw DVD z kilkoma sezonami serialu. Dla tych, którzy uczą się języków skandynawskich możliwość wyboru szwedzkich lub duńskich napisów może być dodatkowym atutem.







COŚ Z KONIKIEM DALAHÄST

Dalahäst to jeden z najbardziej rozpoznawalnych szwedzkich symboli i często pojawiający na pamiątkach ze Szwecji. Gadżety z konikiem na pewno ucieszą miłośników Szwecji. Czy to w postaci na przykład kubeczków, po które nie trzeba jechać do Szwecji, tylko można je znaleźć w sklepach DUKA (model HAST):



czy jako kamionkowa figurka ze świątecznej serii VINTERFEST, którą znajdziecie w sklepach IKEA:





Co z tej listy najbardziej Was zainteresowało?



Jeśli też lubicie obdarowywać bliskich książkami, zajrzyjcie jeszcze do ubiegłorocznego wpisu o książkach, które nadają się pod choinkę - prezentuję tam uniwersalne propozycje dla starszych i młodszych czytelników.

Zapraszam też do wpisu o szwedzkim Gwiazdkowym Prezencie Roku (Årets julklapp) - zobaczcie, co zostawało uznane jako prezent roku w Szwecji na przestrzeni kilkudziesięciu lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz