14 marca 2013

Malmö - gospodarz Eurowizji

Ostatnio natknęłam się na stronie szwecjadzisiaj.pl na artykuł, informujący, że w Malmö, które będzie gospodarzem tegorocznego finału edycji Konkursu Piosenki Eurowizji (rozpocznie się 18 maja), wszystkie pokoje w hotelach w klasie ekonomicznej są już zarezerwowane. Miasto przygotowuje się na przyjęcie artystów i przede wszystkim turystów, a ceny wynajmu prywatnych mieszkań skaczą do granic obłędu - według portalu średnia cena jednego noclegu ma w tym czasie wynieść między 1 500 a 2000 koron...

Szwedzi zdają się od lat bardzo przeżywać Eurowizję, już na etapie krajowych eliminacji - Melodifestivalen ("pieszczotliwie" określanych jako Mello lub nazywanych też przez niektórych Schlagerfestivalen, ze względu na charakter utworów startujących w konkursie). Co roku transmisje z eliminacji, półfinałów i finałów to programy o największej oglądalności - konkurują tylko z ważnymi wydarzeniami sportowymi czy pokazywanym co rok od lat 60. na Boże Narodzenie Kaczorem Donaldem - Kalle Anka. Całe szczęście, Szwedzi potrafią też podejść do swojej "obsesji" z dystansem do siebie samych:

http://ct.fra.bz/ol/fz/sw/i58/2/2/15/frabz-Jag-gav-dem-metal-o-dom-lyssnar-fortfarande-p-Mello-cb32c4.jpg
 "Dałem im metal, a oni dalej słuchają Mello"


Malmö nie stało się moim ulubionym miejscem w Szwecji, choć na pewno jest warte polecenia turystom. Przede wszystkim jest to największe miasto regionu Skåne i trzecie co do wielkości miasto w kraju (mnie od dziecka kojarzyło się też z planszą gry Eurobusiness - przyznaję, zawsze w grze nieważne było dla mnie zwycięstwo; najważniejsze było kupić nieruchomości w Szwecji!). Sama zdecydowanie dużo większym sentymentem darzę niewielkie miejscowości, gdzie panuje zupełnie inna, spokojniejsza, "sielska" atmosfera. Chodząc po ulicach Malmö odniosłam wrażenie, że pod względem architektury trochę przypomina mi Gdańsk - pewnie przez wspólną, hanzeatycką historię tych miast. Duże zróżnicowanie etniczne, o którym piszą przewodniki - podobno aż jedna czwarta mieszkańców to przedstawiciele innych narodowości, też daje się zauważyć podczas zwiedzania.


Na planie miasta od razu rzucają się w oczy trzy rynki: pierwszy  to najbardziej reprezentatywny Stortorget, z ratuszem, dumnym pomnikiem Karola X Gustawa (tego od potopu), latem ozdobiony mnóstwem kwiatów. Niedaleko głównego rynku znajduje się "rybacki" kościół Św. Piotra (S:t Petri kyrka), a jego okoliczne ciche uliczki zachęciły mnie do spacerów moim dużo bardziej niż reprezentatywny deptak Södergatan, pełny przechodniów, turystów i ulicznych grajków.

Drugi rynek to niewielki, niezwykle uroczy, brukowany Lilla Torg, gdzie przede wszystkim mieszczą się puby, restauracje czy sklepy z pamiątkami i rękodziełem.


Ostatnim ważnym placem jest Gustav Adolfs Torg, o bardziej nowoczesnym charakterze, gdzie raczej krzyżują się drogi biznesmenów.

W tej części miasta urzeka też Ebbas Hus, najmniejszy dom w Malmö, który jednocześnie jest prawdopodobnie najmniejszym muzeum świata:


Centrum Malmö, tak pełne ludzi, było dla mnie trochę męczące. Doskonałe wytchnienie znalazłam za to w pięknych parkach: połączonych ze sobą Kungsparken i Slottsparken. Spacerując ich alejami można dojść aż do dawnej twierdzy, Malmöhus Slott, gdzie dziś mieszczą się najważniejsze muzea.



Ostatnim lecz nie najmniej ważnym punktem wycieczki po mieście powinna być nowoczesna dzielnica Västra Hamnen. To tutaj znajduje się jeden z obecnie najbardziej charakterystyczny budynków miasta - Turning Torso, trzeci pod względem wysokości budynek mieszkalny w Europie.


Z tej części miasta rozciąga się też piękny widok na cieśninę i most Öresundsbron, a Szwedzi nawet z okolicznych miast przybywają tutaj, by spotkać się z przyjaciółmi przy kawie czy po prostu popływać. My natomiast podziwiałyśmy zarówno widoki, jak i piękne, nowocześnie urządzone (ale i bardzo drogie) mieszkania. Cała dzielnica zaś jest "arcyekologiczna", jak to nazywa Robert Makłowicz. Jego program z Malmö ze sporą częścią poświęconą Västra Hamnen można obejrzeć w całości na stronie TVP.

Źródła:
wszystkie zdjęcia z własnego archiwum
 

9 komentarzy:

  1. Piękne widoki! Marzy mi się wyprawa do Szwecji. Meega :) Nawet nie wiedziałam,że w tym roku Eurowizja będzie w Szwecji, jakoś nie lubię tego konkursu :D Co do Eurobussines - miałam tak samo! :D Musiałam mieć Austrię, bo najdroższe miasta i Szwecję, bo moje ulubione <3

    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szwedzi całe 13 lat czekali na to, kiedy znowu zorganizują Eurowizje. Tak więc w tym roku chcą się wykazać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Eurowizja to przecież wielkie wydarzenie :) Nasza Górniak tam zaistniała. Konkurs na na prawdę wysokim poziomie :D . Piękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapewne Eurowizję będę oglądać :)
    Mam pytanie. Jak często odwiedzasz Szwecję ? I z reguły jak długie ( czasowo) są Twoje wyjazdy ?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze jak czytam takie posty, to myślę ile mam jeszcze do zobaczenia. Coś wspaniałego, te wszystkie miejsca :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam. Wybieram się we wrześniu min. do Malmo. Po Twojej "wyprawie" uważasz że dwa dni wystarczą na obejrzenie tej miejscowości i okolicy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej,
      na pewno! Malmö zwiedzałam kilka razy, raz sama, drugi pokazując ciekawe miejsca przyjaciółce i za każdym razem nie przeznaczałam na to miasto całego dnia, a wybierałyśmy się jeszcze w inne miejsca w Skanii.

      Przed wyjazdem do Malmö warto zorientować się w kwestii rabatów i "specjalnych" autobusowych i kolejowych, np. dwudniowy bilet "Öresund rundt" (249 kr) na wycieczki wokół Sundu (obowiązuje też na niektóre autobusy w Kopenhadze i promy Scandline na trasie mellan Helsingborg-Helsingör) na http://www.skanetrafiken.se/

      Usuń
    2. Kopenhagę też mam na oku i to chyba bardziej niż Malmo. Oglądałam tę stronkę z przewozami już wcześniej głównie po to żeby zorientować się jaki jest koszt przejechania do Goteborga. Niestety, wszystko jest po szwecku ;-))). Jako tako sprawdziłam połączenie i wiem że muszę liczyć się z kosztem ok.200zł, ale wyszukanie promocji czy łączonych biletów to jest już wyższa szkoła jazdy ;-). Może na miejscu ktoś mi pomoże wybrać rozwiązania dzięki któremu nie pójdę z torbami. Dzięki za podpowiedzi, bardzo pomogła mi też Twoja informacja na temat stronki goteborg.com, dzięki temu wiem czego się spodziewać na miejscu, co można zwiedzić i jak to wszystko zaplanować.

      Usuń
    3. Oj, wydawało mi się, że mieli wersję po angielsku ;) Cieszę się, że mogłam się przydać!

      Usuń