25 października 2014

Jak w Szwecji mówi się o śmierci?

Nie mogę uwierzyć, jak szybko minął miesiąc od ostatniej edycji cyklu "W 80 blogów dookoła świata", kiedy pisaliśmy o tym, jak opanowany przez nas język obcy wpłynął na nasze postrzeganie świata. Siódma już edycja cyklu przypada na koniec października, dlatego powoli wchodzimy już w nostalgiczne tematy towarzyszące pierwszym listopadowym dniom. Tym razem zadaliśmy sobie pytanie:

Jak w kraju X upamiętnia się zmarłych?



Ja postanowiłam podejść do tematu od bardziej językowej (i chyba mimo wszystko trochę luźniejszej) strony i odpowiedzieć na pytanie: Jak w Szwecji mówi się o śmierci? - przedstawiając trzy moim zdaniem najciekawsze, najbardziej zaskakujące idiomy, które znaczą to samo, co 'umierać' (szw. att dö).

Skąd tak wiele jest w językach synonimów do słowa 'umierać'? Bo śmierć to tabu. O tym bano się mówić wprost, żeby nie przywołać złego - to tak samo jak z Sami-Wiecie-Kim w książkach o Harrym Potterze. Inne zwroty miały ułatwić mówienie o śmierci, w pewien sposób zbagatelizować problem, żeby łatwiej było pogodzić się ze stratą.

Kilka szwedzkich zwrotów wydaje się podobnych do tego, co możemy usłyszeć w języku polskim, od raczej formalnego dra sista sucken, które może odpowiadać polskiemu 'wydać ostatnie tchnienie' po potoczne bita i gräset (dosł. gryźć trawę), które kojarzy się z polskim 'gryźć ziemię'.

Wiele natomiast od razu zwraca na siebie uwagę. Choć w wielu przypadkach są to bardzo obrazowe metafory, to jednak czasem nie zawsze było mi łatwo znaleźć informację, skąd wzięło się takie a nie inne powiedzenie.

Zacznijmy od śmierci jako nietypowej przeprowadzki:


att flytta till en etta med grästak



znaczy dosłownie 'wyprowadzić się do kawalerki z dachem z trawy'. Bardzo obrazowo, prawda? A mając dach z trawy można od razu 'wąchać kwiatki od spodu'.




Idźmy dalej - czy śmierć może mieć coś wspólnego z modą? Wydaje się, że tak:


att ikläda sig träfracken


to 'założyć na siebie drewniany frak'. Jeśli nie macie pomysłu na przebranie na Halloween, to może to wyrażenie Was jakoś zainspiruje.

źródło


A co powiecie na dość chłodne obrazowe potraktowanie życia jako własnego biznesu?


ta ner skylten

znaczy mianowicie: 'zdjąć szyld'. Tym razem ostatecznie.



źródło





Źródła:

____________________________________


Wpisy z poprzednich pięciu edycji cyklu znajdziecie tutaj. Jeśli też prowadzisz bloga językowego lub kulturowego i masz ochotę dołączyć do naszej grupy i być na bieżąco z naszymi wpisami, wyślij wiadomość na adres: blogi.jezykowe1@gmail.com lub zajrzyj do grupy na Facebooku: W 80 blogów dookoła świata - blogi o językach, kulturze i podróżach.


A oto wpisy blogujących o innych krajach:

Francja:
Francais-mon-amour - Sprawa życia i śmierci
Blog o Francji, Francuzach i języku francuskim : Dzień Wszystkich Świętych we Francji
Love For France - Wszystkich Świętych na paryskim Père-Lachaise 


Holandia:
Język holenderski - pół żartem, pół serio - Jak w Holandii upamiętnia się zmarłych

Niemcy:
Willkommen in Polschland - Niemieckie cmentarze
Blog o języku niemieckim - Słownictwo związane z przemijaniem
Niemiecka Sofa - Jak w Niemczech upamiętnia się zmarłych?

Norwegia:
Pat i Norway - Jak w Norwegii upamiętnia się zmarłych?

Rosja:
Rosyjskie śniadanie - Jak w Rosji upamiętnia się zmarłych?

Szwajcaria:
Szwajcaria moimi oczami - Znani pochowani w Szwajcarii
Szwajcarskie BlaBliBlu - W Szwajcarii jest niezwykle nawet po śmierci
 
Wielka Brytania: 
English-nook - Przemijanie po angielsku
english-at-tea - Dzień Wszystkich Świętych w Anglii


Wietnam: 
Wietnam.info - Jak w Wietnamie upamiętnia się zmarłych?





Follow on Bloglovin

17 komentarzy:

  1. no "zdjąć szyld" to już rzeczywiście przerażające i ostateczne! aż się boję, bo to takie "sklepowe" ;p
    ja uwielbiam czarny humor, więc wszystkie te powiedzonka, to takie "smaczki" językowe :)))))
    pozdrowienia ślemy ogromne!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. I mnie się spodobało to "zdjąć szyld" :) Powiało chłodem. Natomiast "drewniany frak" niesamowicie mnie rozbawił. Podoba mi się ich czarny humor!

    OdpowiedzUsuń
  3. Inne synonimy:
    gå bort
    gå ur tiden
    sluta sina dagar
    avlida
    trilla av pinn
    falla ifrån
    kola vippen
    stryka med
    insomna
    få hembud
    stupa (i krig)
    logga ut
    omkomma (i olyckan)
    mista livet
    bita i gräset

    OdpowiedzUsuń
  4. Do tematu śmierci w różnych krajach różnie się podchodzi od meksykańskich tańców masek, cukrowych czaszek (przysmaki tego dnia), kontrowersyjnego Halloween w krajach anglosaskich do powagi, zadumy - typowej dla katolików. Pewne jest, że próbujemy na swój sposób oswoić się z tematem śmierci - jako czegoś absolutnie ostatecznego. O rosyjskich zwyczajach już na jednym z blogów napisano, ja tylko dodam, że w święta Wielkanocne, a dokładnie w 2 dzień- u nas jest to lany poniedziałek, a w rosyjskiej cerkwi odbywa się- "Dien' pominowienija usopszych", czyli wypominki, modlitwa za zmarłych. Rosjanie czasem obchodzą (to dziwnie zabrzmi) urodziny zmarłych, czyli odwiedzają groby najbliższych w rocznicę urodzin i wznoszą tam toasty (ot taki dodatkowy powód do wypicia wódki;)). Słyszałam, że to także zwyczaj romski. Z kolei na Kirkutach - cmentarzach żydowskich - nigdy nie zobaczy się zapalonej świeczki. Na mogiły przynosi się i układa się kamyki...

    OdpowiedzUsuń
  5. Polacy rozsiani są po całym świecie, a nie widzę tu artykułów z bardziej 'egzotycznych' (w sensie położenia geograficznego, nie temperatury) krajów... pewnie blogerskiej pasji im brak.


    PS. Dawno u Ciebie nie byłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. co do drewnianego garnituru, to u nas też w polskim jest coś takiego - drewniana jesionka czy jakoś tak. Zdjąć szyld - świetne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Skupiłaś się na tych śmieszno-makabrycznych idiomach dotyczących śmierci, tak jak w Monty Pythonie w skeczu o papudze. Co lepsze, mnie takie smaczki zawsze pociągają, jak ludzie potrafią oswajać tabu przy pomocy języka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skecz o papudze! Świetnie, że mi o nim przypomniałaś. Rzeczywiście, jakieś podobieństwo jest ;)

      Usuń
  8. Bardzo ciekawe, może nie powinnam, ale uśmiałam się czytając te określenia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Najbardziej podoba mi się ten pierwszy idiom, chociaż nie mam bladego pojęcia jak to wymówić ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie da się ukryć. Eufemizmy nie są mocną stroną Szwedów ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Drewniany frak aż mnie rozbawił :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A mnie właśnie ten drewniany frak przyprawił o ciarki. Ciekawe, że na tyle różnych sposobów można unikąć mówienia o śmierci.

    OdpowiedzUsuń
  13. Chwilę po północy, zimna, jesienna noc, a ja siedzę pod kocem i czytam wpisy z naszej akcji. Zdjęcie szyldu mnie także przyprawiło o ciarki...

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne te idiomy i tak jak Jo pisze mają coś ze skeczu z papugą Monty Pythona ;)

    OdpowiedzUsuń