27 grudnia 2017

Nowe słowa 2017

Już jest! Wyczekiwana i wypatrywana przeze mnie "lista nowych słów" Rady Języka Szwedzkiego. Ukazuje słowa, które były istotne i zrobiły karierę w mijającym właśnie roku, stąd też można powiedzieć, że odzwierciedlają to, co działo się na świecie w tym czasie. Wpis o liście z ubiegłego roku możecie przeczytać na Szwecjoblogu, a pełną listę z 2017 roku znajdziecie na stronie Rady Języka Szwedzkiego. Ja natomiast przedstawię przykłady, które wydały mi się najbardziej interesujące.



Na tegorocznej szwedzkiej liście znalazło się sporo takich słów i wyrażeń, które w ostatnim czasie królowały także na podobnych listach w innych krajach. Nie zabrakło pojęć takich jak "fakty alternatywne", alternativa fakta czy fejkade nyheter (nazywane też fejknyheter lub falska nyheter) czyli celowej dezinformacji w formie "fake newsów", które trzeba viralgranska, a więc krytycznie oceniać rozprzestrzeniające się w sieci informacje poprzez weryfikowanie źródeł. Wiąże się z tym też przymiotnik postfaktisk, postfaktyczny czy też po(st)prawdziwy, a więc opisujący taką rzeczywistość, w której decyzje i argumenty nie opierają się na faktach. 

źródło

Ruch wokół #metoo, zwracający uwagę na skalę problemu molestowania kobiet sprawił, że ten hashtag znalazł się na liście nowych słów. Z internetowymi hashtagami wiąże się też słowo knäprotest, "protest na kolanach", odnoszące się do manifestacji, podczas których uczestnicy klękają, wyrażając protest przeciwko rasizmowi - to nawiązanie do akcji #takeaknee przeciwko brutalności amerykańskiej policji wobec czarnoskórych. Dodam jeszcze, że na listach nowych słów odzwierciedlenie znajdują różnego rodzaju protesty, w ubiegłym roku był to fredsring, krąg pokoju, kiedy manifestujący łapią się za ręce, zamykając i chroniąc w takim kręgu różne obiekty (np. synagogi, meczety czy ośrodki dla uchodźców).


Na listę trafiły słowa związane z innymi globalnymi trendami: kręcący się między palcami fidget spinner, czynność określana jako dabba, czyli wykonywanie figury tanecznej, w której pochyla się głowę w kierunku ręki zgiętej w łokciu jednocześnie podnosząc na bok wyprostowaną drugą rękę albo blorange, podobno najmodniejszy w mijającym roku kolor włosów, stanowiący połączenie blondu z pomarańczowym.

źródło

Innym trendem okazał się halalturism, turystyka halal, a więc oferty skierowane do rodzin muzułmańskich, przestrzegających określonych zasad. Dużo mówiło się też o panseksualności i definiowaniu się jako osoby panseksualne, pansexuell, których zainteresowanie skierowane jest na osoby dowolnej płci, abstrahując przy tym jednak od sztywnych podziałów na płcie i orientacje.


Na liście znalazły się też zjawiska, które określa się jako typowo szwedzkie: döstädning, dosłownie: sprzątanie związane z umieraniem,  to wyraz ponoszenia odpowiedzialności za własne życie do tego stopnia, że uporządkowuje się swoje rzeczy tak, by bliscy nie musieli tego robić po czyjejś śmierci, oraz direktare, dosłownie: "bezpośredniak", pogrzeb bez ceremonii.


Moją uwagę jak zwykle zwróciły słowa związane ze szwedzkim podejściem do ekologii. Mamy tu plogga, utworzone od jogga (uprawiać jogging) i plocka skräp (zbierać śmieci) - a więc bieganie, np. po parku, połączone ze sprzątaniem okolicy. Mamy też bonus malus, system opodatkowania, w którym pojazdy generujące mniej zanieczyszczeń są premiowane, a te, które wytwarzają ich dużo, są obciążane dodatkową, karną opłatą.



Są też słowa związane z trendami w odżywaniu, jak kombucha, modny ostatnio napój ze sfermentowanej herbaty, czy czasownik veganisera, "weganizować", a więc przygotowywać wegańską wersję dania, które w swojej tradycyjnej wersji zawiera produkty pochodzenia zwierzęcego.

Jak co roku na liście nie brakuje słów związanych z komputerami i technologiami, także w wymiarze bardziej społecznym. W tym roku są to czasownik doxa, oznaczający ujawnianie w sieci zgromadzonych danych na jej temat (np. adres, numer konta), i farma "klików", klickfarm, grupa osób, którym płaci się za systematyczne klikanie w ogłoszenia internetowe, nabijając kliknięcia (i korzyści) dla ogłoszeniodawcy.


Na liście pojawiają się też zapożyczenia. Jak zwykle, całkiem sporo z angielskiego, jak cringe, po szwedzku używane jako przymiotnik oznaczający "żenujący", "żałosny". Ale są też przykłady na zapożyczenia z japońskiego - omakase: posiłek w restauracji, kiedy pozostawiamy wybór menu szefowi kuchni, czy z niemieckiego - snubbelsten: od niemieckiego Stolperstein, dosłownie: "kamień, o który się potykamy", kamień pamięci w formie umieszczonej w bruku betonowej kostki z tabliczką, poświęcony ofiarom Holokaustu. 


Na sam koniec mam dla Was trzy słowa, które mnie spodobały się najbardziej i które moim zdaniem przydałyby mi się nie raz w języku polskim: sekundärkränkt wtórnie skrzywdzony: a więc dotknięty tym, że krzywdzona jest inna osoba lub inna grupa ludzi; skogsbad dosłownie: leśna kąpiel, forma terapii polegająca na przebywaniu w lesie dla zmniejszenia stresu; serieotrohet serialowa niewierność - kiedy ogląda się odcinek serialu bez swojego partnera.




Które słowa Was wzbudziły Waszą ciekawość?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz