Jakie jajeczko wielkanocne może bardziej kojarzyć się ze Szwecją niż takie, które nawiązuje do flagi Szwecji? Do Agnieszki, autorki pisanki z poniższego zdjęcia, trafi zatem kurs (podręcznik + nagrania) "Szwedzki w 1 miesiąc". Serdecznie gratuluję i dziękuję za udział w konkursie!
Pisanka w tym wykonaniu była też jedynym zgłoszeniem, które wpłynęło na konkurs. Mam nadzieję, że przy kolejnej przygotowanej zabawie moja skrzynka mailowa będzie częściej sygnalizować nadejście nowej wiadomości. A okazja do świętowania, które będzie warto uczcić rozdaniem, pojawi się już niedługo!
Natomiast w imieniu swoim oraz grupy Blogi językowe i kulturowe bardzo serdecznie dziękuję za udział w konkursie "Znajdź wielkanocne jajeczko". W zabawie na naszych blogach aktywnie wzięło udział aż 51 osób, a 10 osób wykazało się uważnością, czujnością i wnikliwością i podało nam prawidłowo WSZYSTKIE jajka. Gratulujemy!
Zgodnie z zasadami spośród poprawnych odpowiedzi nagradzamy te, które wpłynęły do nas najszybciej, a zatem:
I miejsce - Karolina (01/04/2015 11:01:44)
II miejsce - Aneta (01/04/2015 11:05:41)
III miejsce - Aleksandra (01/04/2015 11:10:05)
(szczegóły na: https://kulturowojezykowi.wordpress.com/)
W szwecjoblogowym wpisie niepasującym słowem były oczywiście czarownice, poprawnie zidentyfikowali je wszyscy, którzy wzięli udział w zabawie. Mam nadzieję, że większość wiedziała, co czarownice mają wspólnego ze szwedzką wielkanocą. Tych, którzy na to nie wpadli, odsyłam do wpisu sprzed dwóch lat.
źródło |
O jejku, a ja myślałam, ze wrzucone na Facebooka jajko-wiking takze brało udział w konkursie i dlatego pomyślałam, ze przy wikingu nie ma szans. Koniecznie informuj, że takie a takie jajko nie bierze udziału w konkursie, może wówczas mniej osób sie zlęknie walecznego wikinga :P
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni, jajeczko wprost urzeka prostotą swojego pomysłu! :)
O nie :( Wiking i reszta mieli motywować tych, którzy jeszcze nie wysłali i mówić, że możliwości są tysiące ;) Tak czy siak, zapraszam do udziału w kolejnym konkursie :)
UsuńPozdrowienia!
Jak widać jest jedna odważna kobieta, która nawet Wikinga się nie przestraszyła! :) Zasłużyła na nagrodę :)
UsuńW następnym rozdaniu biorę udział, choćby stado Wikingów stanęło na mojej drodze :P
A tak w ogóle to chcę Ci podziękować, dzięki Twoim wpisom święta mojego Lubego były choć trochę wesołe :) Na święta utknął w trasie jako kierowca międzynarodowy. W Lany Poniedziałek miał ogromną ochotę na coś słodkiego (wszystkie zapasy mu się skończyły), a tak się złożyło, że akurat był w Szwecji. Powiedziałam mu "zazdroszczę Ci! Jakbym była w Szwecji wyruszyłabym w poszukiwaniu semli, Natalia ze Szwecjobloga kilka razy o niej pisała i narobiła mi na nią ogromnego "smaka"!". Wyruszył w poszukiwania. Zdobył. Zjadł. Kupił kolejną. I mówi, że jest przepyszna :) Uratowałaś mu święta :P
O rany! No teraz to za to Ty uratowałaś mój dzień! :D Fajnie, takie rzeczy słyszeć!
UsuńW ogóle dałaś nam rozrywkę w święta. Na przykład Luby dzwonił i mówił "wiesz, że tu jajka na drzewkach/ krzakach wieszają?". No oczywiście, że wiedziałam, przecież Wielkanoc :D Najbardziej go zdziwiło dlaczego jeden pan tak strasznie przeklinał do sprzedawczyni mówiąc do niej takim "twardym" angielskim "f**k". Dopiero potem mu uświadomiłam, że chyba panu chodziło o "tack". Jak się wsłuchał w inne rozmowy to okazało się, że rzeczywiście to nie były przekleństwa, tylko dość często powtarzane podziękowania. Z jego perspektywy (całych dwóch dni w tym kraju :P) Szwedzi uchodzą za sympatycznych ludzi (zwłaszcza, gdy pukał do pierwszego napotkanego domu, żeby pomogli mu w odpaleniu samochodu, bo miał awarię i panowie bez zastanowienia postanowili mu pomóc) :D
UsuńTwoje szwedzkie ciekawostki pewnie często będą nam umilać rozłąkę :)
Pozdrawiam,
A.
Teraz mi trochę smutno bo też chciałam wziąć udział w konkursie na pisankę, ale uznałam, że konkurencja będzie zbyt duża i nie widziałam większych szans przy jajku wikingu (tak, też się na to złapałam :) ). Ale to tylko dało mi motywację do brania udziału w następnych konkursach. :)
OdpowiedzUsuń